Reklama

Pamięć Powstania Styczniowego w Chicago

Spotkanie z córką powstańca

Niedziela Ogólnopolska 4/2006, str. 21

Marcin Kwiatkowski - powstaniec w stroju historycznym

Marcin Kwiatkowski - powstaniec w stroju historycznym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Minęły 143 lata od czasu, kiedy, doprowadzeni do desperacji zarządzoną branką do moskiewskiego wojska, młodzi Polacy wyruszyli do walki.
Długie spory między „białymi”, zwolennikami kompromisu z zaborczymi władzami, do których należał hr. Wielopolski, namiestnik cara w Królestwie, a „czerwonymi”, wyrosłymi z tradycji niepodległościowej insurekcjonistami, zamarły, kiedy na dzień 25 stycznia 1863 r.zapowiedziana została owa nieszczęsna branka.
Chłopcy uszli przed branką do lasu. Trzeba pamiętać, że do wojska carskiego wcielano na kilkanaście, a nawet na kilkadziesiąt lat, a Polaków umieszczano w oddziałach stacjonujących w głębokiej Azji.
Wielu z powołanych przed laty do carskiej armii Polaków nie wróciło nigdy do rodzin, do kraju. Branka budziła grozę.
W noc poprzedzającą walkę ukonstytuował się Tymczasowy Rząd Narodowy. Oznaczył datę wybuchu walki na noc z 22 na 23 stycznia i ogłosił Manifest: „Nikczemny rząd najezdniczy, rozwścieczony oporem męczonej przezeń ofiary, postanowił jej zadać cios stanowczy, porwać kilkadziesiąt tysięcy najdzielniejszych, najgorliwszych jej obrońców, oblec w nienawistny mundur moskiewski i pognać tysiące mil na wieczną nędzę i zatracenie (...). Polska nie chce i nie może się poddać bezopornie temu sromotnemu gwałtowi...”.
Walka rozgorzała. Już w pierwszych trzech dniach zostały zaatakowane garnizony rosyjskie w województwach: mazowieckim, augustowskim, lubelskim, płockim, kaliskim i sandomierskim. Świat zdumiał się, że Polska, która przed 68 laty została wymazana z mapy Europy, walczy o swoją wolność.
Powstanie ogarnęło całe Królestwo i rozszerzyło się na Litwę. Nie ogarnęło pozostałych zaborów, ale ciągnęli do niego bojownicy z zaborów austriackiego i pruskiego, z dawnych ziem polskich, spod Witebska, Kijowa, po Mohylew i Odessę. Idea walki o wolność przyciągnęła wielu cudzoziemców. Walczyli po stronie powstańców Niemcy, Włosi, Francuzi, Węgrzy, a nawet Rosjanie, którym brzydła carska tyrania. Do walki z bronią w ręku włączyło się kilkaset kobiet.
Stoczono kilkadziesiąt bitew (jak pod Małogoszczą) i prawie 3 tys. potyczek. Była to walka partyzancka, która stała się wzorem tego typu walki w II wojnie światowej, ale nie przyniosła upragnionego zwycięstwa. Zginęło ok. 25 tys. powstańców, a drugie tyle pognano na Sybir. Sądy wojenne wydawały surowe wyroki, wykonano ponad 400 wyroków śmierci. Ze zgrozą, bólem i łzami warszawiacy oglądali 5 sierpnia 1864 r. wykonanie wyroku śmierci na stokach Cytadeli na pięciu członkach Rządu Narodowego: Romualdzie Traugucie, Rafale Krajewskim, Józefie Toczyskim, Romanie Żulińskim i Janie Jeziorańskim.
Klęska powstania, które historia nazwała styczniowym, ściągnęła na naród olbrzymie represje. Wzmocniono system rusyfikacyjny, dokonywano na wielką skalę konfiskaty majątku powstańców, co spowodowało ogromne zubożenie rodzin i nędzę sierot.
Ci, którzy po latach zesłania mogli wrócić do kraju i doczekali wolnej Polski, nie skarżyli się na swój los, a z dumą nosili granatowe mundury z czerwonymi wyłogami i oficerskimi gwiazdkami na rogatywkach. A przechodnie dzieciom szeptali: To powstańcy styczniowi.
Do takich bohaterów należał Marcin Kwiatkowski. Jego córka Eleonora, 86-letnia mieszkanka Chicago, z dumą przechowuje Dziennik Związkowy z 1931 r., w której zamieszczono portret ojca w powstańczej czamarze i notatkę z jego pogrzebu, który odbył się 31 stycznia 1931 r. Przeszedł on bohaterską drogę powstańca. Po bitwie i rozbiciu oddziału przekradał się do następnego, organizowanego w okolicy. „W ostatniej bitwie dostał się do niewoli. Przeszedł całe piekło rosyjskiej kibitki wywozowej na daleki wschód” (Dziennik Związkowy). Udało mu się stamtąd uciec, dotarł do zaboru austriackiego, a stąd, jak inni emigranci za chlebem, udał się do Ameryki.
Był to pogrzeb ostatniego powstańca styczniowego w Ameryce. Uczestniczyli w nim polski wicekonsul, przedstawiciele Związku Narodowego Polskiego, weterani Armii Polskiej (z I wojny światowej), orkiestra halerczyków, Klub Starosądeczan - co wskazywało na niezwykle uroczysty charakter wydarzenia. Świadczy to także o tym, że wśród tych, którzy z różnych powodów znaleźli się w Ameryce, pielęgnowana jest tradycja narodowa i pamięć o dalekiej Ojczyźnie.
W Rzeszowie grobowiec powstańców na Starym Cmentarzu, przy którym co roku w dniu wybuchu powstania organizuje uroczystość drużyna harcerska im. Żuawów 1863 r., oraz tablica Marcina Borelowskiego, mistrza blacharskiego z Rzeszowa - to znaki pamięci o bohaterskich zmaganiach bohaterów naszej przeszłości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konklawe jest sakramentem

2025-05-07 16:42

[ TEMATY ]

konklawe

Milena Kindziuk

Red

W ten oto sposób, po złożeniu przysięgi przez kardynałów i wypowiedzeniu słynnych słów: "extra omnes" – wszyscy na zewnątrz - kończy się konklawe medialne, a rozpoczyna to prawdziwe, mające wymiar religijny.

Teraz naprawdę nie liczą się już prognozy dziennikarskie, strategie medialne, prezentowane frakcje. Klucz pozostaje jeden – to klucz do Królestwa. A sześć tysięcy dziennikarzy akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej przeobraża się w grono „maluczkich”, którzy muszą zgodzić się na paradoks, że najbardziej medialnego wydarzenia na świecie nie dadzą rady przedstawić w mediach.
CZYTAJ DALEJ

Konklawe. Co się dzieje po wyborze papieża?

2025-05-07 21:08

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Konklawe wchodzi w końcową fazę, gdy elekt otrzyma co najmniej dwie trzecie głosów. W tym roku, przy 133 elektorach, będzie to poparcie co najmniej 89 purpuratów. Jeśli tak się stanie, osoba wskazana przez kardynałów usłyszy pytanie: "Czy przyjmujesz?".

„Czy przyjmujesz?” - pyta elekta przewodniczący konklawe. Jeżeli usłyszy odpowiedź twierdzącą, oznacza to koniec konklawe, a wybrany zostaje papieżem. Następnie odpowiada na pytanie o imię.
CZYTAJ DALEJ

Diecezja zielonogórsko-gorzowska uhonorowała śp. ks. Józefa Czaprana

2025-05-08 16:20

[ TEMATY ]

diecezja zielonogórsko‑gorzowska

ks. Józef Czapran

Archiwum diecezjalne

Zapraszamy diecezjan na uroczystości odsłonięcia tablicy pamiątkowej ks. Józefa Czaprana

Zapraszamy diecezjan na uroczystości odsłonięcia tablicy pamiątkowej ks. Józefa Czaprana

W 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej 8 maja w Gorzowie Wlkp. upamiętniono śp. ks. Józefa Czaprana, któremu Instytut Yad Vashem przyznał pośmiertnie tytuł „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Po uroczystej Mszy św. w gorzowskiej katedrze odbył się uroczysty apel połączony z odsłonięciem tablicy dedykowanej bohaterskiemu księdzu.

Uroczystej Mszy św. w gorzowskiej katedrze przewodniczył bp Edward Kawa ze Lwowa, który na wstępie zauważył, że przypadająca 8 maja uroczystość św. Stanisława biskupa i męczennika mocno komponuje się z życiem śp. ks. Józefa Czaprana. - Dzisiaj przy postaci św. Stanisława i śp. ks. Józefa warto, abyśmy zastanowili się nad kilkoma kwestiami. Pierwsza to jest niesamowita odwaga i św. Stanisława i ks. Czaprana. Zobaczcie, ci ludzie nie bali się przeciwstawić systemowi, który był antyludzki - mówił kaznodzieja. - Bracia i siostry, my również potrzebujemy tej odwagi, bo dzisiaj, aby być człowiekiem wierzącym, autentycznym, trzeba być odważnym - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję