Reklama

Garbów

Sześćdziesiąt pięć róż

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tradycyjnie już w dniu 6 sierpnia w garbowskiej świątyni odbywa się odpust, na który spieszą wierni z całej parafii i goście z innych miejscowości. W tym roku uroczystą Mszę św. odprawił abp Józef Życiński.

Honorowego gościa serdecznymi słowami i kwiatami witały dzieci oraz proboszcz parafii ks. kan. Stanisław Wąsik. Na uroczystość przybyło też wielu księży, a wśród nich ks. Ignacy Walczak - Jubilat i dawny proboszcz w Garbowie, ks. prof. Marian Stasiak oraz sercanin ks. Józef Gąsik - misjonarz, który pracuje w Afryce, a garbowski kościół odwiedza w czasie urlopów.

Arcybiskup, nawiązując w homilii do słów Ewangelii, nawoływał do chrześcijańskiego podejścia i rozwagi wobec wielu przemian we współczesnej gospodarce i polityce kraju. Mówił, że nie ma "idealnego Taboru", a mocą Bożą jest "zamiana Golgoty na Tabor wśród ludzi prawdziwie wierzących". Serdeczne słowa współczucia i pocieszenia skierował do rolników pracujących w pocie czoła na chleb, a którzy nie mogą sprzedać ziarna w normalnych warunkach w punktach skupu. Podkreślał konieczność zachowania drobnych układów miedzy miastem a wsią, nawoływał do odrzucenia demagogii, agresji i populizmów. Zdaniem Metropolity potrzeba nam wstrząsu sumień w obrębie rodziny, aby złagodzić rozdarcie między symbolicznym Taborem i Golgotą.

W dalszej części Mszy św. Arcypasterz uhonorował emerytowanego proboszcza parafii Garbów ks. Ignacego Walczaka nadaniem mu godności kanonika. Wręczył Jubilatowi (90 lat życia, 65 lat pracy kapłańskiej w tym 32 lata w Garbowie) nominację na kanonika, po czym dwóch starszych wiekiem kapłanów przybrało ks. Walczaka w tradycyjne szaty, stosowne do otrzymanej godności. Nowo mianowany Kanonik podziękował za nadany tytuł, za pamięć o kapłanach w podeszłym wieku i z właściwym sobie poczuciem humoru zaprosił za 5 lat na następny jubileusz, który zamierza obchodzić. Licznie zgromadzeni wierni gromkimi brawami manifestowali swą radość i uznanie dla Dostojnego Jubilata. Były kosze kwiatów, życzenia, gratulacje oraz podziękowania - prozą i wierszem - od wiernych z organizacji kościelnych, kapłanów oraz parafian. Delegacja z Gołębia wręczyła swemu dawnemu proboszczowi kosz z 65 różami - dar za 65 lat poświęconych służbie Bożej. Kwiaty i serdeczne życzenia otrzymał również ks. Józef Gąsik, obchodzący 25. lecie pracy kapłańskiej, który znany jest w Garbowie z prowadzonych nauk rekolekcyjnych i ciekawych kazań, nawiązujących do charakteru i nietypowego miejsca jego pracy, jakim jest Afryka.

W trakcie liturgii uroczystości odpustowych gospodynie i gospodarze z Bogucina w strojach ludowych przynieśli wykonane przez siebie dary ołtarza - ozdobny snop zboża i kosz kwiatów - składając je na ręce Arcybiskupa. Bogatą w podniosłe momenty Mszę św. zakończyła uroczysta procesja wokół kościoła. Uczestnicy nabożeństwa, pokrzepieni słowem Arcypasterza, z pewnością długo jeszcze w gronie rodzinnym będą rozważać tajemnicę Taboru i Golgoty w odniesieniu do swego życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Marek, Ewangelista

[ TEMATY ]

św. Marek

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Marek (A. Mirys, Tyczyn, XVIII wiek)

Św. Marek (A. Mirys, Tyczyn, XVIII wiek)
CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję