Reklama

Prosto i jasno

Cieszy klęska SLD, martwi władza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wybór Józefa Oleksego na przewodniczącego SLD na III Kongresie tej partii to dobra wiadomość dla Polski i dla politycznej opozycji. Ten wybór na pewno przyspieszy zejście tej formacji, uwikłanej w dziesiątki kompromitujących afer, w polityczny niebyt. Żartem z wyborców można określić kongresowe zapewniania, że odtąd lewica chce pracować dla Polski! Czy odnowić lewicę miałby człowiek, który od lat jest jednym z głównych rozgrywających w tym obozie, polityk, który w swej długiej karierze - od pierwszego sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Białej Podlaskiej, przez teki ministerialne, fotel premiera, przewodniczącego SLD, wicepremiera, a obecnie marszałka Sejmu - kolekcjonował stanowiska, czarował w mediach, nigdy jednak nie objawił się jako ktoś zdolny do przebudowy czegokolwiek? To o starym-nowym przewodniczącym SLD mówi się jako o SLD-owskim Józefie Cyrankiewiczu, nazywa się go niezatapialnym, a także krąży o nim dowcip: Wsiada Józef Oleksy do limuzyny, a kierowca pyta, dokąd jechać? Dokądkolwiek - odpowiada Oleksy. - Wszędzie mnie potrzebują. Właśnie się okazało, że Józef Oleksy (485 głosów) dość nieoczekiwanie pokonał na III Kongresie SLD Krzysztofa Janika (393 głosy).
Zwycięstwo przyniosło Oleksemu kilka gestów pod publiczkę: ostentacyjnie uściskał się z Leszkiem Millerem, a następnie w przemówieniu uznał Millera za ojca chrzestnego obecnego sukcesu gospodarczego, czym ujął sobie partyjny „beton”. Przeprosił „tych, którzy musieli się za Sojusz wstydzić i odeszli z partii”. Wezwał ich do powrotu „do innego już SLD” za jego kadencji. Delegatów pytał w formie wyznania wiary, naśladując kapłana: „Czy wierzycie, że nasza prawda o Polsce jest uczciwsza i bardziej obiektywna niż prawicy?” I zachęcał do odpowiedzi: „Wierzymy”. Kokietował kobiety: „Ja się wam nie podlizuję, ale jestem tak stworzony, że za wami przepadam”. Dziękował za poparcie w czasach afery „Olina”. A po wyborze znowu pytał delegatów: „Czy czujecie moc odrodzenia lewicowych wartości?”. Odpowiedziały mu gromkie brawa. „Jeżeli mamy moc, to historia jest z nami. Chcę, by od tej pory zło, które tak zraziło do nas wyborców, nie gościło już w naszych szeregach i byśmy znów byli nadzieją”.
Jego kontrkandydat - Krzysztof Janik, postrzegany jako człowiek prezydenta Kwaśniewskiego, nie był tak miły dla delegatów. Wzywał do radykalnego oczyszczenia partii, do integracji lewicy, do współpracy z Aleksandrem Kwaśniewskim, do wystawienia Marka Belki w wyborach prezydenckich. Mówił zdecydowanie: „Jeśli ktoś ma coś na sumieniu, niech odejdzie. Dość mamy świecenia oczami za ludzi, którzy zdradzili kolegów, za przyciemniane szyby w mercedesach”. Słuchano go w milczeniu.
Trzeba podkreślić, że kongres był swoistym seansem nienawiści do prawicy. „Chce powtórki z sanacji - perorował Marek Dyduch, wybrany powtórnie na sekretarza generalnego SLD. - Wróg ma wiele atutów - przekonywał - jest konsekwentny, bezwzględny i coraz silniejszy. Ma wizję zniszczenia polskiej lewicy i budowy IV RP, już nie demokratycznej, przyjaznej ludziom, ale RP prawicowej, nienawistnej, śledczej i autorytarnej; przywódców opozycji prawica chciałaby wtrącić do twierdzy brzeskiej; dla przeciwników politycznych jest obóz w Berezie Kartuskiej”. Krzysztof Janik, strasząc prawicą, mówił: „Prawica zamierza zbudować państwo represyjne, autokratyczne”. Do chóru atakujących prawicę, włączył się nawet premier Marek Belka: „Musimy przygotować się do walki w obronie demokracji”. Podjął tę myśl nowy przewodniczący Józef Oleksy, zapewniając: „SLD jest obrońcą europejskich standardów, europejskiej demokracji i stworzy zaporę dla prawicy”.
Jak wygląda to demokratyczne państwo stworzone przez lewicowych towarzyszy - każdy widzi. Przypomina się stary dowcip: „Czym się różni demokracja od demokracji socjalistycznej? Tym samym, czym krzesło od krzesła elektrycznego”. Przewodniczący Józef Oleksy powinien się zdecydować: albo stawia na lewicowość, albo na... przyzwoitość. Jak wykazują tasiemcowe afery SLD, połączyć tego nie można.
Moglibyśmy ten kongres pominąć milczeniem, gdyby nie chodziło o partię jeszcze rządzącą, jeszcze potrafiącą wyrządzić Polsce niepowetowane szkody. Na sali w hotelu Gromada na warszawskim Okęciu roiło się bowiem od posłów, senatorów i ministrów. Był premier Marek Belka, a także marszałkowie Senatu i Sejmu. Oblicza się, że SLD obsadziło w państwie 15 tys. stanowisk urzędniczych, w tym większość w zarządach i radach nadzorczych firm Skarbu Państwa. Nie tylko więc delegaci na kongresie, ale wspomniane tysiące urzędników nie chcą słyszeć o swym politycznym pogromie. Co uczynią, gdy dotrze do nich świadomość klęski Sojuszu? A jest to klęska większa od przegranej PZPR w 1989 r. Wtedy to partia ta uzyskała 30-35 proc. poparcia, a firmowana przez nią lista krajowa miała nawet ponad 40 proc. Dziś sondaże mówią o 5-6 proc. poparciu dla SLD.
Wielu zaniepokojonych klęską SLD kieruje od dawna oczy na pałac: co uczyni prezydent, który zapewne nie ma zamiaru bezczynnie uczestniczyć w tym pogrzebie lewicy? Myślę, że niewiele już jest w stanie uczynić. Skoro po udanej próbie usunięcia L. Millera z urzędu premiera nie zdołano obecnie przejąć SLD, partia ta będzie już tylko dzielić się i dryfować do wyborów. Zapewne to na polecenie prezydenta Krzysztof Janik, jeszcze podczas kongresu, utworzył wewnątrzpartyjną opozycję: „socjaldemokratyczną platformę”, co świadczy o poważnym rozłamie w partii. Cieszy więc fakt, że odchodzą w niebyt ci, którzy nie potrafili rządzić, oszukiwali, manipulowali i kradli. Niepokoi to, że jeszcze mają władzę i media, co sprawi, że ci wojujący antyklerykałowie, feministki i wszelkiej maści lewicujący aktywiści swoją obietnicą budowy ideowej i przyzwoitej lewicy znowu uwiodą jakąś część naiwnych wyborców.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konklawe jest sakramentem

2025-05-07 16:42

[ TEMATY ]

konklawe

Milena Kindziuk

Red

W ten oto sposób, po złożeniu przysięgi przez kardynałów i wypowiedzeniu słynnych słów: "extra omnes" – wszyscy na zewnątrz - kończy się konklawe medialne, a rozpoczyna to prawdziwe, mające wymiar religijny.

Teraz naprawdę nie liczą się już prognozy dziennikarskie, strategie medialne, prezentowane frakcje. Klucz pozostaje jeden – to klucz do Królestwa. A sześć tysięcy dziennikarzy akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej przeobraża się w grono „maluczkich”, którzy muszą zgodzić się na paradoks, że najbardziej medialnego wydarzenia na świecie nie dadzą rady przedstawić w mediach.
CZYTAJ DALEJ

Kardynałowie anulowali papieski pierścień

2025-05-06 15:26

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican News

We wtorek przed południem odbyła się ostatnia, 12. kongregacja generalna kardynałów, poprzedzająca rozpoczynające się jutro konklawe. Zgodnie z przepisami, zaktualizowanymi przez Papieża Franciszka w ubiegłym roku, podczas kongregacji kardynałowie anulowali Pierścień Rybaka oraz ołowianą papieską pieczęć.

W 12. kongregacji generalnej kardynałów, która przed południem odbyła się w Auli Synodalnej na terenie Watykanu, wzięło udział 173 kardynałów, w tym 130 elektorów. Nieobecnych było trzech purpuratów, którzy również wezmą udział w konklawe.
CZYTAJ DALEJ

UKSW solidarne z UW

2025-05-07 22:24

[ TEMATY ]

UKSW

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Ks. prof. dr hab. Ryszard Czekalski, rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, złożył w imieniu całej społeczności akademickiej uczelni kondolencje rodzinie brutalnie zamordowanej dziś pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego i ogłosił dzień 8 maja dniem żałoby na UKSW.

„Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie łączy się w bólu ze społecznością Uniwersytetu Warszawskiego. Wyrażamy stanowczy sprzeciw wszelkim aktom agresji i przemocy. Nie możemy pozwolić na eskalację zdarzeń, które powodują strach i smutek. Społeczność akademicka to wyjątkowa społeczność ludzi, która wychowuje przyszłe pokolenia odpowiedzialnych obywateli – odpowiedzialnych nie tylko za życie zawodowe i rozwój, ale w sposób szczególny ludzi, którzy szanują godność każdej osoby ludzkiej” – napisał ks. prof. Czekalski, zachęcając do rozpoczynania zajęć dydaktycznych oraz wydarzeń naukowych chwilą ciszy w celu upamiętnienia pamięci śp. Zmarłej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję