Biskupi „promoskiewscy” oskarżyli władze Ukrainy i Kościół autokefaliczny o wywołanie wojny
To rząd za czasów prezydenta Petra Poroszenki i niezależny Prawosławny Kościół Ukrainy (PKU) są winne wojskowego wtargnięcia Rosji na Ukrainę, a nie W. Putin i popierający go Patriarchat Moskiewski. Taki pogląd wyrazili biskupi „promoskiewskiego” Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (UKP) w oświadczeniu, ogłoszonym na zakończenie ich Synodu 12 maja.
Uczestnicy obrad ostro potępili przedstawiony do rozpatrzenia przez Radę Najwyższą Ukrainy projekt ustawy o zakazie działalności UKP, zgłoszony przez grupę deputowanych ludowych. Według biskupów wniosek w tej sprawie opiera się na „wymyślonych i świadomie nieprawdziwych oskarżeniach”.
Ponadto w różnych obwodach kraju miejscowe samorządy podejmują „bezprawne postanowienia o zakazie lub ograniczeniu działalności tamtejszych wspólnot UKP” – stwierdzili hierarchowie „promoskiewscy”. Zwrócili też uwagę, że „przy milczącej zgodzie albo wręcz przy aktywnym wtrącaniu się miejscowych władz wzmogły się ostatnio przypadki zagarniania świątyń UKP”.
„Wszystkie te fakty są następstwem błędnej polityki religijnej z czasów prezydentury P. Poroszenki i niszczycielskiej ideologii tak zwanego Prawosławnego Kościoła Ukrainy” – czytamy w oświadczeniu. Zdaniem jego autorów to właśnie taka działalność poprzedniego rządu i „tzw. PKU” stała się jedną z przyczyn wtargnięcia wojsk rosyjskich na Ukrainę.
„Uważamy, że zbrodnicze działania, wymierzone przeciw Ukraińskiemuu Kościołowi Prawosławnemu, mają oznaki działalności wywrotowej i dywersyjnej oraz są wynikiem bezczynności Państwowej Służby Ukrainy ds. Polityki Etnicznej i Wolności Sumienia, powołanej do regulowania stosunków międzyreligijnych w kraju” – napisali biskupi UKP. Za niedopuszczalne uznali żądania zakazu działalności ich Kościoła, a wszelkie posunięcia w tym zakresie oraz na rzecz ograniczenia praw ludzi wierzących są zbrodnicze i łamią Konstytucję Ukrainy.
„Tego rodzaju działania można określić wyłącznie jako akt samobójstwa narodowego, są bowiem wymierzone w miliony obywateli Ukrainy, należących do UKP, którzy dzisiaj na różnych szczeblach na froncie i na tyłach bronią naszej Ojczyzny” – głosi oświadcznie Synodu Biskupów UKP.
Ekonomiści przewidują, że na skutek rosyjskiej agresji na Ukrainę ceny żywności wzrosną o 20%.
I to na całym świecie, bo rynek żywności, jak większość rynków, ma charakter globalny. (Szczegółowo opisujemy to na poprzednich stronach). Oczywiście, najbardziej uderzy to w najuboższych, bo to oni proporcjonalnie najwięcej wydają na jedzenie i picie. Niestety, obszary głodu, które znacznie się poszerzyły w czasie pandemii, zwiększą się w wyniku wojny wywołanej przez Rosję o kolejne połacie.
Ukraina nazywana jest czasem spichlerzem świata, szczególnie tego biedniejszego i mającego mniejsze możliwości produkcji żywności, jak Bliski Wschód czy kraje Afryki Północnej. Eksport z tego kierunku – w większości przez morze – jest dziś niepewny, a w przypadku niektórych produktów już został wydany zakaz ich eksportu. Do tego dochodzi obawa o tegoroczne plony. Zakładając nawet bardzo optymistyczne scenariusze, i tak będą one o wiele niższe niż dotąd. Poza tym nadwyżki żywności eksportowała Rosja, a teraz z powodu sankcji będzie to wręcz niemożliwe. Inną kwestią jest popularność polityki protekcjonistycznej, w myśl której państwa zakazują eksportu produkowanej u siebie żywności. Rządzący starają się również przygotować na tę trudną sytuację na rynku żywności, wprowadzając zachęty, które mają na celu zwiększanie upraw czy produkcji w ich własnych krajach. Unia Europejska planuje m.in. zwiększenie produkcji białka zwierzęcego, czyli mięsa, choć jeszcze niedawno, ze względu na klimat, debatowano o konieczności jej zmniejszania. W obecnej sytuacji ambitna polityka klimatyczna musi być urealniona.
Niestety, zanosi się na to, że w wielu obszarach świata jeszcze większej liczbie ludzi zajrzy w oczy głód. Trzeba też zauważyć, że w najbogatszych państwach wiele się mówi o zwiększaniu produkcji czy zapasów, ale mało się czyni w kierunku zmniejszenia marnowania żywności i walki z „kłopotem nadmiaru”.
Z apelem o czujność i zgłaszanie podejrzanych działań, rzekomo prowadzonych przez funkcjonariuszy, a w rzeczywistości będących próbami wyłudzania pieniędzy metodą "na policjanta", zwróciło się Biuro Kryminalne Komendy Głównej Policji do przewodniczącego Episkopatu Polski i innych biskupów. Policja prosi o uwrażliwienie na tę kwestię parafie oraz m.in. szkoły i instytucje prowadzone przez Kościół. "Wspólne działania Kościoła i Policji w zakresie profilaktyki społecznej pozwolą znacząco ograniczyć skalę przestępstw" - czytamy w liście.
Pełną treść apelu Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji opublikowała na swoich stronach m.in. Diecezja Świdnicka. Policja informuje w nim, że odnotowuje na terenie całego kraju coraz częstsze przypadki oszustw metodą "na policjanta".
Prezydent Karol Nawrocki wraz małżonką Martą w niedzielę uczestniczył w uroczystościach w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown, w stanie Pensylwania. Podczas Mszy św. doszło do incydentu.
Z Mszy św. został wyprowadzony mężczyzna przebrany w ornat, który jednak nie był księdzem. Mężczyzna nie miał przy sobie widocznych niebezpiecznych przedmiotów, nie stawiał też oporu, gdy był wyprowadzany z sanktuarium. Mężczyzna jest znany lokalnej Polonii i już wcześniej zakłócał Msze, jednak po raz pierwszy przebrał się za duchownego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.