Reklama

Rok Grabskiego

„Bo Polska to wielka rzecz”

Senat RP specjalną uchwałą ustanowił Rok Władysława Grabskiego - premiera II Rzeczypospolitej, wybitnego polityka i działacza gospodarczego. Także przykładnego katolika, który nie demonstrował swej wiary, ale wytrwale wdrażał jej zasady moralne w życie publiczne. Lubił on przywoływać poetycką frazę Zygmunta Krasińskiego: „Być Polakiem to rzecz wielka i szlachetna”, którą pointował dopowiedzeniem: „Bo Polska to wielka rzecz”.

Niedziela Ogólnopolska 51/2004

Archiwum

Władysław Grabski

Władysław Grabski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie osłaniał swych decyzji takimi czy innymi deklaracjami dotyczącymi swej wiary czy konfesyjności, ale postawę katolickiego w większości narodu podbudowywał swoimi decyzjami dotyczącymi życia publicznego. Wychowywany był w duchu rodzimej wrażliwości społecznej. To była ogromna wartość większości dworów polskich, o czym nigdy nie powinniśmy zapomnieć. Wrażliwość na problemy społeczne, podobnie jak Stanisława Brzozowskiego tak i Władysława Grabskiego w młodości kierowała ku socjalizmowi, ale w wieku dojrzałym doprowadziła go do solidaryzmu społecznego i narodowego. To była znamienna ewolucja wielu wybitnych Polaków tego okresu. Grabski zaangażował się w życie polityczne, gdy miał już ugruntowaną pozycję społeczną, a zdobyty autorytet położył na szali politycznych zmagań. Nie był jednym z tych polityków, którzy karierą polityczną budowali swoje nazwisko. On swoje nazwisko poświęcił polityce Polski.
Syntezą myśli Grabskiego dotyczących życia publicznego jest jego wspaniała książka Idea Polski. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy przyczynili się do jej wznowienia w 1998 r.
Postawił w niej zasadniczą dla siebie osobiście i dla swoich działań publicznych tezę, że najważniejszą sprawą, źródłem pomyślności kraju i jego mieszkańców jest, by idea Polski była podstawą programu politycznego oraz głównym motywem zaangażowania publicznego Polaków. Ideę Polski rozumiał jako syntezę polskiego interesu narodowego i polskiej racji stanu w „odniesieniu - jak sam to nazywał - do wartości wyższych”. Jest to myśl aktualna po dzień dzisiejszy, a może szczególnie dziś. Pozwolę sobie przypomnieć jego przestrogę dla wszystkich Polaków: „Rządzić krajem bez tej idei - to kopać grób pod sobą i pod Polską”. Ta myśl przyświecała mu, gdy podejmował decyzję podstawową dla swej działalności społecznej i politycznej: godzenia różnych sił społecznych w imię celów wyższych. Zgodnie z nią, w praktyce życia politycznego odrzucił zdecydowanie zasadę walki społecznej i konfrontacji publicznej na rzecz świadomego wysiłku Polaków w pracy dla kraju jako całości.
Patriotyzm Władysława Grabskiego ukazują w całym blasku jego czyny. W latach 1918-24 zorganizował powrót ok.1,2 mln Polaków z dalekich terenów Rosji, z nieludzkiej ziemi, gdzie często od powstania styczniowego żyli w ciężkich i upokarzających warunkach, oraz z terenów polskich wchłoniętych przez Związek Radziecki. Umożliwił przyjazd do Polski ok. 700 tys. Polaków z terenów Niemiec i Austrii, gdzie nasi rodacy cierpieli niemało prześladowań za przyznawanie się do imienia polskiego. W roku 1920 zorganizował stronę finansową obrony kraju przed bolszewikami i powołał Radę Obrony Państwa. (W tej Radzie współpracował z moim czcigodnym poprzednikiem na probostwie służewskim - ks. kan. Adamem Wyrębowskim; za ten wysiłek premier Grabski odznaczył Proboszcza służewskiego medalem). W 1922 r. jako dyrektor Polsko-Amerykańskiego Komitetu Pomocy Dzieciom uratował życie ok. 80 tys. dzieci polskich. (Dokładniej znam historię sierocińca w Będzinie, perypetie tego sierocińca, począwszy od jego zaistnienia w Równem. Wiem, jak wielkiego wysiłku organizacyjnego to wymagało). Jako premier dokonał reformy administracji państwa, powołał Bank Polski, stworzył złotówkę jako walutę polską. Przełamał blokadę finansową Polski ze strony międzynarodowej. Doprowadził do podpisania konkordatu między Polską a Stolicą Apostolską. Powołał Korpus Ochrony Pogranicza. Dzięki programowi opracowanemu przezeń dla KOP-u i dzięki temu, że potrafił dla realizacji tego celu zgromadzić odpowiednich ludzi, KOP nie miał sobie równych w Europie zarówno jeśli chodzi o formację bojową żołnierzy, obronną i zaczepną, jak i o ich zdolność do współpracy z administracją państwa w czasie pokoju.
Ten nieludzki wysiłek Grabski ofiarował Polsce. Nie dorobił się praktycznie niczego. Warto to przypomnieć na tle niedawnej dyskusji o wysokościach różnych uposażeń urzędniczych w Polsce - kraju na dorobku. Jest nestorem polskiej socjologii wsi. Jako pierwszy w Europie powołał Rocznik Socjologii Wsi. Najciekawszy komentarz, jaki słyszałem jeszcze w czasach mojej młodości na temat przyczyn odejścia Władysława Grabskiego z polityki i wręcz walki z nim po tym fakcie, to była wypowiedź księcia Janusza Radziwiłła, który - jak pamiętam - powiedział: „Struktury Polski przedwojennej ledwie dźwigały myśli i programy tego giganta, ale może mielibyśmy go dłużej, może znosiliby go dłużej, gdyby nie powiedział tego, co powiedział w 1925 r.: «Ja nie rozumiem, co to jest Polska ludowa, ja nie rozumiem, co to jest Polska socjalistyczna, ja nie rozumiem, co to jest Polska legionowa, ja nie rozumiem, co to jest Polska burżuazyjna czy konserwatywna. Ja tylko rozumiem, co to jest Polska». Tego już znieść nie umieli”.
Przy realizacji swych reform w Polsce kierował się znamiennymi zasadami. Reformy kraju winny opierać się przede wszystkim na wewnątrzkrajowych siłach. To hasło było stale obecne w jego wypowiedziach. W ślad za tym powtarzał nieustannie, że kapitał społeczny jest tak samo ważny, jak finanse państwa. Istotą powodzenia reformy jest - według niego - autentyczne zaakceptowanie jej przez opinię publiczną. Uważał niezmiennie, że bez powszechnej woli Polaków wydźwignięcia Polski kapitał zagraniczny nic nie wskóra, a może nawet być przyczyną osłabienia skuteczności reform dla pomyślności obywateli naszego kraju. Wprowadzając tzw. podatek majątkowy, kosztami swej gigantycznej reformy Państwa Polskiego obciążał najpełniej tych, którzy wzbogacili się na spekulacjach wojennych z czasu I wojny światowej i na powojennej inflacji. Pochodził ze szlachty polskiej, z dworu, ale jak nikt inny robił, co mógł, aby kosztami reformy nie obciążać najuboższych. Polskę traktował jako zadanie, patriotyzm - jako naturalne zobowiązanie człowieka. Sam pracował nad coraz pełniejszym rozumieniem tej obywatelskiej postawy przez siebie samego, tego też uczył współobywateli. To była przyczyna ciągłego podkreślania przezeń w wypowiedziach publicznych wartości moralnych i cnót obywatelskich. Stąd nieustanna jego praca nad podtrzymywaniem i kreowaniem więzi społecznych wśród Polaków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

TRWA NOWENNA w intencji pokoju i Ojczyzny za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli. DOŁĄCZ DO MODLITWY
CZYTAJ DALEJ

W środę rozpocznie się konklawe, trzecie w ciągu ponad 20 lat

2025-05-06 07:46

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Kardynał William Goh Seng Chye

Kardynał William Goh Seng Chye

W środę rozpocznie się oczekiwane z wielkim zainteresowaniem konklawe, które wybierze następcę papieża Franciszka. To trzecie konklawe w ciągu ponad 20 lat. Poprzednie odbyły się w 2005 roku po śmierci Jana Pawła II i w 2013 roku po rezygnacji Benedykta XVI. W obecnym udział weźmie rekordowa liczba 133 elektorów.

Pracom konklawe będzie przewodniczyć dotychczasowy sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin jako najstarszy pod względem nominacji kardynał-biskup uprawniony do udziału w wyborze papieża.
CZYTAJ DALEJ

Konklawe jest sakramentem

2025-05-07 16:42

[ TEMATY ]

konklawe

Milena Kindziuk

Red

W ten oto sposób, po złożeniu przysięgi przez kardynałów i wypowiedzeniu słynnych słów: "extra omnium" – wszyscy na zewnątrz - kończy się konklawe medialne, a rozpoczyna to prawdziwe, mające wymiar religijny.

Teraz naprawdę nie liczą się już prognozy dziennikarskie, strategie medialne, prezentowane frakcje. Klucz pozostaje jeden – to klucz do Królestwa. A sześć tysięcy dziennikarzy akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej przeobraża się w grono „maluczkich”, którzy muszą zgodzić się na paradoks, że najbardziej medialnego wydarzenia na świecie nie dadzą rady przedstawić w mediach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję