Modlitwa z obrzędu błogosławieństwa pojazdów
Boże, Ty mocą swojego Słowa stworzyłeś wszechświat, dałeś człowiekowi władzę nad całym stworzeniem i moc doskonalenia świata według zmysłów Twojej woli, spraw, aby ten pojazd, który jest dziełem ludzkiej mądrości i pracy, dzięki Twojemu błogosławieństwu służył dobru ludzi, ich pracy i wypoczynkowi. Za wstawiennictwem św. Krzysztofa obdarz roztropnością wszystkich, którzy będą się posługiwać tym pojazdem. Niech ostrożnie i bezpiecznie odbywają swoje podróże i troskliwie dbają o bezpieczeństwo innych ludzi. Gdy będą się udawać do pracy lub na odpoczynek, niech w drodze towarzyszy im zawsze Chrystus, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen”.
Stara tradycja podaje, że św. Krzysztof był rzymskim żołnierzem, zaś po przyjęciu chrztu, za radą pustelnika, osiadł nad rzeką, służąc pomocą podróżnym. Poniósł śmierć za wiarę w czasie prześladowania
za panowania cesarza Decjusza (ok. 250 r.). Jako swojego patrona czcili św. Krzysztofa przewoźnicy, tragarze, żeglarze, marynarze, flisacy, podróżni i pielgrzymi. Współcześnie św. Krzysztof jest
czczony głównie jako patron kierowców, a jego wizerunek zdobi wiele pojazdów mechanicznych, które się błogosławi 25 lipca lub w innym dniu.
W monumentalnym dziele pt. Święci na każdy dzień. Patroni naszych imion Vera Schauber i Hans Michael Schindler podają legendy związane z naszym patronem: „Krzysztof urodził się być może pod
koniec II wieku w Kanaanie; rodzice, poganie, dali mu na imię Reprobus. Kiedy dorósł, przypominał olbrzyma, osiągnął bowiem wyjątkowy wzrost i wielką wagę. Reprobus opuścił swoje rodzinne strony, aby
- jak głosi legenda - ruszyć na poszukiwanie najpotężniejszego władcy świata i oddać się mu na służbę.
W trakcie podróży olbrzym Reprobus miał się zatrzymać u pewnego pustelnika, który polecił mu przenosić ludzi przez przepływającą nieopodal rzekę. Pewnego dnia pomagał przedostać się na drugi brzeg
małemu dziecku. Jednak mniej więcej pośrodku rzeki dziecko zaczęło stawać się coraz cięższe i Reprobusowi groziło utonięcie. Kiedy wreszcie wyczerpany znalazł się na drugim brzegu, dziecko powiedziało:
«Jezus Chrystus był twoim ciężarem. Niosłeś więcej niż cały świat». Tak więc Jezus Chrystus dał się poznać Reprobusowi, następnie zanurzył olbrzyma w wodzie i ochrzcił go, nadając mu imię
Krzysztof, co znaczy po grecku «niosący Chrystusa»”.
Inne podanie głosi, że chrześcijanin Krzysztof w rodzinnej Licji (dziś w południowej Turcji) został pojmany i wtrącony do więzienia przez swego króla, okrutnego prześladowcę chrześcijan. Aby wydać
go na męki, król musiał zaangażować 400 żołnierzy, ponieważ wcześniej wyznaczona grupa 200 żołnierzy nie była w stanie podołać uwięzionemu olbrzymowi. Wielu żołnierzy, będących poganami, nawróciło się
na widok dzielnej postawy Krzysztofa. Inni przeszli na wiarę chrześcijańską, widząc, jak wypuszczone w kierunku Krzysztofa strzały bądź zatrzymują się w powietrzu, bądź odbijają się od ciała ofiary. Jedna
strzała miała przeszyć oko króla. Po całodziennych mękach Krzysztof padł na ziemię wyczerpany, ale nie zabity. Niecierpliwy władca polecił go w końcu ściąć. Być może stało się to ok. 250 roku” (ss.
378-379).
Starożytność chrześcijańska nazwała go Christoforos - niosący Chrystusa, a Polacy - Krzysztof.
Św. Krzysztof jest patronem kierowców, dlatego skierujmy w te lipcowe dni apel do kierujących pojazdami mechanicznymi. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo na naszych drogach. Znamy stan
techniczny naszych szos i inne niekorzystne warunki, które utrudniają podróżowanie. Mamy świadomość, że tu potrzebne są działania odpowiednich instytucji, aby ich stan poprawić. Te trudności jednak nie
powinny nas zwolnić od odpowiedzialności za bezpieczeństwo, przeciwnie - wymagają od nas jeszcze większej uwagi i ostrożności. Kościół pragnie wspierać wszelkie wysiłki zmierzające do poprawy bezpieczeństwa
na naszych drogach.
Poruszanie się na drogach ma aspekt społeczno-moralny, gdyż dotyczy zdrowia i życia człowieka. Przepisy ruchu drogowego obowiązują w sumieniu, a nieprzestrzeganie ich jest złem moralnym, które może
prowadzić do wypadków. Szczególnie niepokojące są statystyki dotyczące liczby wypadków spowodowanych pod wpływem alkoholu.
Apelujemy zatem do polskich kierowców, aby zwiększyli wysiłek zmierzający do zapewnienia zarówno bezpieczeństwa na drogach, jak również kultury jazdy. Tylko poszanowanie etyki kierowcy i pamięć o
innych użytkownikach drogi zapewnią nam wszystkim większe bezpieczeństwo i komfort jazdy.
Bóg w Trójcy Świętej Jedyny pragnie, abyśmy różnymi drogami tego świata pobożnie i rozsądnie dążyli do nieba, gdzie On przygotował nam wieczne mieszkanie. Ostatecznym celem naszej ludzkiej drogi jest
sam Bóg i wieczna wspólnota dzieci Bożych z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Chcemy prosić Boga o opiekę i błogosławieństwo, byśmy dobrze, rozsądnie i bezpiecznie mogli się posługiwać naszymi pojazdami
na różnych drogach dla dobra naszego i bliźnich. Prośmy, aby Chrystus, który jest naszą drogą, był zawsze z nami i prowadził nas do celu podróży i życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu