Reklama

Dlaczego warto rozmawiać?

Jak odzyskać utraconą wspólnotę Solidarności?

Niedziela Ogólnopolska 14/2005

Picaresque/Arek Gołębiewski

Jan Pospieszalski

Jan Pospieszalski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pod tym hasłem kontynuowano w poniedziałek 21 marca br. w II programie TVP rozmowę prowadzoną przez Jana Pospieszalskiego (tym razem o godz. 23.05, a więc przeznaczoną dla ludzi, którzy nie sypiają w nocy), rozpoczętą w ubiegłym tygodniu. Czy doświadczenia Sierpnia ’80 mogą być dla nas dzisiaj punktem odniesienia? O jakich wartościach Sierpnia’80 zapomniano podczas tworzenia podwalin III Rzeczypospolitej?
Spośród przedstawicieli lewicy, którą reprezentowali ludzie o orientacji umysłowej ukształtowanej przez Unię Wolności, tylko Adam Szostkiewicz, publicysta Polityki - dawniej Tygodnika Powszechnego - przyznał, że dzisiejsze państwo polskie napawa go optymizmem, testament Solidarności został, jego zdaniem, wypełniony. Protest przeciw systemowi totalitarnemu okazał się skuteczny, są też ewidentne sukcesy, a jeżeli ktoś jest niezadowolony, to powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w ciągu 15 lat można gdziekolwiek stworzyć „raj na ziemi”. Nieco bardziej stonowany był entuzjazm dla przemian ustrojowych polityka UW Jana Lityńskiego. Andrzej Friszke, historyk z IPN, akcentował, że tzw. transformacja ustrojowa zniszczyła przekonanie, że jesteśmy wspólnotą, że posługujemy się tym samym językiem. Ostatnim „mignięciem” roku 1980 były czerwcowe wybory do Sejmu w 1989 r. Stanęliśmy wtedy wobec konieczności stworzenia nowego państwa. Nie można go było jednak budować, korzystając z masowego ruchu społecznego, jakim była dawna Solidarność.
Prof. Jadwiga Staniszkis, socjolog i politolog, opisująca w wielu publikacjach, jak skonstruowany jest i jak funkcjonuje system polityczny po 1989 r., uważa, że dla autentycznych działaczy Solidarności, utożsamiających się z Sierpniem’80, przeciwnikiem jest nadal państwo - choć dziś bardzo rozmyte. Nie ma jednak „drugiej strony” - władza jest rozproszona.
Cezary Michalski, prawicowy publicysta, postawił radykalną diagnozę: społeczeństwo III Rzeczypospolitej „nie działa”, zerwane zostały więzi między poszczególnymi grupami społecznymi, nie ma pomostu między językami, jakimi posługują się zatomizowane wewnętrznie społeczności. Co więcej, odrębne języki zbudowane są na wzajemnych antagonizmach grup zawodowych.
Sławomir Gzik, działacz Solidarności, związany z Fabryką Kabli w Ożarowie, przypomniał jeden z największych dramatów pracowniczych III Rzeczypospolitej: ta znakomicie radząca sobie w rzeczywistości rynkowej, nowoczesna, rentowna, przynosząca zyski fabryka została przez państwo sprzedana. Przeciw robotnikom broniącym swojego zakładu i miejsc pracy wysłano kilka autokarów policji i pijanej ochrony. Protest robotników trwał 305 dni. Nie chcieli patrzeć bezczynnie, jak prywatny właściciel, pod ochroną policji, wynosi majątek ich zakładu. Zakład został sprzedany jeszcze raz, innemu właścicielowi. Dziś nie ma po nim śladu. Robotnicy Ożarowa nigdy nie dowiedzieli się, jakie „wyższe” racje zadecydowały o wyprzedaniu przez państwo najlepszych firm - chyba tylko po to, by miejsca, na których stały, dziś zarastały trawą.
Tego typu praktyki pojawiły się - w każdym niemal mieście - w państwie, które tworzono, odwołując się do zdobyczy Sierpnia ’80 i etosu Solidarności. Jakich wartości zabrakło w tym nowym państwie? - pytał Jan Pospieszalski.
Szkoda, że rozmówcy nie poświęcili uwagi analizie liberalizmu, jaki zaczęła uprawiać władza państwowa III Rzeczypospolitej, który przyniósł tak wiele strat moralnych w społeczeństwie i tak wiele fałszywych kroków w gospodarce.
Prof. Andrzej Nowak - historyk, redaktor krakowskiego czasopisma Arcana przypomniał, że po 1989 r. została w Polsce w drastyczny sposób przerwana wspólnota polityczna, jaka zawiązywała się w oparciu o odzyskaną - dzięki Janowi Pawłowi II, Solidarności - tożsamość narodową. W czasie wyborów do Sejmu kontraktowego ludzie związani z Komitetem Obywatelskim (późniejsza UW) zmienili reguły gry - ważniejsza od umowy z reprezentacją społeczeństwa okazała się umowa z komunistami. Być może ten grzech pierworodny nowej władzy miał związek z tym, że ludzie tzw. II Solidarności, jej czołowi przywódcy, to byli zupełnie inni ludzie niż ci, którzy tworzyli ją w 1980 r. Od tego zaczęło się współrządzenie z dawną ekipą, z komunistami w kluczowych ministerstwach.
Dziś w Polsce 60 proc. obywateli żyje na granicy minimum socjalnego, 1/3 polskich dzieci głoduje - jak przypomniał prof. Zdzisław Krasnodębski.
Adam Pawłowicz, znany twórca telewizyjny, wcześniej działacz Młodej Polski, przypomniał swoje spotkania z ludźmi Solidarności z prowincji. Ich tragiczne doświadczenia ze stanu wojennego, gdy nadstawiali karku za działaczy Związku z pierwszej linii. Prześladowani, maltretowani psychicznie, przetrzymywani w więzieniach nawet po 7-8 lat, dziś egzystują na granicy nędzy. Ich prześladowcy są dyrektorami banków, dealerami samochodowymi. Patrzą na nich z politowaniem.
Krzysztof Wyszkowski, jeden z założycieli Wolnych Związków w Gdańsku, później związany z Tygodnikiem Solidarność i doradca rządu Jana Olszewskiego, uprzytomnił, że momentem cezury była owa chwila, gdy po jawnych, dostępnych dla wszystkich obradach w sali BHP Stoczni Gdańskiej w 1980 r., jako kolejny akt „porozumień społecznych” pojawiły się tajne obrady i umowy w Magdalence - części doradców Solidarności i komunistów, pod wodzą gen. Jaruzelskiego i gen. Kiszczaka. Taki był, zdaniem Wyszkowskiego, prawdziwy koniec Sierpnia ’80.
Prof. Andrzej Nowak zauważył, jak niepokojąca jest tendencja do zacierania najbardziej wątpliwych, najbardziej ukrytych w mroku fragmentów biografii ludzi Solidarności.
Prof. Krasnodębski wyraził nadzieję, że pomimo iż państwo nie jest normalne, system dzisiejszy postrzegany jest powszechnie jako niesprawiedliwy - bieg rzeczy, swobodny obieg myśli nie zostanie zatrzymany. Na straży zasady jawności stoją sejmowe komisje śledcze do spraw największych skandali gospodarczych, istnieje IPN.
Jednym z najbardziej drastycznych świadectw, iż z dziedzictwem Solidarności jest w Polsce źle, były dwa przywołane przez Jana Pospieszalskiego dramaty w samorządach lokalnych. Dwóch prezydentów w dwóch dużych polskich miastach trafiło do więzienia z powodu nadużyć. Referendum, które miało wyłonić ich następców, okazało się nieważne z powodu nikłej frekwencji. A więc mieszkańcy tych miast odcinają się od państwa, nie chcą mieć z nim nic wspólnego.
Są też przykłady pozytywne wspaniałej postawy obywatelskiej, która przyczyniła się do ujawnienia korupcji (w Opolu).
Niepodległość Polski jest faktem. Przed nami zadanie, jak ją zagospodarować, jak doprowadzić do powstania systemu społecznego, w którym Polacy nie czuliby się ze swojego państwa wyzuci, a z ideałów - wydziedziczeni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Apel dyrektora Caritas Polska na inaugurację akcji “Trochę ciepła dla bezdomnego”

2025-11-25 14:44

[ TEMATY ]

Caritas

pomoc

Caritas Polska

Vatican Media

Z apelem o dostrzeganie wokół siebie osób bezdomnych i ubogich wystąpił dziś ks. Janusz Majda, dyrektor Caritas Polska. W siedzibie organizacji w Warszawie zainaugurowano jedenastą edycję akcji “Trochę ciepła dla bezdomnego”. To jedna z wielu inicjatyw na rzecz pomocy osobom w kryzysie bezdomności, prowadzonych przez Caritas w całym kraju.

Akcja odbywa się przy współpracy ze Strażą Miejską, która poprzez specjalne patrole dostarcza osobom w kryzysie bezdomności pomoc żywnościową - w postaci ciepłych posiłków oraz paczek żywnościowych przygotowywanych w siedzibie Caritas Polska - a także wsparcie medyczne.
CZYTAJ DALEJ

Patron ministrantów

Od ponad 400 lat inspiruje wychowanków i wychowawców do wkraczania na drogę prowadzącą do pełni dojrzałości i do świętości.

Jan Berchmans przyszedł na świat w Diest, niewielkim flamandzkim miasteczku, w rodzinie garbarza i córki burmistrza. Był bystrym chłopakiem, ale z racji złej sytuacji materialnej rodziny jego edukacja natrafiła na problemy. Mógł kontynuować rozpoczętą naukę dzięki pomocy miejscowego proboszcza. Trafił do nowo utworzonego Kolegium Jezuitów w Mechelen. Tu ostatecznie rozeznał swoje powołanie i w wieku 17 lat wstąpił do nowicjatu jezuitów. Wydawał się zwykłym chłopakiem, ale jego duchowe i intelektualne życie było nieprzeciętne. Wyróżniał się dojrzałością, inteligencją, pokorą i bezkompromisową miłością do bliźnich. Z tego względu przełożeni wysłali go na studia filozoficzne i teologiczne do Rzymu. Również w Wiecznym Mieście swoimi przymiotami zachwycał nauczycieli, kleryków i tych, którzy mieli sposobność bezpośrednio się z nim zetknąć. Z powodu jego pobożności i miłości do bliźnich nazywano go aniołem. Przed młodym, dobrze wykształconym i gorliwym jezuitą otwierała się obiecująca kariera misyjna, o której marzył. W sierpniu 1621 r. ciężko zachorował. Mimo starań lekarzy zmarł w wieku zaledwie 22 lat. Życie Jana było proste, czynił tak, by to, co robi, było wzorem dla innych. Został beatyfikowany przez Piusa IX w 1865 r., a 22 lata później – kanonizowany przez Leona XIII. Jest patronem ministrantów i młodzieży studiującej.
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP pogratulował kard. Rysiowi nominacji na metropolitę krakowskiego

2025-11-26 13:59

[ TEMATY ]

archidiecezja krakowska

Kard. Grzegorz Ryś

BP KEP

Wracając do rodzinnego Krakowa, wnosi Wasza Eminencja zarówno głębokie doświadczenie zdobyte podczas posługi w Łodzi, jak i znajomość Kościoła Krakowskiego nabytą od urodzenia. Te dwa skarby będą niezwykle cenne w podejmowaniu posługi Metropolity Krakowskiego - napisał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC w życzeniach dla nowego metropolity krakowskiego kard. Grzegorza Rysia.

Publikujemy pełny tekst życzeń:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję