Reklama

Przegrała telewizja, nie AWS

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wybory prezydenckie mamy za sobą. We wszystkich województwach zwyciężył ten, który stał się ulubieńcem telewizji. Wszyscy myślący zauważyli doskonale, że zarówno przed, jak i w czasie kampanii wyborczej telewizja preferowała tylko i wyłącznie jednego kandydata. Stało się to już tak żenujące, że aż nieprawdopodobne. Każde przedwyborcze spotkanie p. Aleksandra przygotowane było z iście aptekarską precyzją, a jeszcze z większą nagrane na telewizyjną taśmę. Człowiek dialogu, umiejący się znaleźć w każdej sytuacji, potrafiący rozmawiać z każdym, erudyta i nietuzinkowy psycholog. Sam o sobie powiedział: "Taki jestem, bo kocham ludzi, trzeba ich kochać i rozumieć". Szkoda tylko, że p. Aleksander nie przypomniał sobie tych słów, kiedy podczas pewnego spotkania z wyborcami wygrażał im pięściami. Co się wtedy stało z ową "miłością"?

Przyznam się - przełknąłem już gorzką pigułkę przegranych wyborów. Nawet się już dostatecznie uspokoiłem, zaczynam wszystko analizować, rozmyślać nie jako wyborny polityk, ale jako szary Polak. I wszystko bym zrozumiał, oprócz tego - dlaczego telewizja jest taka nieuczciwa, taka skorumpowana, taka wroga dla polskiej prawicy? Haniebny przykład zachowania p. Gembarowskiego to tylko maleńki epizod, mała wpadka przy pracy. Znajomi mi mówią: zrozumiesz wszystko, jeżeli zobaczysz, kto zasiada w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Wiem, że jest ona zdominowana przez SLD i UW. Ale przez chwilę myślałem, że zdobędą się na tyle uczciwości i lojalności, aby być chociaż bezstronnymi. Przeliczyłem się. Nauczyłem się jednakże tego, że tym ugrupowaniom nie można nigdy zaufać. Nigdy.

Inaczej dziś wszystko wyglądałoby, gdyby przed laty nie było "grubej kreski". Gdyby PZPR powiedzieć spokojnie: kochani, żegnajcie. Dziś zbieramy żniwo lekceważących postaw dawnych premierów, ministrów.

Słyszę dziś często stwierdzenia: "AWS poniósł potężną klęskę". Czyżby? Potężną klęskę poniosła telewizja, którą w swoim artykule nie śmiem nazwać "polską". Faktem jest, że źle, a nawet tragicznie Sztab Wyborczy p. Krzaklewskiego przedstawił jego program. Komputerowe "wybryki" w niczym nie przypominały wyborczego hasła - "rodzina na swoim". Dziwi mnie, że p. Walendziak, człowiek obyty w mediach, tego nie zauważył. Sam p. Krzaklewski nie jest i pewnie nie będzie mistrzem obietnic, a na pewno nie dorówna w tym p. Aleksandrowi.

Wiem, że po prawej stronie trzeba wiele naprawić, zmienić. Nade wszystko trzeba jednak pamiętać o złotej zasadzie: "Tego władza, kogo media". W tej sprawie wszyscy mamy sobie wiele do zarzucenia. Powiedzmy to wyraźnie, że i prawicowe media położyły robotę. Może tylko jedno czy dwa czasopisma prawicowe jasno mówiły o tym wszystkim, co dzieje się na polskiej scenie politycznej. Inne przyjmowały raczej pozycję wyczekującą, nazywając to "niemieszaniem się do polityki" . I trudno się dziwić Polakom, którzy byli faszerowani tak wspaniałymi obietnicami, że wybrali drogę "dobrobytu, dobrych zarobków, nowoczesnych mieszkań" itd.

Po lekcji wyborczej chyba już wszyscy przekonaliśmy się, że o pewnych sprawach trzeba mówić językiem prostym, zrozumiałym. Prawicowe media nie mogą lekceważyć przeciwników pomijając ich postępowanie albo udając, że nas to nie dotyczy. Sam biję się w piersi i przyznaje się, że popełniłem grzech zaniedbania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Archidiecezja katowicka: Pierwsze decyzje personalne metropolity abp. Przybylskiego

2025-10-04 11:56

[ TEMATY ]

archidiecezja katowicka

abp Andrzej Przybylski

Fot. ks. R. Bogacki/Archidiecezja katowicka

O pierwszych decyzjach personalnych abp Andrzej Przybylski poinformował podczas uroczystości kanonicznego objęcia diecezji.

Na urzędzie wikariusza generalnego zostali zatwierdzeni biskupi pomocniczy: Marek Szkudło, Adam Wodarczyk i Grzegorz Olszowski. Abp Andrzej poprosił swoich najbliższych współpracowników o zaangażowanie w wyznaczonych obszarach działalności lokalnego Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Bp. P. Kleszcz: O śpiewie, który jednoczy świat

2025-10-05 09:49

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Zacheusz Rąpała OFM

Bp Kleszcz w sanktuarium MB Piotrkowskiej

Bp Kleszcz w sanktuarium MB Piotrkowskiej

W liturgiczne wspomnienie św. Franciszka z Asyżu w sanktuarium Matki Boskiej Piotrkowskiej rozlegały się słowa znane od ośmiuset lat – pochwała stworzenia – Pieśń Słoneczna świętego Franciszka. To właśnie o niej mówił w głoszonym kazaniu franciszkanin bp Piotr Kleszcz.

Kazanie nie było wykładem teologicznym, lecz było opowieścią o zachwycie nad światem – o tym, że każda kropla wody, każdy powiew wiatru i każdy człowiek są śpiewem Boga. – Franciszek nie widział już świata oczami, ale sercem – mówił biskup. – Był niewidomy, a jednak widział więcej niż my, zapatrzeni w ekrany telefonów. Wierni słuchali słów biskupa w ciszy, w której dało się niemal usłyszeć szmer odmawianej modlitwy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję