Miałem szczęście po raz czwarty brać udział w wizycie ad limina Apostolorum, ale po raz pierwszy jako delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa emigracji. Funkcja ta pozwalała mi patrzeć na różne dykasterie Kurii Rzymskiej pod kątem kompetencji danego urzędu względem duszpasterstwa emigracji. Trudno w ramach niniejszej relacji wchodzić w szczegóły, ale chyba każdy rozumie np., jak wiele zależy w tym duszpasterstwie od biskupa diecezjalnego, który na swoim terenie ma jurysdykcję nad wszystkimi wiernymi, bez względu na ich pochodzenie. Wyjątek stanowią oczywiście wierni innego obrządku, mający swoje struktury, czy wojskowi, jeśli w danym kraju istnieje ordynariat polowy. Dlatego ważne jest, aby Kongregacja ds. Biskupów przypominała biskupom diecezjalnym, aby otaczali specjalną troską emigrantów czy grupy etniczne. Podobnie ma się sprawa z Kongregacją ds. Duchowieństwa. To kapłani przede wszystkim zajmują się duszpasterstwem emigrantów. W Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego miałem okazję wyrazić wdzięczność za towarzyszenie osób konsekrowanych naszym emigrantom od zarania polskiej emigracji. Nawet trudno sobie wyobrazić, ilu naszych rodaków straciłoby wiarę, gdyby nie towarzyszyli im polscy kapłani zakonni i polskie siostry. W Papieskiej Radzie ds. Rodziny dowiedzieliśmy się, że wspólnie z Papieską Radą ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących przygotowuje ona specjalny kongres na temat rodzin na emigracji. Pierwszy jego termin musiał zostać przesunięty w czasie ze względu na wydarzenia związane ze śmiercią Jana Pawła II i wyborem Benedykta XVI. Z kolei Kongregacja Wychowania Katolickiego winna czuwać nad tym, aby problemy duszpasterstwa emigracji znalazły się na liście poruszanych tematów w różnych dyscyplinach nauki seminaryjnej czy uniwersyteckiej. Emigranci należą do tej kategorii ludzi, która jakby z natury rzeczy jest wystawiona na kontakt z innymi wyznaniami chrześcijańskimi i z innymi religiami. Dlatego dobrze jest, jeżeli wywożą ze swojego kraju pochodzenia przynajmniej jakąś podstawową znajomość najważniejszych wyznań i religii na świecie. Ważna jest więc funkcja odpowiednich dykasterii Kurii Rzymskiej, które promują takie dialogi.
Oczywiście, miałem okazję, i to kilkakrotnie, odwiedzić biuro Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migracji i Podróżujących, w którym dane mi było pracować w latach 1971-85. Akurat w tym czasie odbywał się w Rzymie kongres duszpasterstwa studentów zagranicznych. Można powiedzieć, że to nowy dział zaangażowania tegoż dykasterium na rzecz przyszłej inteligencji, która zdobywa swoje wykształcenie poza swoim krajem. To ta Rada ex professo zajmuje się całym wachlarzem kategorii osób, które z różnych przyczyn znajdują się poza stałym miejscem swojego zamieszkania, są „w drodze”, a zwłaszcza za granicą, czyli są emigrantami, uchodźcami, pracownikami sezonowymi, kontraktowymi, studentami, marynarzami, turystami, obsługującymi wielkie lotniska międzynarodowe i podróżnymi, artystami, obsługą cyrków, wesołych miasteczek itp. Niektóre z tych kategorii osób nie mają stałego miejsca zamieszkania lub z trudem je akceptują, jak np. Cyganie czy inne ludy koczownicze. Od wielu już lat Kościół stara się na różne sposoby towarzyszyć tym ludziom, a od 35 lat tę posługę duszpasterską wśród nich koordynuje Papieska Rada, zwana wcześniej Komisją.
Punktem kulminacyjnym każdej wizyty ad limina jest spotkanie z Ojcem Świętym. Podobnie jak inni biskupi, mieliśmy radość spotkać dwukrotnie Benedykta XVI: w czasie audiencji wyznaczonej dla każdej diecezji (dla Lublina był to czwartek 15 grudnia) i podczas audiencji dla całej grupy - w sobotę 17 grudnia. Miałem w ten sposób okazję do wspomnień oraz do złożenia Ojcu Świętemu życzeń świątecznych w imieniu polskich emigrantów. Mogę potwierdzić to, co już wcześniej słyszałem od innych biskupów i kapłanów, że Benedykt XVI żywo interesuje się problemami duszpasterstwa emigracji.
Wyjazd z trzecią grupą biskupów polskich ad limina do Rzymu wykorzystałem również na bezpośrednie spotkania duszpasterskie z rodakami w Torvaianica i w Ostii, które miały miejsce w III niedzielę Adwentu, 11grudnia ub. r. Była to też okazja do podzielenia się opłatkiem i złożenia sobie życzeń, a nawet do obejrzenia jasełek przygotowanych przez dzieci z polskiej szkoły sobotniej, do której w bieżącym roku szkolnym uczęszcza ich prawie setka. Duszpasterzem jest tutaj ks. dr Adam Dalach, który pełni równocześnie trudną funkcję koordynatora duszpasterstwa polskiego we Włoszech. W IV niedzielę Adwentu po południu modliliśmy się z Polakami w kościele pw. Świętego Ducha (w pobliżu Watykanu), który z woli Ojca Świętego Jana Pawła II jest również sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Wiecznym Mieście. Kilkanaście lat wcześniej zainicjował tutaj Mszę św. w języku polskim ówczesny duszpasterz pielgrzymów polskich - o. Konrad Hejmo OP.
Pomóż w rozwoju naszego portalu