W kazaniu podczas Mszy św. proboszcz świątyni ks. prof. Jan Machniak, odniósł się do czytań dnia o chlebie, który posilił proroka Eliasza i o chlebie żywym, którym jest Jezus Chrystus. Ksiądz proboszcz przytoczył również historie kapłanów, których jedynym pragnieniem podczas pobytu w obozie koncentracyjnym w Dachau było sprawowanie Eucharystii. Przykłady te porównał z postawą bp. Stanisława Smoleńskiego, który do końca, pomimo trudności, pragnął być jak najbliżej źródła wszelkiego życia. Wspominał: - Ksiądz biskup Stanisław, widziałem sam, bo mieszkałem kiedyś przy św. Marka, gdzie spędził ostatnie lata swojego życia, codziennie o godzinie 5 rano był w kaplicy, gdzie modlił się przed Mszą św. I codziennie, pierwsza rzecz dla niego to była Eucharystia, którą sprawował dla sióstr, które tam w domu przy św. Marka posługują, pracują. Dzień w dzień. A kiedy przyszła choroba, sprawował Eucharystię w swoim łożu boleści do końca, do ostatniej chwili swego życia.
Reklama
Proboszcz podkreślił, że biskup Stanisław głęboko doświadczył tajemnic życia i śmierci, stąd mocno przywiązał się do Chrystusa. Zaznaczył: - Wiedział, że to jest źródło życia. Przeżył prawie 91 lat. Urodził się w czasie I wojny światowej, był świadkiem II wojny światowej. On pojechał do obozu koncentracyjnego, gdzie zginął jego ojciec, profesor geografii na Uniwersytecie Jagiellońskim, aby odebrać prochy swego ojca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kapłan wskazał na cechy charakterystyczne lat posługi bp Smoleńskiego: - A potem za czasów wielkiego papieża, kardynała Karola Wojtyły, Jana Pawła II, był biskupem pomocniczym u boku kard. Franciszka Macharskiego. Do końca pełnił swoją posługę. Ale Eucharystia w jego życiu była na pierwszym miejscu. Nigdy, nawet kiedy był bardzo słaby, nigdy o Niej nie zapominał.
Po Mszy św. odbyła się modlitwa w 15. rocznicę śmierci bp. Stanisława. Wierni modlili się w skupieniu przy tablicy mu poświęconej.