Reklama

Milczące rekolekcje

Kochał bardziej i prowadził na głębię

Niedziela Ogólnopolska 16/2005

AG/AP Photo/Gregorio Borgia

Plac Świętego Piotra w Watykanie, 3 kwietnia 2005 r.

Plac Świętego Piotra w Watykanie, 3 kwietnia 2005 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W wigilię Niedzieli Miłosierdzia Chrystus otworzył Janowi Pawłowi II drzwi swojego Królestwa. Papież „przekroczył próg nadziei”. Swoim powracaniem do Domu Ojca wygłosił światu najbardziej niezwykłe rekolekcje. Przez swoją najnowszą książkę osobiście nadał tytuł tym rekolekcjom: Pamięć i tożsamość. Piotr naszych czasów postawił nam przed oczami pamięć o - jakże często bolesnej - historii ludzkości oraz przypomniał nam naszą tożsamość. Jesteśmy dziećmi Bożymi, stworzonymi z Miłości i dla Miłości.
Ostatnie rekolekcje Jan Paweł II wygłosił współczesnemu światu, który zachłysnął się demokracją oderwaną od prawdy i miłości. Zostawił nam przestrogę przed nową dyktaturą, która ma wiele wspólnego z poprzednimi systemami totalitarnymi. Opiera się przecież na podobnej pustce wartości. Zmienił się jedynie bożek. Teraz bożkiem nie jest już proletariat ani czystość ras, lecz tolerancja. Tolerancja, która toleruje wszystko oprócz Boga i która odpowiada możnym tego świata. Jest to przecież tolerancja dla zła, cynizmu, korupcji, dla wołającej o pomstę do nieba niesprawiedliwości społecznej i dla nieładu moralnego. Swoje niezwykłe rekolekcje dla świata Jan Paweł II wygłosił bez słów. Nawet bez widzialnej obecności. Wygłosił je w najbardziej ewangeliczny sposób: mocą miłości i modlitwy. Świat wreszcie zamilkł, pogrążając się w modlitwie i refleksji. Nawet krzykliwe media ściszyły ton i przemówiły ludzkim głosem. Zamilkli politycy. Przerwano mecze sportowe.
Ilu ludzi wyciągnie wnioski z tych rekolekcji i rzeczywiście zmieni swoje życie? I na jak długo? Niestety, niektórzy powrócą do swoich ideologicznych fikcji i doraźnych interesów, do cynizmu i przewrotności. Zrobią wszystko, aby zapomnieć o tych niezwykłych rekolekcjach i aby wielu innych ludzi o nich szybko zapomniało. Na szczęście ci, którzy nie zniszczyli w sobie Bożych marzeń, pragnień i aspiracji, wyjdą z tych rekolekcji umocnieni i przemienieni. Pewna szesnastoletnia dziewczyna powiedziała z ogromnym przekonaniem: „Chciałabym, żeby Papież wiedział, ile dziś dzięki Niemu zrozumiałam”. To nie przypadek, że właśnie ten rok, w którym Jan Paweł II wygłosił nam tak przejmujące rekolekcje, został przez Niego ustanowiony Rokiem Eucharystii. Bo tylko mocą spotkań z Tym, który kocha nas nieodwołalnie i nad życie, możemy zapamiętać te rekolekcje i mieć siłę, by one przyniosły owoc stokrotny.
Rekolekcje wygłoszone nam przez kogoś, kto kocha, modli się i milczy, pozwalają nam raz jeszcze zrozumieć, że chrześcijaństwo to nie polityka czy władza, lecz miłość i służba. Papież nie jest po to, by „kontrolować” to, co dzieje się w Watykanie, lecz po to, by kochać bardziej niż inni. Jan Paweł II jest niezwykłym męczennikiem tej właśnie miłości, która kocha i służy. Wystawił siebie na śmiertelne strzały w odkrytym samochodzie na Placu św. Piotra, a zawierzając wszystko Maryi, został nam podarowany przez Boga na następne długie lata.
Jan Paweł II dodaje nam odwagi, by szeroko otworzyć drzwi Chrystusowi - jedynemu Zbawicielowi człowieka. W ten sposób pomaga nam „przekroczyć próg nadziei”. Tej nadziei, która nie zawodzi ani w obliczu życia, ani w obliczu umierania. Mocą tej nadziei Papież wytrwał do końca. Nie zstąpił z krzyża służby ani nie skorzystał z uporczywej terapii. Nie On dał sobie życie i nie On chciał decydować o tym, kiedy Bóg, któremu ufał bezgranicznie, powoła Go na drugą stronę istnienia.
Mamy świadomość, że Jan Paweł II zmienił oblicze tego świata. Ale pragnienia Jego serca były i pozostają znacznie większe. On - tak jak Chrystus - pragnął przemieniać Bożą miłością każdego człowieka. Tylko w ten sposób oblicze ziemi może stać się bardziej Boże i bardziej ludzkie. Ten padół łez może zamienić się w królestwo miłości, prawdy, sprawiedliwości i pokoju, jeśli przyjmiemy Boże racje życia i nadziei. Papież zapłacił osobistą cenę cierpienia za to, by nikt z nas nie zagubił się i nie zginął. Kiedy cierpi jakiś winowajca, to ponosi on naturalne konsekwencje swoich win. Gdy jednak z miłością cierpi człowiek niewinny, to przemienia tych, którzy mają oczy i widzą. Przybity do łoża starości i cierpienia Jan Paweł II stał się najbardziej podobny do Chrystusa przybitego przez nas do krzyża.
Na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa Bóg w swej fantazji miłości posłał nam podwójny dar: ojca i świętego. W Nim Zmartwychwstały znowu powraca w widzialnej postaci. Jan Paweł II był i pozostaje nie tylko nauczycielem, ale świadkiem prawdy, że w pełni żyją tylko ci ludzie, którzy kochają. Pozostali budują cywilizację śmierci. Zostaliśmy stworzeni z Miłości i życie poza Miłością jest agonią.
Nasz największy Rodak swoją posługą prawdy i miłości ratował i ratuje człowieka nie tylko przed nieludzkimi systemami, ale także przed nim samym: przed własną słabością czy przewrotnością. Przez te niezwykłe rekolekcje Papieża, który powracał do Ojca, uświadamiamy sobie z rozbrajającą oczywistością, że dosłownie wszystko jest względne. Wszystko poza miłością. Do miłości należy nie tylko przyszłość, ale i teraźniejszość, bo przecież nie ma przyszłości bez teraźniejszości, tak jak nie ma nieba bez ziemi. Miłość ma zawsze rację. Wszystko inne jest jedynie marnością, ideologicznym hałasem, przez który ci, którzy nie kochają, próbują zagłuszyć własną rozpacz oraz własną bezradność wobec prawdy o sobie.
Jakże inne było to nasze rekolekcyjne rozstawanie się z Janem Pawłem II niż śmierć „wielkich” tego świata, którzy budowali - i którzy nadal budują - cywilizację śmierci. I jakże potrzebne były Jego słowa: „Szukałem Was, teraz przyszliście do mnie, za to Wam dziękuję”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: rodzina nastolatka, który popełnił samobójstwo, oskarża o to sztuczną inteligencję

2025-09-03 19:50

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

Sztuczna inteligencja

Sztuczna inteligencja

Po samobójczej śmierci swego 16-letniego syna Adama w kwietniu br. Matt i Maria Raine przeszukiwali jego telefon, desperacko szukając wskazówek, co mogło doprowadzić do tragedii. W wywiadzie dla stacji NBC News powiedzieli, że chłopiec w ostatnich tygodniach życia korzystał ze sztucznej inteligencji (AI) jako namiastki obecności, rozmawiając z nią o swoich problemach z lękiem i trudnościach w porozumiewaniu się z rodziną. Zapiski rozmów pokazują, że bot przeszedł od pomocy w zadaniach domowych do roli „trenera samobójstwa”.

Po tragedii, jaka rozegrała się w ich domu rodzice najpierw szukali wyjaśnień na Snapchacie albo w historii wyszukiwań w internecie czy jakimś dziwnym kulcie, tymczasem odpowiedź znaleźli dopiero po otwarciu (jego) ChatGPT. „On by tu był, gdyby nie ten chat. Wierzę w to w 100%” - powiedział Matt Raine.
CZYTAJ DALEJ

Papieska rezydencja w Castel Gandolfo miejscem krzewienia troski o Ziemię

2025-09-03 07:52

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Włodzimierz Rędzioch

Letni dom papieży w Castel Gandolfo staje się miejscem krzewienia troski o wspólny dom, jak papież Franciszek nazywał Ziemię. W rezydencji powstał ośrodek edukacyjny i gospodarstwo Laudato Si, inspirowane jego ekologiczną encykliką. Żywność będzie tam produkowana w zgodzie z zasadami zrównoważonego rozwoju.

Przed piątkową inauguracją nowoczesnego miasteczka Borgo Laudato Si z udziałem papieża Leona XIV zostało ono zaprezentowane dziennikarzom akredytowanym w Watykanie. Nazwa nawiązuje do tytułu encykliki Franciszka „Laudato si” (Pochwalony bądź) z 2015 roku. Została ona uznana za przełomową w podejściu Kościoła do środowiska naturalnego. Jej głównym przesłaniem jest ekologia integralna, czyli poszanowanie środowiska naturalnego i godności ludzkiej.
CZYTAJ DALEJ

Żył pięknie. Śp. ks. prof. Marian Nowak

2025-09-03 19:38

Archiwum

Im bardziej w życiu upodabniamy się do Chrystusa, tym bardziej ten świat zaczyna przenikać potęga Bożej miłości – powiedział ks. prof. Krzysztof Góźdź.

Niespodziewana śmierć ks. prof. Mariana Nowaka, serdecznie dobrego człowieka, gorliwego kapłana i wybitnego naukowca, byłego rektora Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie i dyrektora Instytutu Pedagogiki KUL, poruszyła wszystkich do głębi. Zmarł w drodze z posługą duszpasterską. Jak powiedział ks. prof. Krzysztof Góźdź, „w upalny sierpniowy dzień odszedł do Pana w ciszy i samotności”. Uroczystości pogrzebowe w archikatedrze lubelskiej i na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie zgromadziły krewnych, przyjaciół, współpracowników i wychowanków, poruszonych nagłą śmiercią kapłana.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję