Pamięć ze spojrzeniem w przyszłość
Nawet wielkie dzieła mają swoje zwyczajne "tutaj i teraz". Ważnym
jest, aby się nie wstydzić wręcz przyziemnych konkretów tej wielkości, nie zadeptywać pamięci o ludziach i wraz ze wspomnieniami wpisywać
w historię proste czyny własnej wielkości. Dlatego obchody 82. rocznicy
bitwy pod Cycowem połączono z "Dniami Cycowa" i promocją rodzimej
produkcji oraz zabawą. Podczas Mszy św. inaugurującej dni miejscowości, kaznodzieja ks. kan. Stanisław Rójek przypomniał: "Nie dzielmy
naszych obchodów na kościelne i świeckie. Nie dzieli się człowieka.
Cały człowiek ma się ubogacać wiarą i mądrością Kościoła, bo największym
skarbem Kościoła jest człowiek, za każdego człowieka oddał życie
Chrystus."
"Niosąc wolność Europie, polski żołnierz pozostawił na cycowskiej
ziemi swój krwawy ślad. Podobnie jak ´solidarnościowa´ historia miała
swój początek w Lublinie i w Świdniku. Nie wolno o tym lokalnym wymiarze
zapomnieć" - apelował mówca do zebranych mieszkańców oraz gości wraz
z władzami samorządowymi gminy. Ks. St. Rójek mówił: "Chylimy ze
czcią i hołdem czoła na mogiłach braci i dziękujemy za wolność oraz
niepodległą Rzeczpospolitą. Chcemy dziś widzieć dobro, które zapisało
pokolenie odchodzących i pokolenia, które dzisiaj żyją: owoc Bożej
miłości i pracy ludzkiej. Mamy radować się z kościoła, drogi, przystanku,
bo to wszystko wyrosło z naszego potu. Wiara nasza domaga się szacunku
dla człowieka i jego dzieł, dla życia, starości, cierpienia. Pokolenia
na tej ziemi nie zabijały nienarodzonych. Rodziły i wychowywały.
A my? Czy potrafimy rozglądać się i szukać człowieka, który jest
potrzebujący? Trzeba śpieszyć z pomocą tym, wobec których państwo
bywa bezradne". Mówca przywołał "krzyczące" przykłady niedostatku:
nieporadność starczą, ofiary drapieżności systemu ekonomicznego,
złe traktowanie wielodzietności. Wskazał na potrzebę tworzenia grup
producenckich, eksponowania liderów, oddolnego organizowania się
przeciwko przemocy ekonomicznej. "Boli fakt, że polski rolnik stoi
jak żebrak, by sprzedać żywność, a potem odebrać marne wynagrodzenie.
Za mało jest u nas życzliwości dla drugiego, budowania na fundamentach
moralności chrześcijańskiej i wierze w Boga, obecnego w Najświętszej
Ofierze".
Uroczystą Sumę w intencji wszystkich Cycowian w niedzielę
18 sierpnia koncelebrowali: ks. kan. Jan Słoma - proboszcz parafii
pw. św. Józefa w Cycowie, ks. kan. Kazimierz Bender - rezydent, ks.
Andrzej Kondraciuk - rodak cycowski. Również kaznodzieja ks. Rójek
pochodzi z parafii Cyców. Od kilku lat mieszkańcy Cycowa modlą się
w nowej, funkcjonalnie i z dużym smakiem urządzonej świątyni. To
jeden z materialnych owoców pracy ks. Jana, który za rok będzie obchodził
40. lecia kapłaństwa. To do niego zwrócili się przed kilku laty strażacy,
odkopawszy cokół przedwojennego pomnika upamiętniającego marszałka
Józefa Piłsudskiego i bohaterów 1920 r. Zniszczony przez komunistów
pomnik odzyskał dawną świetność, a szkoła w Cycowie otrzymała imię
7. Pułku Ułanów Lubelskich. Podobnie jak sąsiedni Puchaczów zawdzięcza
oswobodzenie od Armii Czerwonej grupie gen. S. Bułak - Bałachowicza,
tak Cyców 7. Pułkowi pod wodzą mjr. Zygmunta Piaseckiego. Pamięć
i bogactwo przeszłości mają swój ślad w postaci cmentarzy. Oprócz
parafialnego rzymskokatolickiego znajdują się na terenie Cycowa cmentarze:
ewangelicko-protestancki, prawosławny, unicko-katolicki i wojenny
- miejsce pochówku poległych w 1920 r. w Wólce Cycowskiej. Nieliczni
już kombatanci i świadkowie wojny polsko - bolszewickiej z pietyzmem
odnoszą się do daty 15 sierpnia.
Tegoroczne obchody zdominowane zostały przez wspólną zabawę
i promocję produktów rolniczych, m.in. mleczarskich. Ukierunkowanie
na rozrywkę i przyszłościowe spojrzenie na gospodarkę przyciągnęły
całe rodziny oraz wielu młodych i najmłodszych. Uroczystości kościelne
i gminne ubogacił koncert orkiestry górniczej z Bogdanki. Wiele nadziei
młodzi mieszkańcy Cycowa i okolic łączą z na nowo uruchamianym szybem "Stefanów", leżącym na terenie KWK w Bogdance.
Wyjazd do miejsca urodzenia to dla piszącego okazja do szczególnych
wrażeń. Jednak niezapomnianym wzruszeniem będzie inny, pozornie drobny
fakt: rozstawione przy wejściach do kościoła w Cycowie kubeczki i
butelki z wodą. Wraz z dużą ilością miejsc siedzących jest to przecież
wyraźny, choć dyskretny ślad, troski o parafian, którym upał i wiek
dają się we znaki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu