Chcę napisać o mojej rodzinnej miejscowości, o Lubcu i parafii
w Parznie, do której należy. Lubiec jest jedną z miejscowości leżących
najdalej od kościoła parafialnego. Dzieląca nas odległość dziesięciu
kilometrów sprawiała, że do kościoła uczęszczali regularnie tylko
nieliczni. Inni przybywali tylko w największe święta, a niektórzy
sporadycznie, najczęściej z okazji ważnych wydarzeń. Dlatego też
z wielką radością przyjęliśmy dwa lata temu propozycję naszego proboszcza,
ks. Leszka Drucha, by w tutejszej opuszczonej i zaniedbanej remizie
utworzyć punkt duszpasterski. Jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni,
tym bardziej, że w naszej parafii od dawna już funkcjonują dwa kościoły:
w Parznie i w Klukach, oraz dwie kaplice: w Magdalenowie i w Mikorzycach.
Dodatkowa kaplica w Lubcu to przecież dla naszych kapłanów nowe zadania
i wyzwania duszpasterskie, którym muszą sprostać.
Przez wiele miesięcy trwały tu ciężkie prace budowlane,
m.in.: przy montowaniu dachu, kładzeniu posadzki, czy urządzaniu
wnętrza. Wszyscy mieszkańcy wspierali dzieło powstania kaplicy, a
bardzo wielu ofiarnie przy tym pracowało. Budowa świątyni była wielkim
darem i łaską, jakiej doświadczyli mieszkańcy Lubca, a dzień jej
oddania i poświęcenia - 23 czerwca br. - na trwałe wpisał się w historię
parafii, a przede wszystkim w serca tutejszych mieszkańców.
Nasza kaplica jest wyposażona we wszystko, co jest niezbędne
do sprawowania Mszy św. Posiadamy nowe naczynia i szaty liturgiczne,
konfesjonał i dużą ilość ławek wykonanych tu na miejscu, społecznym
trudem mieszkańców. Dopełnieniem tego stały się liczne fundacje,
przygotowane na dzień otwarcia świątyni, by wspomnieć tylko najważniejsze:
malowany na płótnie obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy, wizerunek
Pana Jezusa na krzyżu, dzwonek przy zakrystii, oznajmiający początek
nabożeństwa.
Główna uroczystość, którą poprzedziło pełne napięcia
oczekiwanie, rozpoczęła się dokładnie tak, jak zaplanowano - o godz.
13.15 na skraju miejscowości, przy trasie Łask - Częstochowa. Przyszli
niemal wszyscy mieszkańcy Lubca. Nastąpiło uroczyste przekazanie
przywiezionego z Parzna obrazu i rozpoczęła się, trwająca ponad godzinę,
procesja do świątyni. Każdy choć przez chwilę chciał nieść obraz,
jakby chciał zaprosić Matkę Bożą do siebie. Nasza kaplica wypełniła
się po brzegi, także przybyłymi gośćmi, często z odległych miejscowości.
Przed rozpoczęciem Eucharystii wierni powitali Maryję i odmówili
Akt Zawierzenia, co wprowadziło przybyłych w atmosferę skupienia
i modlitwy.
Punktualnie o godz. 14.30 przy ołtarzu stanął proboszcz
parafii, ks. Leszek Druch i rozpoczął uroczystą Liturgię. W homilii
Ksiądz Proboszcz podkreślił, iż kaplica w Lubcu jest darem Boga dla
całej wspólnoty i szansą, którą trzeba wykorzystać. Ze słów Kapłana
płynęła wdzięczność za świadectwo ogromnej pracy, jaką dali z siebie
okoliczni mieszkańcy. Ze wzruszeniem słuchaliśmy skierowanych do
nas słów. "Włożyliście tu bardzo dużo swej pracy, ale musicie jeszcze
´przemodlić´ to miejsce. Niech te ściany będą ozdobione waszą modlitwą
i zgodą, waszym poszanowaniem wzajemnym i odpowiedzialnością za to
miejsce. Pamiętajcie, by budując kościół, budować także Kościół w
swoich sercach".
Cały ten dzień był dla nas radosnym spotkaniem z Maryją.
Mogliśmy z bliska spojrzeć w Jej dobre oczy i z wielkim przejęciem
podziwiać Jej piękne oblicze. To wędrowanie z Nią było dla nas prawdziwą
lekcją jedności, zgody i miłości Boga i człowieka. Spotkanie to było
przypomnieniem, że wśród nas jest Chrystus, który odtąd będzie nas
już zawsze zapraszał do swego domu i krzepił nas swoim Ciałem. Wierzę,
że świadomość posiadania kaplicy wyzwoli w nas nowe siły i uczynimy
wszystko, by ją jak najpiękniej ozdobić i ubogacić modlitwą.
Dobro i radosne przeżycia tego pięknego dnia, które stały
się udziałem wielu ludzi, niech będą dla nich nagrodą za poświęcony
czas, żmudną pracę i przekazane na rzecz kaplicy dary materialne.
Kiedy pobożni Izraelici szli do świątyni śpiewali słowa psalmu: "
Uradowałem się wezwaniem - pójdziemy do Domu Pana". Jestem dumna,
że od tej pory tu, w Lubcu i ja mogę z radością powtarzać za psalmistą
te słowa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu