Reklama

Z pomocą na co dzień

Niedziela Ogólnopolska 7/2006, str. 11

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. inf. Ireneusz Skubiś: - Praca Caritas należy do zasadniczej działalności Kościoła na świecie. W Polsce Caritas zaczęła swobodnie działać od czasu, gdy odzyskaliśmy prawdziwą wolność, i odniosła już duże sukcesy. Odsłania ona pewne zakamarki duszy człowieka, czyli ofiarność, miłość bliźniego, otwarcie na drugiego. „Niedziela” zawsze będzie wspomagała pracę Caritas przez informowanie o jej działalności i formację wiernych.

Ks. dr Adam Dereń: - Wyrażamy Księdzu Infułatowi, całej redakcji Niedzieli i innym redakcjom w całej Polsce ogromną wdzięczność, bo dzięki Wam możemy docierać do ludzi z naszym przesłaniem, z informacjami o tym, co robimy, czym koniecznie trzeba się zająć i jak się zająć. Dzięki Wam możemy też mówić o efektach naszej pracy. Dziękujemy za promocję Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom, Programu „Skrzydła”, za kolonie dla dzieci, za akcję wielkanocną. Niedziela zawsze nas wspiera, informuje o pracy Caritas. Dla naszej działalności bardzo pomocne jest posiadanie takiego partnera, który tę działalność promuje i jest jej siłą napędową.

Reklama

O. dr Zdzisław Świniarski: - Tym bardziej, że zawsze powinniśmy pokazywać pracę Caritas, bo dzięki temu pozyskujemy do naszych akcji pomocowych wciąż nowe osoby. Media, również Niedziela, są więc jakby przedłużeniem tego, co czynimy. Dzięki apelom, informowaniu o naszej pracy serca rodaków otwierają się bardziej i możemy nieść pomoc tym, którzy jej najbardziej potrzebują.

Ks. dr Adam Dereń: - Oczywiście, jako instytucja katolicka, kościelna, w udzielaniu pomocy wyznajemy zasadę, o której mówił Pan Jezus: „niech nie wie prawica, co czyni lewica” (por. Mt 6, 3). Niemniej jednak zdajemy sobie sprawę, że żyjemy w świecie mediów i bez ich wsparcia nasza działalność nie byłaby tak dobrze odbierana, a przede wszystkim wspierana.

- Caritas Polska to dziś wielki sukces Kościoła. Jak Ksiądz Dyrektor opisałby ten sukces?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ks. dr Adam Dereń: - W tej formie Caritas działa zaledwie 15 lat. Jak wiemy, zaczęła ona działać zaraz po wojnie, w 1946 r., ale już w 1950 r. jej majątek został znacjonalizowany. Niemniej już wtedy ta instytucja zatrudniała duży zastęp ludzi, angażowała wielu wolontariuszy i prowadziła ponad tysiąc placówek. Dzisiejsza Caritas ma bardzo krótką historię, bo reaktywowana została w 1989 r., a Caritas Polska - w 1990 r. Mimo to nasza akcja charytatywna bardzo mocno rozwija się. Obecnie Caritas nie tylko udziela pomocy, ale jest jednym z ważniejszych miejsc pracy w Polsce, zatrudnia ponad 4,5 tys. ludzi na pełnych etatach, którzy niejako zawodowo czynią miłosierdzie. Naszą działalność wspiera ponad 60 tys. wolontariuszy, uczestniczących w poszczególnych akcjach.
Pod koniec ubiegłego roku sporządziliśmy zestawienia, z których wynikało, że jako środki pomocowe przeszło przez nasze ręce ponad 200 mln zł. Jest to tylko pomoc finansowa, nie mówimy o innych rzeczach, jak np. ubrania, żywność, sprzęt rehabilitacyjny, sprzęt medyczny, pozyskiwany często z zagranicy. Nie wyceniamy też pracy wolontariuszy, a mówi się, że godzina pracy wolontariusza to ponad 11 zł (taka kwota przyjmowana jest w instytucjach unijnych). Gdybyśmy więc chcieli to wszystko przełożyć na język finansowy, kwota ta byłaby znacznie większa.

O. dr Zdzisław Świniarski: - Caritas z roku na rok rozwija możliwości pomocy. Staramy się rozszerzać pole naszej działalności, otwieramy też nowe instytucje. Zależy nam szczególnie na zaangażowaniu młodzieży - rozwijają się szkolne koła Caritas, w wielu diecezjach organizowane są parafialne zespoły Caritas. Cały czas mam nadzieję, że ta działalność będzie coraz szersza, bo potrzeby naszych rodaków - społeczeństwa w ogromnym zakresie biednego - są wielkie. Dzięki ludziom dobrej woli - tym, którzy nas wspierają, ale i dzięki wolontariuszom, możemy nieść tę pomoc.

- To ogromna satysfakcja móc czynić coś dobrego...

Reklama

Ks. dr Adam Dereń: - Tak, to daje zadowolenie. Myślę, że nie tylko nam, naszym pracownikom, wolontariuszom i ludziom, którzy w różny sposób uczestniczą w naszych akcjach. Jest cały zastęp darczyńców, osób prywatnych i instytucji, które wspierają tę działalność już od 15 lat. Do naszych programów przystępują coraz to nowe instytucje. Wielu z nas odczuwa też wielką satysfakcję, bo oprócz możliwości niesienia pomocy człowiekowi może się także realizować zawodowo. Często powtarzamy to naszym pracownikom, że praca w Caritas ma szerszy wymiar: daje podstawy bytowe, realizację zawodową, a jednocześnie daje poczucie, jak chyba w żadnym innym zawodzie, że można tu przyjść z konkretną pomocą człowiekowi, dotknąć biedy ludzkiej i zaradzić jej.
Przeżywamy wiele radości. Chociażby z powodu ostatniej inicjatywy: od 4 miesięcy prowadzimy ogólnopolski Program „Skrzydła” - program pomocy najbiedniejszym dzieciom, tym szczególnie, które często idą do szkoły bez śniadania, które nie mają zeszytów, książek czy ubrania. Mimo że czas akcji jest krótki, to w tej chwili naszą pomocą jest już objętych ponad 600 dzieci. W tym programie „dajemy dzieciom skrzydła”, a jednocześnie - jak to usłyszeliśmy na niedawnej konferencji prasowej - przez możliwość pomocy dostaje też skrzydeł człowiek, który pomaga. Są to skrzydła radości i satysfakcji z konkretnego dobra, które dane mu było uczynić i które mobilizuje go do dalszego podobnego działania. To jeden z przykładów także naszej radości i satysfakcji.

- Skąd czerpiecie pomysły do swoich akcji pomocowych, których jest tak wiele?

Ks. dr Adam Dereń: - Instytucja ma już spore doświadczenie, ale korzystamy też z doświadczeń naszych kolegów, księży, sióstr zakonnych, pracujących w Caritas, a także ludzi świeckich, którzy są fachowcami w różnych dziedzinach, także takich jak marketing, reklama, public relations. Te pomysły powstają w diecezjach i w Caritas. Staramy się nadać im konkretną formę i odpowiednio je nagłośnić. Pomysły najbardziej uniwersalne, mogące skutecznie zaradzić potrzebom szerszej grupy biednych czy poszkodowanych, są wynoszone na poziom ogólnopolski i szerzej naświetlane.

O. dr Zdzisław Świniarski: - Pomysły są w głowach ludzi nastawionych na niesienie dobra. W Caritas zaangażowana jest rzesza młodych kapłanów, którzy mają wiele sił i pomysłów, które staramy się realizować. My też mamy od czasu do czasu jakieś zwariowane, wydawałoby się czasem, pomysły, jesteśmy młodzi i pomysły szybko przychodzą do głowy, ale przede wszystkim jest większa możliwość ich realizowania. Jeżeli widzimy, że one są dobre, a powstają w diecezji - jak chociażby Program „Skrzydła”, który powstawał w diecezji łódzkiej - staramy się, by została nimi objęta cała Polska.

Reklama

Ks. dr Adam Dereń: - Korzystamy również z rozwiązań, które wcześniej sprawdziły się w pracy Caritas niemieckiej, francuskiej, włoskiej. Caritas Polska należy do Federacji Caritas Europa, a z drugiej strony to jest Caritas Internationalis. Również wyjeżdżając w związku z różnymi projektami pomocowymi, np. do Indii czy Afryki, przywozimy stamtąd nieraz bardzo ciekawe rozwiązania. W krajach bowiem, gdzie taka pomoc jest niezbędna, są już wypracowane pewne schematy, które później i my możemy zastosować do naszej sytuacji.

- Jak „Niedziela” mogłaby jeszcze bardziej uczestniczyć w pracach Caritas Polska?

Ks. dr Adam Dereń: - Niedziela już od wielu lat uczestniczy w naszych pracach i bardzo dzielnie nas wspiera, jeśli chodzi o promowanie akcji, a także informowanie o tym, co robimy. Jest to dla nas, nie ukrywamy, bardzo wiarygodne medium, które zawsze podaje informacje sprawdzone i potwierdzone. I to jest dla nas bardzo ważne, byśmy nasze społeczeństwo mogli informować dokładnie i rzetelnie.

O. dr Zdzisław Świniarski: - Jesteśmy wdzięczni wszystkim mediom katolickim, że pokazują naszą działalność, bo - jak Ksiądz Infułat wspomniał na początku - jest to dzieło Kościoła, który poprzez swoje działanie daje świadectwo miłości Boga. Abp Józef Michalik - przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, kiedy spotyka nas w Sekretariacie Episkopatu, mówi często: - Czyńcie to dzieło miłosierdzia, bo to jest Piąta Ewangelia. Niedziela również ukazuje działalność Caritas i znacząco wspiera to dzieło. Ksiądz Redaktor zawsze był dla wszystkich akcji Caritas niezwykle otwarty, np. patronem medialnym Programu „Skrzydła”, który tak pięknie się rozwija - jest właśnie Niedziela. W dużym stopniu jest to zasługa Tygodnika. Myślimy, że Niedziela będzie w ten sposób uczestniczyła w wielu podobnych programach.

Ks. dr Adam Dereń: - Bardzo się cieszymy, że za pośrednictwem Niedzieli możemy informować mieszkańców Polski, zwłaszcza osoby wierzące, w jaki sposób mogą się włączać w naszą działalność. Ludzie często sami dzwonią, pytają, ale te pojedyncze telefony nie rozwiązują problemu. Niedziela jest tygodnikiem, który dociera w różne części kraju, a także poza jego granice, i przez jej pośrednictwo wiele osób może spotkać się z naszymi propozycjami pomocy drugiemu człowiekowi.

- Jesteśmy otwarci na współpracę z Caritas. Dziękuję za rozmowę i życzę owocnej pracy dla Kościoła i dla wszystkich, którzy potrzebują pomocy. To nie tylko biedni czy ubodzy. Pomocy potrzebują często także ludzie bogaci. I przez to, że mogą włączyć się w dzieła miłosierdzia prowadzone przez Caritas, otrzymują pomoc, której potrzebują - pomoc dla duszy. Jedno i drugie czyni Caritas Polska.

Rozmowę przeprowadzono 26 stycznia 2006 r., czyli dwa dni przed tragedią w hali Międzynarodowych Targów Katowickich.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: Szczepan został zabity, ale nic nie pokona dzieła Boga

2025-12-26 14:02

[ TEMATY ]

św. Szczepan

Vatican Media

Historia św. Szczepana pokazuje nam, że piękno Jezusa i tych, którzy Go naśladują nie tylko przyciąga, ale może też zostać odrzucone – mówił Leon XIV w rozważaniu na Anioł Pański. Papież zapewnił jednak, że żadna siła nie jest w stanie pokonać dzieła Boga.

W rozważaniu Leon XIV nawiązał do przypadającego dziś wspomnienia liturgicznego pierwszego męczennika. Przypomniał, że zgodnie z terminologią używaną przez pierwszych chrześcijan obchodzimy dziś „narodzenie św. Szczepana”, ponieważ „człowiek bowiem nie rodzi się tylko raz”.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: uczmy się modlitwy od św. Szczepana - pierwszego męczennika

Drodzy bracia i siostry, W ostatnich katechezach widzieliśmy, jak czytanie i rozważanie Pisma Świętego w modlitwie osobistej i wspólnotowej otwierają na słuchanie Boga, który do nas mówi i rozbudzają światło, aby zrozumieć teraźniejszość. Dzisiaj chciałbym mówić o świadectwie i modlitwie pierwszego męczennika Kościoła, św. Szczepana, jednego z siedmiu wybranych do posługi miłości względem potrzebujących. W chwili jego męczeństwa, opowiedzianej w Dziejach Apostolskich, ujawnia się po raz kolejny owocny związek między Słowem Bożym a modlitwą. Szczepan został doprowadzony przed trybunał, przed Sanhedryn, gdzie oskarżono go, iż mówił, że „Jezus Nazarejczyk zburzy...[świątynię] i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał” (Dz 6, 14). Jezus podczas swego życia publicznego rzeczywiście zapowiadał zniszczenie świątyni Jerozolimskiej: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Jednakże, jak zauważył św. Jan Ewangelista, „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus” (J, 21-22). Mowa Szczepana przed trybunałem, najdłuższa w Dziejach Apostolskich, rozwija się właśnie na bazie tego proroctwa Jezusa, który jako nowa świątynia inauguruje nowy kult i zastępuje ofiary starożytne ofiarą składaną z samego siebie na krzyżu. Szczepan pragnie ukazać, jak bardzo bezpodstawne jest skierowane przeciw niemu oskarżenie, jakoby obalał Prawo Mojżesza i wyjaśnia swoją wizję historii zbawienia, przymierza między Bogiem a człowiekiem. Odczytuje w ten sposób na nowo cały opis biblijny, itinerarium zawarte w Piśmie Świętym, aby ukazać, że prowadzi ono do „miejsca” ostatecznej obecności Boga, jakim jest Jezus Chrystus, a zwłaszcza Jego męka, śmierć i Zmartwychwstanie. W tej perspektywie Szczepan odczytuje też swoje bycie uczniem Jezusa, naśladując Go aż do męczeństwa. Rozważanie Pisma Świętego pozwala mu w ten sposób zrozumieć jego misję, jego życie, chwilę obecną. Prowadzi go w tym światło Ducha Świętego, jego osobista, głęboka relacja z Panem, tak bardzo, że członkowie Sanhedrynu zobaczyli jego twarz „podobną do oblicza anioła” (Dz 6, 15). Taki znak Bożej pomocy, przypomina promieniejące oblicze Mojżesza, gdy zstępował z góry Synaj po spotkaniu z Bogiem (por. Wj 34,29-35; 2 Kor 3,7-8). W swojej mowie Szczepan wychodzi od powołania Abrahama, pielgrzyma do ziemi wskazanej przez Boga, którą posiadał jedynie na poziomie obietnicy. Następnie przechodzi do Józefa, sprzedanego przez braci, którego jednak Bóg wspierał i uwolnił, aby dojść do Mojżesza, który staje się narzędziem Boga, aby wyzwolić swój naród, ale napotyka również wielokrotnie odrzucenie swego własnego ludu. W tych wydarzeniach, opisywanych przez Pismo Święte, w które Szczepan jest, jak się okazuje religijnie zasłuchany, zawsze ujawnia się Bóg, który niestrudzenie wychodzi człowiekowi naprzeciw, pomimo, że często napotyka uparty sprzeciw, i to zarówno w przeszłości, w chwili obecnej jak i w przyszłości. W tym wszystkim widzi on zapowiedź sprawy samego Jezusa, Syna Bożego, który stał się ciałem, który - tak jak starożytni Ojcowie - napotyka przeszkody, odrzucenie, śmierć. Szczepan odwołuje się zatem do Jozuego, Dawida i Salomona, powiązanych z budową świątyni Jerozolimskiej i kończy słowami proroka Izajasza (66, 1-2): „Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie? Przecież moja ręka to wszystko uczyniła” (Dz 7,49-50). W swoim rozważaniu na temat działania Boga w historii zbawienia, zwracając szczególną uwagę na odwieczną pokusę odrzucenia Boga i Jego działania, stwierdza on, że Jezus jest Sprawiedliwym zapowiadanym przez proroków; w Nim sam Bóg stał się obecny w sposób wyjątkowy i ostateczny: Jezus jest „miejscem” prawdziwego kultu. Szczepan przez pewien czas nie zaprzecza, że świątynia jest ważna, ale podkreśla, że „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich” (Dz 7, 48). Nową, prawdziwą świątynią, w której mieszka Bóg jest Jego Syn, który przyjął ludzkie ciało. To człowieczeństwo Chrystusa, Zmartwychwstałego gromadzi ludy i łączy je w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Wyrażenie dotyczące świątyni „nie zbudowanej ludzkimi rękami” znajdujemy także w teologii świętego Pawła i Liście do Hebrajczyków: ciało Jezusa, które przyjął On, aby ofiarować siebie samego jako żertwę ofiarną na zadośćuczynienie za grzechy, jest nową świątynią Boga, miejscem obecności Boga żywego. W Nim Bóg jest człowiekiem, Bóg i świat kontaktują się ze sobą: Jezus bierze na siebie cały grzech ludzkości, aby go wnieść w miłość Boga i aby „spalić” go w tej miłości. Zbliżenie się do krzyża, wejście w komunię z Chrystusem oznacza wejście w to przekształcenie, wejście w kontakt z Bogiem, wejście do prawdziwej świątyni. Życie i mowa Szczepana nieoczekiwanie zostają przerwane wraz z ukamienowaniem, ale właśnie jego męczeństwo jest wypełnieniem jego życia i orędzia: staje się on jedno z Chrystusem. W ten sposób jego rozważanie odnośnie do działania Boga w historii, na temat Słowa Bożego, które w Jezusie znalazło swoje całkowite wypełnienie, staje się uczestnictwem w modlitwie Pana Jezusa na krzyżu. Rzeczywiście woła on przed śmiercią: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” (Dz 7, 59), przyswajając sobie słowa Psalmu 31,6 i powtarzając ostatnią wypowiedź Jezusa na Kalwarii: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46); i wreszcie, tak jak Jezus zawołał donośnym głosem wobec tych, którzy go kamienowali: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu!” (Dz 7, 60). Zauważamy, że chociaż z jednej strony modlitwa Szczepana podejmuje modlitwę Jezusa, to jest ona skierowana do kogo innego, gdyż jest ona skierowana do samego Pana, to znaczy do Jezusa, którego uwielbionego kontempluje po prawicy Ojca: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (w. 56). Drodzy bracia i siostry, świadectwo św. Szczepana daje nam pewne wskazania dla naszej modlitwy i życia. Możemy się pytać: skąd ten pierwszy chrześcijański męczennik czerpał siłę do stawiania czoła swoim prześladowcom i aby dojść do daru z siebie samego? Odpowiedź jest prosta: ze swej relacji z Bogiem, ze swej komunii z Chrystusem, z rozważania Jego historii zbawienia, dostrzegania działania Boga, które swój szczyt osiągnęło w Jezusie Chrystusie. Także nasza modlitwa musi się karmić słuchaniem Słowa Bożego w komunii z Jezusem i Jego Kościołem. Drugi element to ten, że św. Szczepan widzi w dziejach relacji miłości między Bogiem a człowiekiem zapowiedź postaci i misji Jezusa. On - Syn Boży - jest świątynią „nie zbudowaną ludzkimi rękami”, w której obecność Boga stała się tak bliska, że weszła w nasze ludzkie ciało, aby nas doprowadzić do Boga, aby otworzyć nam bramy nieba. Tak więc nasza modlitwa powinna być kontemplacją Jezusa siedzącego po prawicy Boga, Jezusa jako Pana naszego, mojego codziennego życia. W Nim, pod przewodnictwem Ducha Świętego, możemy także i my zwrócić się do Boga, nawiązać realny kontakt z Bogiem, z zaufaniem i zawierzeniem dzieci, które zwracają się do Ojca, który je nieskończenie kocha. Dziękuję. tlum. st (KAI) / Watykan
CZYTAJ DALEJ

Betlejem: Bazylika nad Grotą Narodzenia

2025-12-26 15:39

[ TEMATY ]

Betlejem

Vatican Media

Jest na świecie miejsce, w którym tajemnica Bożego Narodzenia przeżywana jest przez cały rok. To Bazylika w Betlejem, zbudowana nad grotą, gdzie rzeczywiście narodził się Zbawiciel. Jej historię i obecną postać przybliża watykańskim mediom były Kustosz Ziemi Świętej o. Francesco Patton OFM

Nad Grotą Narodzenia wzniesiono pierwszą wielką bazylikę o pięciu nawach z ośmiokątnym prezbiterium. Najnowsze wykopaliska sugerują, że pierwotna budowla była tylko nieznacznie krótsza i równie szeroka jak obecna. Jej struktura, być może uszkodzona przez pożar (prawdopodobnie podczas powstania samarytańskiego w 529 r. po Chr.), została następnie odbudowana. Tradycja - nie w pełni potwierdzona przez archeologię - głosi, że cesarz Justynian (VI wiek) zburzył starą świątynię, aby wznieść nową, większą i piękniejszą.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję