Sugestywna rzeźba Augusta Rodina Myśliciel na okładce książki
wprowadza i jakby określa jej charakter. Jest ponadto dobrym uzupełnieniem
tytułu Minął tydzień, który sam w sobie daje pozór reporterskiej
powierzchowności. Tymczasem dwutomowe wydawnictwo Minął tydzień,
zawiera zbiór głębokich rozważań o naszej współczesności autorstwa
metropolity przemyskiego abp. Józefa Michalika, które w formie cotygodniowych
komentarzy w latach 2000-2001 publikował Tygodnik Katolicki Niedziela.
Określenie treści tych refleksji terminem rozważań o naszej
współczesności, zawiera zbyt wielki poziom ogólności i jest mało
precyzyjne, ale zakres zagadnień, którym Autor poświęcił uwagę, jest
zbyt bogaty by go przytoczyć. Bez przesady można powiedzieć, że na
przestrzeni dwóch lat nie było znaczącego wydarzenia w życiu Kościoła,
społeczeństwa czy państwa, które zostałoby pominięte. Postrzeganie
przez Księdza Arcybiskupa polskiej pogmatwanej rzeczywistości zawiera
w sobie podstawową wartość, jaką jest podmiotowość człowieka. Zatem
treścią tekstów Minął tydzień są refleksje nad człowiekiem. Kontekst,
w jakim się pojawia przybiera różnorodne formy. Autor pochyla się
nad ludzkim cierpieniem i słabością, widzi zagrożenia, jakie niesie
relatywizm moralny i etyczny, degradację rodziny i społeczeństwa.
Dostrzega to, co w trudach codziennego życia umyka uwadze, demaskuje
mechanizmy zła, pokazuje drogę. Nie sposób w kilku zdaniach zawrzeć
wyczerpującą charakterystykę komentowanych zjawisk, trudno też ogarnąć
całą mądrość i przesłanie wyłaniające się z tekstu. Taka próba byłaby
zbiorem stylistycznych ozdobników, a nie rzetelną oceną. Stąd też
występuję przede wszystkim jako czytelnik, członek wspólnoty katolickiej,
który pod wpływem lektury ma szansę przyjrzeć się światu, a także
sobie, uczciwiej i lepiej. Czytałem większość komentarzy Księdza
Arcybiskupa. Niektóre pamiętam do dziś, niektóre zatarły się w pamięci,
dlatego z uznaniem przyjąłem fakt, że ukazał się zbiór, który umożliwia
powrót do jednych tekstów, jak też zapoznanie się na nowo z innymi.
Za przyczyną wydanej książki mam oto przed sobą przewodnik po meandrach
zawiłej rzeczywistości, interpretację zdarzeń bliską poglądom większości
Polaków tak ze względu na uczciwość argumentów, jak i zaufanie oraz
szacunek do Autora. Ukazały się pochlebne recenzje. Słyszy się również
dość powszechną opinię, że brakuje tego typu tekstów również w prasie
katolickiej. Minął tydzień warto przeczytać "od deski do deski",
ale można go też potraktować wybiórczo. Otwierając książkę na "chybił
trafił", wśród pięćdziesięciu pięciu tytułów nie trudno znaleźć interesujący
i ważki temat. Co ważne, mimo upływu czasu nawet pierwsze komentarze
sprzed dwóch lat nic nie straciły na swej aktualności. Oto przykład.
W rozdziale pod tytułem Polityka nową religią III tysiąclecia, na
stronie 41 tomu I znajduje się następujący fragment: "...Kiedy nadejdzie
czas wyborów, znów zaczną biegać do katolickich redakcji, będą uczestniczyć
w patriotycznych nabożeństwach z ustami pełnymi pustych słów o ojczyźnie,
rodzinie, rolnikach, służbie zdrowia i o czym tam jeszcze. Uczmy
się odróżniać słowa, w których forma przylega do treści, od tych,
które są pustymi frazesami".
Rychły czas pokaże ile prawdy zawiera przytoczony cytat.
Na usta ciśnie się komentarz. Święta racja, prawdziwa modlitwa nie
potrzebuje blasku świec i jupiterów. Niech biją się w piersi jak
ewangeliczny celnik z pokorą i w ukryciu, a nie prezentują faryzeuszowe
twarze na pierwszych stopniach ołtarza, skąd łatwo trafić w oko kamery.
Znajomy humanista po przeczytaniu książki pozbył się
wątpliwości.
"Kilka fragmentów w tekście, w których Ksiądz Arcybiskup
wyrażał swoją dezaprobatę, ale też sympatię w stosunku do zjawisk
i ludzi związanych z polityką wywołał moje zdumienie, a nawet irytację.
Tymczasem czołowe media w kraju z uporem lansowały odmienne poglądy.
Zadałem pytanie, komu ufać? kto ma rację? Odpowiedź przyszła wkrótce.
Wessany w mechanizm wszechobecnej manipulacji medialnej straciłem
poczucie rzeczywistości. Potrzeba było impulsu, jakim okazał się
cykl komentarzy Minął tydzień, by dociec istoty. Przecież nie może
być fałszem obraz rzeczywistości budowanej na Bożej prawdzie, popartej
słowem i autorytetem Ojca Świętego, na przywiązaniu do wartości chrześcijańskich,
zwłaszcza miłości bliźniego. Takich argumentów w mediach nie zauważyłem"
.
Jak zauważyłem wcześniej, Ksiądz Arcybiskup nie unika
żadnych tematów. Ma odwagę zająć stanowisko w najtrudniejszych sprawach.
W rozdziale pod tytułem Prawda was wyzwoli, strona 5 tom II, porusza
sprawę Jedwabnego, która stała się jednym z największych dylematów
moralnych naszych czasów. Pisze między innymi.
"...Jest lekcją historii niezwykle gorzką i trzeba uczynić
wszystko, aby stała się oczyszczającą drogą pokory w spojrzeniu na
słabość ludzką, słabość moją... Nie trzeba tu niczego ukrywać. Przecież
nie zmienimy tego, co było sześćdziesiąt lat temu. Jednocześnie możemy
zmienić to, co dzieje się dzisiaj".
Wiele ze swoich przemyśleń Autor opatrzył mottem, które
zaczerpnął z uznanej twórczości poetów i humanistów. Jest wśród nich
C. K. Norwid, J. Słowacki, Cz. Miłosz, J. Kochanowski, A. Achmatowa,
A. Asnyk i inni. Wspaniałe fragmenty poezji prowadzą tekst, nadają
mu głębszego wymiaru, znaczenia, a także blasku. Czyż nie trafnie
w rozdział pod tytułem Obraz współczesnej inteligencji wprowadza
Autor fragment wiersza K. Tetmajera Nowina.
...Z mórz urodzona, z szumu lasów
Przestałaś już być mową bogów
A jesteś mową dziś pariasów...
Na pewien czas Minął tydzień powędruje na półkę mej biblioteki.
Z pewnością jednak ta niezwykła książka rozbudziła mą inwencję i
wrażliwość, zainspirowała także odwagę, bez której układanie i postrzeganie
świata chrześcijańskiej wartości byłoby tylko pozorem i oglądactwem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu