- Kardynał Ratzinger, obecny Papież, trzy lata temu modlił się przy grobie ks. Popiełuszki w Warszawie - przypomniał ks. Zygmunt Malacki, proboszcz parafii pw. św. Stanisława Kostki w Warszawie.
W sobotę 23 kwietnia, na długo przed rozpoczęciem Mszy św., przy grobie Kapłana Męczennika na warszawskim Żoliborzu pojawiła się Marianna Popiełuszko - mama Księdza Jerzego. Drobna, przykurczona, z laską w ręku, długo się tutaj modliła, wpatrując się w płonące przy grobie znicze. Towarzyszyły jej dzieci - córka i syn - rodzeństwo ks. Popiełuszki. Jak zawsze, byli znajomi i przyjaciele Księdza Jerzego, a wśród nich Waldemar Chrostowski, jego kierowca, sen. Lidia Grabowska, Karol Szadurski, który przewodził „Solidarności” w Hucie Warszawa. Było też wielu księży, którzy znali Księdza Jerzego, m.in.: ks. Grzegorz Kalwarczyk, ks. Czesław Banaszkiewicz, ks. Stanisław Małkowski, a także cioteczny brat - ks. Kazimierz Gniedziejko oraz delegacje „Solidarności” praktycznie z całej Polski.
O tym, że Ksiądz Jerzy żyje w sercach innych ludzi, mówił w homilii bp Piotr Jarecki, który przewodniczył Mszy św. - Jego misja była związana z misją całego Kościoła, ale też z „Solidarnością” - ruchem odnowy religijnej, moralnej i społecznej - stwierdził. Nawiązując do czytań mszalnych, Ksiądz Biskup powiedział że ks. Popiełuszko wypełniał misję obumarłego ziarna, które przynosi owoc. - Nie chciał lekko i łatwo przejść po ziemi. Oddał życie za wartości, które głosił, za osobę Zbawiciela, któremu służył, oraz za ideały wypływające z wiary.
Na zakończenie bp Jarecki zaapelował o modlitwę, by postawa sługi Bożego Księdza Jerzego zaowocowała wyniesieniem go na ołtarze, ale także o to, by owoce tego obumarłego ziarna były również widoczne w naszym życiu. - By nikt z nas nie poszukiwał samego siebie, byśmy umieli umierać dla egoizmu, grzechu, dla tego, co ciągnie nas do ziemi, byśmy nie byli wybiórczy w wypełnianiu przykazań - prosił Kaznodzieja. - Ten naprawdę żyje, kto nie żyje dla siebie.
Z radością i entuzjazmem zgromadzeni w kościele ludzie przyjęli słowa proboszcza parafii pw. św. Stanisława Kostki - ks. Zygmunta Malackiego, który wspominał niedawną wizytę kard. Ratzingera, obecnego Papieża, przy grobie Księdza Jerzego. - Był tu 25 maja 2002 r. i długo modlił się, a potem z uwagą słuchał tego wszystkiego, co wiąże się z życiem i posługą Księdza Jerzego - mówił Ksiądz Proboszcz. Wystosował on telegram do Papieża Benedykta XVI, w którym obiecał, że 19. dnia każdego miesiąca, a więc w rocznicę wyboru Papieża i śmierci Księdza Jerzego, w parafii będą organizowane specjalne modlitwy.
Po uroczystościach przy grobie ks. Popiełuszki długo jeszcze paliły się znicze. Mimo przenikliwego zimna, do późna przychodzili tu ludzie. - To były pierwsze imieniny, które tam, po drugiej stronie, Ksiądz Jerzy spędził już z Janem Pawłem II, z którym wreszcie się spotkał - powiedziała do swego męża jedna z kobiet. Po jej policzkach płynęły łzy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu