Reklama

Św. Stanisław patron ładu moralnego

Wspomnieliśmy w poprzednim numerze "Niedzieli" o jubileuszu 750-lecia kanonizacji św. Stanisława Biskupa i Męczennika oraz o zorganizowanej z tej okazji sesji naukowej w klasztorze Ojców Paulinów Na Skałce w Krakowie. Wracamy do tematu w przeddzień liturgicznej uroczystości narodzin dla nieba Męczennika ze Skałki - 8 maja. Ten dzień niemal od początku wpisał się w religijną tradycję Kościoła i Narodu procesją z Wawelu Na Skałkę - dla uczczenia pierwszego polskiego Męczennika wyniesionego na ołtarze.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Naśladowca Chrystusa

Należy podkreślić, że od początku kult Biskupa Stanisława koncentrował się na jego męczeństwie, łączonym ze świadectwem wierności Jezusowi aż do śmierci. Przyznać jednak trzeba, że analiza wydarzeń historycznych z 1079 r. z powodu skromnych źródeł nastręcza niebywałych kłopotów. Widać to najlepiej w twórczości historyków, którzy wygłaszali przeróżne opinie na ten temat, nierzadko bardzo skrajne, pełne emocji. Prawda o człowieku może być tylko jedna. Jaka? Przede wszystkim nie ma nigdzie żadnych wzmianek, że Biskup Stanisław był działaczem politycznym lub społecznym, spiskowcem, przywódcą powstania przeciw królowi..., natomiast jest wiele zapisów, że był znakomitym biskupem, oddanym tak Kościołowi, jak i ojczyźnie. Skoro w wieku trzydziestu kilku lat sam król Bolesław Śmiały, zapewne wsparty głosami kapituły i ludu, wybrał go na biskupstwo krakowskie, wynika z tego, że nie objął stołecznej diecezji krakowskiej przez pomyłkę, ale był królewskim zwolennikiem, a może i przyjacielem. Na pewno już wówczas Biskup Stanisław odznaczał się odwagą, co król, sam przecież odważny i szczodry, doceniał. Kiedy więc przyszło do egzaminu z wartości i przekonań, wystarczyło Biskupowi odwagi, aby je z narażeniem życia wyznać. Najpierw stanął w obronie zbawienia duszy króla, wytykając mu niemoralne prowadzenie, brak chrześcijańskiego świadectwa, jakie powinien składać władca wobec poddanych. Potem wziął w obronę osoby niesłusznie krzywdzone przez króla, nie zważając na ich stan czy majątek. Pełen bohaterskiej odwagi i zaufania Bogu, upomniał impulsywnego króla, w końcu nałożył na niego klątwę, świadomy, że naraża się na jego gniew, a nawet śmierć. Jedno jest pewne: biskup, który milczałby na widok zła i służalczo spełniał życzenia swego władcy, nie zginąłby od miecza. Należał więc Biskup Stanisław do światłego grona odnowicieli Kościoła, przyjął za własne apele papieża Grzegorza VII o wolność i niezależność Kościoła od władzy świeckiej. Konsekwentnie w sytuacji zagrożenia wartości wybrał ich obronę, płacąc za to życiem. Tylko dzięki takiej postawie zrodził się pośmiertny kult Biskupa Stanisława jako naśladowcy Chrystusa, służącego wszystkim, bez wyjątku, swoim wiernym w duchu miłości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Główny patron Polski

Kościół w Polsce czci św. Stanisława jako jednego z głównych patronów Polski. Po kanonizacji, dokonanej 17 września 1253 r. w Asyżu przez papieża Innocentego IV, kult św. Stanisława rozwinął się na całej polskiej ziemi. Biskupi opuszczający Kraków po uroczystości pokanonizacyjnej 8 maja 1254 r. zabrali ze sobą cząstki relikwii Patrona, by je umieścić w katedrach i głównych kościołach swych diecezji. Przybywających do diecezji z relikwiami biskupów witano uroczyście, w przekonaniu, że chwała św. Stanisława spłynie na lud, stanie się zaczynem i wzorem mocnej wiary. Najszybciej rozwinęły kult św. Stanisława zakony, fundując pod jego imieniem swoje nowe klasztory. Można też wspomnieć, że po chrzcie Litwy i unii z Polską Władysław Jagiełło ufundował w Wilnie katedrę pod wezwaniem św. Stanisława.
Chociaż kult męczeńskiego Biskupa dotyczył początkowo Krakowa, to już pierwszy książę, który po kanonizacji zasiadł na tronie zwierzchniczym, Leszek Czarny (1279-89), przyjął św. Stanisława za patrona państwa. Mamy tego dowód na jego pieczęci majestatycznej. Podobnie postąpił Władysław Łokietek, który po zjednoczeniu dzielnic i odrodzeniu królestwa wypuścił pierwszą w Polsce złotą monetę, na której z jednej strony jest postać króla w majestacie, a z drugiej - św. Stanisław; drugą złotą monetę wybił dopiero król Aleksander Jagiellończyk, również z postacią św. Stanisława.
Nie ulega też wątpliwości, że kult św. Stanisława przyczynił się do przeniesienia koronacji królów polskich z katedry gnieźnieńskiej do wawelskiej. Odtąd królowie okazywali publicznie swoją cześć św. Stanisławowi, m.in. uczestnicząc w przeddzień koronacji w procesji z Wawelu Na Skałkę. Władysław Łokietek wstawiennictwu św. Biskupa przypisywał zwycięstwo pod Płowcami (27 września 1331 r.), natomiast Kazimierz Wielki w dowód wdzięczności za opiekę św. Stanisława ufundował pod jego wezwaniem klasztor franciszkański w Kaliszu. Ludwik Węgierski nie zgodził się na koronację w Gnieźnie, ale wybrał Kraków, aby podtrzymać zwyczaj koronacji swego dziada i wuja. Można dodać, że królowa Jadwiga ozdobiła srebrnymi blachami ołtarz świętego Męczennika w katedrze wawelskiej, a Władysław Jagiełło przypisał mu swe zwycięstwo nad Krzyżakami pod Grunwaldem.
W dzisiejszych granicach Polski znajduje się ponad 350 kościołów pod wezwaniem św. Stanisława. Najbardziej znane sanktuaria jemu poświęcone to oczywiście Wawel, Skałka, Szczepanów, Piotrawin, Górecko Kościelne. Poza granicami Polski bardzo znany jest kościół św. Stanisława w Rzymie. Co najmniej 60 kościołów służących Polonii, a poświęconych Patronowi Polski, znajduje się w Stanach Zjednoczonych. Nie sposób natomiast zliczyć ołtarzy, obrazów i figur związanych z postacią tego Świętego. Można jedynie podkreślić, że najczęstszym motywem przedstawianym na obrazach i ilustracjach jest legendarna scena wskrzeszenia rycerza Piotra oraz sam moment męczeństwa św. Stanisława.

Wzór na dzisiaj

Biskup Stanisław nie był tylko człowiekiem wielkim i szlachetnym, ale przede wszystkim ogarniętym Bogiem. To, co w nim uderza, to podobieństwo do apostołów Jezusa. Jan Paweł II w orędziu na rozpoczęcie roku jubileuszowego dziewięćsetlecia śmierci św. Stanisława ze Szczepanowa w 1979 r. napisał, że "ten biskup i pasterz naszego Kościoła, którego wydała ojczysta ziemia, stał się przez swoją śmierć symbolem szczególnego «początku» w naszych dziejach". Jan Paweł II podkreślił dalej, że zgodnie z dziewięćsetletnią tradycją, św. Stanisław stał się patronem ładu moralnego w naszej ojczyźnie (podobnie jak św. Wojciech jest patronem ładu hierarchicznego). Tego ładu moralnego tak bardzo potrzeba w naszych czasach. Wiemy, że jest on sprawdzianem i potwierdzeniem naszej wiary. Można wspomnieć, że to kard. Karol Wojtyła spopularyzował w dużym stopniu pielgrzymki z Wawelu Na Skałkę. Jako metropolita krakowski zabiegał o to, aby zgromadzić na procesji przedstawicieli wszystkich grup społecznych, skupiając ich wokół hierarchii kościelnej. A było to w czasie, kiedy w Polsce cały Episkopat był wyraźnie zjednoczony pod przewodnictwem wybitnego Prymasa Polski - kard. Stefana Wyszyńskiego. Ogromnym uznaniem cieszyły się kazania Księdza Prymasa głoszone podczas Mszy św. celebrowanych na placu skałecznym. Zawsze miały one wątek społeczny i polityczny w duchu nauczania społecznego Kościoła. Tu przecież padły słynne słowa: Non possumus nie możemy pozwolić, w maju 1953 r., po których kard. Wyszyński został aresztowany.
Wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju znaczenie św. Stanisława nie ustało w ciągu wieków. Na początku trzeciego tysiąclecia znów jawi się on jako znak ratunku dla całej ojczyzny, pogrążonej w wielorakim kryzysie. W roku 2002, jak pisze jeden z dziennikarzy, kiedy procesja majowa zeszła już z Wawelu i zbliżyła się do tłumu wiernych, jakaś kobieta krzyknęła rozdzierającym głosem: "Święty Stanisławie, ratuj naszą ojczyznę". Niektórzy być może pomyśleli z dezaprobatą, że to jakaś histeryczka. Tymczasem od wieków takie wołanie jest kierowane do św. Stanisława, bo był przecież i wciąż jest uważany za obrońcę ojczyzny, patrona ładu moralnego Polaków. Czy spoglądając na to wszystko, co dzieje się dzisiaj w ojczyźnie - korupcję rządzących, tragiczne bezrobocie, zaplanowaną demoralizację młodzieży, zacieranie różnic między dobrem a złem - nie należałoby głośno wołać: Św. Stanisławie, ratuj czystość moralną, ocal wiarę, wlej gorącą miłość ojczyzny, bądź wzorem życia oddanego Bogu w ofierze!...

2003-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Msza Krzyżma. W Chrystusie wzrastamy i przynosimy owoce

2024-03-28 13:30

Archikatedra lubelska

Kapłani są namaszczeni i posłani, aby głosić Chrystusa i dawać świadectwo Ewangelii słowem i życiem - powiedział abp Stanisław Budzik.

CZYTAJ DALEJ

Dlaczego trzeba spowiadać się przed kapłanem?

2024-03-27 08:03

[ TEMATY ]

spowiedź

Magdalena Pijewska

Skąd wzięła się spowiedź w Kościele? Dlaczego trzeba spowiadać się przed kapłanem? Na czym polega dobrze przeżyta spowiedź? Na te i inne pytania odpowiada nowa książka „Dar przebaczenia. O spowiedzi dla wątpiących” wydana nakładem Wydawnictwa Serafin.

„Dar przebaczenia. O spowiedzi dla wątpiących” to książka wielu autorów. Bogata jest w teksty doświadczonych duchownych: ks. Przemysława Artemiuka, ks. Mariusza Rosika, o. Kazimierza Fryzła CSSR, br. Adama Gęstwy OFMCap, br. Błażeja Strzechmińskiego OFMCap, br. Luisa Dri OFMCap. Nie zabrakło także spojrzenia osoby świeckiej - swoim doświadczeniem podzieliła się publicystka Magdalena Urbańska. Poniżej przedstawiamy fragment książki:

CZYTAJ DALEJ

Naśladowanie Jezusa

2024-03-28 21:33

[ TEMATY ]

Toruń

Renata Czerwińska

Biskup Wiesław Śmigiel przewodniczył Liturgii Wielkiego Czwartku w toruńskiej katedrze.


CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję