Na początku Mszy św. ks. proboszcz Przemysław Soboń podkreślił wagę pracy pszczelarzy: - Gromadzimy się na modlitwie, aby dziękować Bogu za wszelkie dary, którymi obdarza wszystkich trudniących się tym zajęciem. Łatwo mówić, że kto ma pszczoły, ten ma miód, ale ile potrzeba troski, zabiegów i starań, aby ten miód był, abyśmy mogli cieszyć się nim na naszych stołach. Prosimy także o błogosławieństwo dla tych, którzy rozpoczynają swoją drogę z pszczelarstwem, którzy dzisiaj złożą swoje przyrzeczenie pszczelarza — wskazał duchowny.
Kapłan podziękował również za podarowany świątyni paschał: - Tak, jak śpiewamy w Wielką Sobotę w Orędziu Paschalnym, że „jest to świeca, owoc pszczelego roju”, to rzeczywiście u nas w kościele możemy poszczycić się tym, że mamy prawdziwy paschał z pszczelego wosku — powiedział ks. Soboń.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Po wspólnej modlitwie krakowscy bartnicy udali się na Planty, gdzie odbyło się uroczyste pasowanie nowych członków zrzeszenia. Nowi bartnicy złożyli przysięgę: „Ja, pszczelarz, spadkobierca spuścizny bartnictwa polskiego z dawnych dziejów naszej ojczyzny się wywodzących, świadom praw i obowiązków bartnych, a także prawa i obyczajów dzisiejszych, uroczyście przysięgam być uczciwym i solidnym pszczelarzem wobec kolegów swoich, wobec nabywców produktów moich, wobec przyrody całej i pszczół naszych. Pracą i zachowaniem swoim okazywać będę, że nie zabraknie mi ani poświęcenia, ani troski o rozwój pszczelarstwa polskiego.”.
Podczas wydarzenia wręczone zostały również nagrody uczestnikom konkursu fotograficznego oraz odbyła się loteria dla krwiodawców, gdzie najważniejszym wyróżnieniem była miodarka.
Spotkanie podsumował prezes Zrzeszenia Pszczelarzy Krakowskich Przemysław Szeliga: - Normalnie nasze święto odbywa się to na placu Wolnica podczas krakowskiego miodobrania, w tym roku byłoby zorganizowane po 28., a zrzeszenie pszczelarzy krakowskich ma już prawie 80 lat. Nie mówię wam tego po to, żebyście czuli się przytłoczeni tą historią i odpowiedzialnością, ale po to, żebyście czuli łączność z poprzednimi pokoleniami pszczelarzy, bo w tej naszej pszczelarskiej profesji i zrzeszeniu pszczelarzy krakowskich jest troszeczkę tak, jak w ulu — jedno pokolenie odchodzi i kolejne się pojawia.
Na koniec odbyło się wspólne podlewanie posadzonego w piątek piątego już drzewa na Plantach.