Premiera Pianisty Romana Polańskiego oczekiwana była z dużym zainteresowaniem.
Po festiwalu w Cannes, gdzie film zdobył Złotą Palmę, opinie na temat
tego utworu były bardzo różne. Wspomnienia Władysława Szpilmana,
wydane w latach 90. po niemiecku i angielsku, odniosły wielki sukces
czytelniczy. Polański przeniósł na ekran książkę Szpilmana trzymając
się wiernie litery i ducha tekstu. Zmienił niektóre szczegóły, przystosowując
tekst do potrzeb dramaturgii filmowej.
Dla polskiego widza najważniejszy w Pianiście jest obraz
życia w Warszawie pod okupacją hitlerowską. Polański pozostał wierny
perspektywie opisu losu Warszawy z punktu widzenia głównego bohatera,
młodego inteligenta warszawskiego z zasymilowanej żydowskiej rodziny,
który po ucieczce z getta ukrywa się u swych polskich znajomych.
Przeżywa powstanie w getcie i sierpniowy zryw ludności Warszawy.
W ruinach stolicy przebywa aż do jej wyzwolenia... Reżyser ukazuje
dramatyczne przeżycia bohatera na tle wojennych losów Warszawy. Taka
perspektywa nie zawsze podoba się na Zachodzie, gdzie dominuje spojrzenie
na zagładę Żydów jako na coś absolutnie wyjątkowego, czego nie można
z niczym porównywać. Dlatego też oglądamy często filmy (głośna Lista
Schindlera), w których prześladowania Żydów są ukazywane bez kontekstu
całej wojny, w czasie której zginęło i zostało zamordowanych kilkadziesiąt
milionów ludzi różnych narodów.
Reżyser Pianisty pokazuje stopniowanie terroru okupacyjnego
w Warszawie od pierwszych dni wojny. Nacisk kładzie na oddanie atmosfery
poniżenia, głodu i upodlenia, w jakiej żyli mieszkańcy getta. Hitlerowcom
chodziło nie tylko o fizyczną eksterminację Żydów, lecz o ich degradację
jako ludzi. Autor stopniuje więc obraz owej absurdalnej sytuacji,
kiedy to ludzie zostali zmuszani do walki o przetrwanie, nie mogąc
liczyć na poprawę swej sytuacji. Jest dla nas rzeczą bardzo ważną,
że reżyser pokazał nie tylko negatywny obraz zniewolenia człowieka,
lecz także pozytywne przykłady ludzkiej przyjaźni i solidarności.
Szpilman nie mógłby przeżyć, gdyby nie solidarność różnych ludzi:
policjanta z getta, swych polskich znajomych, a także niemieckiego
kapitana, który pomógł mu w ruinach Warszawy. Taki obraz przetrwania
człowieka podczas wojny, jaki oglądamy w Pianiście, wykracza więc
poza uogólniające stereotypy antypolskie, z jakimi mamy ostatnio
do czynienia.
Film Romana Polańskiego nie jest utworem łatwym i przyjemnym
w oglądaniu. Można go jednak oglądać z dobrą wolą jako dobry materiał
do przemyśleń.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
