Reklama

Obrońcy nieuctwa

Niedziela Ogólnopolska 47/2006, str. 26

Ewa Polak-Pałkiewicz
Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Ewa Polak-Pałkiewicz<br>Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy” oraz tomu publicystyki „Kobieta z twarzą”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Seria wstrząsów, jaką przeżyli rodzice, uczniowie i nauczyciele w związku z ujawnieniem tego, co dzieje się w szkołach, sprawiła, że prawie wszyscy zgodzili się, że remedium na brak wychowania jest większa dawka wychowania. Powszechność tego przekonania zmusza mnie do zajęcia stanowiska. Według mojego rozeznania, to nie brak, a nadmiar „wychowania” prowadzonego przez współczesną szkołę jest ważną, ale nie jedyną przyczyną nieszczęść. Polska szkoła od dawna - szczególnie widoczne jest to od czasu przyjęcia ostatniej reformy - wycofuje się z kształcenia umysłów, a zajmuje się wychowywaniem do społecznych zadań. I to wcale nie tych wymagających myślenia. Raczej do zadań mechanicznych i banalnych, wymagających bierności, a nie twórczości. Nie było w Polsce prawdziwej debaty co do tej, tak fundamentalnej zmiany celów szkolnictwa, nie wysłuchano „za” i „przeciw”, bo nikt nie sformułował jasno i uczciwie celów reformy oświaty. Nie zawarto w tej sprawie żadnego społecznego konsensusu. Było ogólnopolskie mydlenie oczu przez tzw. czynniki oświatowe i znawców wychowanych na myśli nowoczesnych pedagogów i psychopedagogów, takich jak: G.S. Hall, J. Dewey, C. Freinet, oraz teoretyków „szkoły frankfurckiej”, zajmujących się „poprawianiem” marksizmu i „rozpisywaniem” go na kulturę, oświatę i media. Na fali ogólnego zamętu pojęciowego w tej dziedzinie doszło do tak zdumiewających wypowiedzi, jak wygłoszona przed 15 laty przez jednego z ministrów oświaty, że szkoła w ogóle nie powinna uczyć, a właśnie wychowywać. I mimo załamywania rąk i wielkiego płaczu nad „niedostatkami wychowania” czy wręcz „rezygnacji z wychowania”, tak naprawdę szkoła po reformie właściwie nic innego nie robi, jak „wychowuje”. Oczywiście, nie licząc heroicznych zmagań kurczącej się liczby nauczycieli z prawdziwego zdarzenia. Nauczycieli coraz mniej potrzebnych, z punktu widzenia celów reformy, bo z powodzeniem może ich zastąpić armia psychologów i pedagogów, coraz pewniej wkraczająca do szkół, by - jak to się mówi - „postawić diagnozę” uczniowi. Nauczycieli, którzy starają się - wbrew okrojonym i bałaganiarskim podstawom programowym, wbrew coraz gorszym, chaotycznym podręcznikom, z karygodnymi błędami, rozmywającymi istotę zagadnień - po prostu uczciwie uczyć. Rozwijać umysł dzieci, dawać rzetelną wiedzę o świecie, wyłożoną w sposób jasny, uporządkowany. Wiedza, która stawia zasadnicze pytanie o człowieka, o historię i o kulturę, wiedza weryfikowana przez krytyczny umysł, posługujący się arystotelesowską logiką, rozwija i wzmacnia ducha. Prowadzi ku prawdzie i daje wolność. A przez to stanowi najlepszą obronę przed wypaczeniami moralnymi, przed agresją, deprawacją i ideologią, niezależnie od tego, czy źródłem ich będą media, czy grupa rówieśnicza, czy przemoc serwowana w specjalnie preparowanych obrazach i wzorach zachowań, wtłaczanych do niezwykle dochodowego przemysłu, jakim jest tzw. kultura młodzieżowa. Wychowywanie bez kształcenia - nawet stosowane w najlepszej wierze - nieuchronnie staje się tresurą. Odpowiedź młodego człowieka na tę tresurę - niezależnie od tego, czy jest on już, czy jeszcze nie jest, wystarczająco zdemoralizowany - może być tylko jedna: opór, złość, agresja. Wychowanie nie do tzw. wartości, bo to pojęcie mgliste i każdy może podłożyć pod nie, co chce, lecz do klasycznych cnót: roztropności, pokory, męstwa, odwagi, wytrwałości itd., do dojrzałości charakteru, wychowanie oparte na wzorcach osobowych - jest, oczywiście, warunkiem, bez którego nie ma mowy o kształceniu, jest czymś, co cierpliwie i dyskretnie towarzyszyć powinno zasadniczemu zadaniu każdego nauczyciela. Tymczasem w polskiej szkole wszystko stoi dziś na głowie. Programy i podręczniki pełne są socjologicznych i „socjologizujących” wtrętów i dygresji. Całe partie materiału, niezbędnego, by ukształtować jak najszerszy pogląd na świat, pomóc go zrozumieć, zaspokoić głód wiedzy o mechanizmach, dziesiątki dzieł literatury, bez znajomości których nie można mówić o żadnym wykształceniu - choćby i „średnim” - wyparowały. Zamiast nich pojawiły się mętne wywody o „pokoju i współpracy”, o „globalnych problemach”, wyborach, ankietach i innych głupstwach, filarach tzw. edukacji obywatelskiej. Rodzice najczęściej nie mają czasu, żeby zaglądać do podręczników i zeszytów ćwiczeń - z których większość jest zresztą napisana niechlujnym, a niekiedy wręcz bełkotliwym językiem. Jeżeli już jednak to czynią, są mocno zaniepokojeni.
Żeby więc próbować „naprawiać” polską szkołę, zacząć trzeba nie od debaty na temat nowego systemu społecznych oddziaływań, perswazji i represji, które tylko tresurę zwaną wychowywaniem - bez właściwego kształcenia - wzmocnią, ale od pytania: Czego i jak uczy ta szkoła?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Było to ciekawe spotkanie – biskupi po obradach z Papieską Komisją ds. Ochrony Małoletnich

2025-10-03 19:26

[ TEMATY ]

Kraków

Papieska Komisja ds. Ochrony Małoletnich

Vatican Media

Po raz pierwszy Papieska Komisja ds. Ochrony Małoletnich obradowała poza Rzymem - w Krakowie

Po raz pierwszy Papieska Komisja ds. Ochrony Małoletnich obradowała poza Rzymem - w Krakowie

Było to spotkanie bardzo ciekawe i wiele nam pomogło, żeby budować naszą świadomość i wrażliwość na osoby skrzywdzone w Kościele - powiedział po obradach z członkami Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Tadeusz Wojda SAC.

Metropolita gdański zaznaczył, że spotkanie to nie miało być żadnym upomnieniem braterskim, lecz miało służyć podzielaniu się pewnymi troskami, przede wszystkim o osoby, które zostały wykorzystane seksualnie, zwłaszcza osoby małoletnie. „Jednocześnie pragnęliśmy szukać odpowiedzi na pytanie co robić, jak poszczególne przypadki rozwiązywać, nie zapominając też o tych, którzy niestety dopuszczają się takich przestępstw wobec osób małoletnich i bezradnych. Było to bardzo ciekawe spotkanie, usłyszeliśmy bardzo wiele ciekawych świadectw osób, które są też ofiarami wykorzystywania seksualnego. Dzieliły się one swoimi doświadczeniami, jednocześnie ukazując drogę nawracania się, drogę oczyszczania się. Zachęcały Kościół i w Polsce i nie tylko, pokazywały jak też inne Kościoły lokalne reagowały na tego typu przypadki. Myślę, że było to spotkanie bardzo ciekawe i wiele nam pomogło, żeby budować naszą świadomość i wrażliwość na osoby skrzywdzone w Kościele” - stwierdził abp Wojda.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Franciszka z Asyżu

Św. Franciszku, naucz nas nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać, nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć, nie tyle szukać miłości, co kochać!

Wszechmogący, wieczny Boże, któryś przez Jednorodzonego Syna Swego światłem Ewangelii dusze nasze oświecił i na drogę życia wprowadził, daj nam przez zasługi św. Ojca Franciszka, najdoskonalszego naśladowcy i miłośnika Jezusa Chrystusa, abyśmy przygotowując się do uroczystości tegoż świętego Patriarchy, duchem ewangelicznym głęboko się przejęli, a przez to zasłużyli na wysłuchanie próśb naszych, które pokornie u stóp Twego Majestatu składamy. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Papież podpisał nową Adhortację Apostolską

2025-10-04 09:45

[ TEMATY ]

adhortacja

Papież Leon XIV

Vatican Media

W sobotę, 4 października w Prywatnej Bibliotece Pałacu Apostolskiego, Ojciec Święty podpisał Adhortację Apostolską Dilexi te. Prezentacja dokumentu nastąpi 9 października w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję