W homilii ks. Selejdak przybliżył postać św. Barnaby Apostoła w dniu jego wspomnienia. – Był człowiekiem głębokiej wiary i dobroci serca – zaznaczył. Zwrócił uwagę, że pierwszy biskup Cypru „odegrał fundamentalną rolę w życiu i posłudze apostoła Pawła”. Duchowny przypomniał, że to dzięki Barnabie Apostołowie przekonali się do Pawła, któremu z początku nie ufali, mając w pamięci prześladowanie w gminie jerozolimskiej, za które był on odpowiedzialny. – Barnaba całym swoim autorytetem zaświadczył o Pawle przed Apostołami w taki sposób, że przyjęli go do swojego grona – podkreślił ks. Selejdak.
Rektor WSD w Częstochowie zauważył, że kiedy Paweł udał się do rodzinnego Tarsu, Barnaba ponownie mu pomógł, „odszukał go i spowodował, że stał się wielkim Apostołem Narodów”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Celebrans wskazał, że drogi Barnaby i Pawła rozeszły się tuż przed drugą podróżą misyjną. Barnaba chciał zabrać w nią swojego krewnego Marka. Paweł jednak nie wyraził na to zgody, ponieważ Marek opuścił ich podczas pobytu w Pamfilii w czasie pierwszej podróży.
Maciej Orman/Niedziela
Reklama
Ks. Selejdak przypomniał, że Barnaba został znienawidzony przez Żydów, aresztowany i ukamienowany na swojej rodzinnej wyspie – na Cyprze. Duchowny wyjaśnił, że jego prawdziwe imię to Józef, a Barnaba to przydomek, który w języku aramejskim oznacza „syna pocieszenia”. – Był człowiekiem, który miał charyzmat pocieszania zasmuconych. Dzięki swojej otwartości, łagodności serca, ogromnej ludzkiej dobroci spowodował, że Paweł odnalazł właściwą drogę i stał się Apostołem Narodów – dodał rektor WSD w Częstochowie.
Maciej Orman/Niedziela
Kapłan stwierdził, że przykład św. Barnaby może być „lekcją dobierania sobie niekiedy współpracowników do posługi pasterskiej; ludzi, którzy gdzieś się zagubili; ludzi «trudnych», którzy może nie cieszyli się zbyt dobrą przeszłością”. – Oni są bardzo chętni do współpracy, ale zamknięci w sobie, w swoim Tarsie, zgorzkniali, osamotnieni, może czekają na nas, abyśmy im dali drugą szansę, abyśmy ich powołali, abyśmy im towarzyszyli, abyśmy im pozwolili działać w Kościele, a może aby później stali się dobrymi współpracownikami na niwie Pańskiej – wskazał ks. Selejdak.
Mówiąc o kolejnej rocznicy przyjęcia święceń, duchowny przyznał, że kapłaństwo jest wielkim i niezasłużonym darem od Boga. – Powołanie dla nas, kapłanów, pozostanie tajemnicą nieodgadnioną, tajemnicą do końca naszych dni. To Bóg wybiera i zaprasza. Dlaczego wybrał nas? Z pewnością żaden z nas nie da sobie do końca odpowiedzi – powiedział.
Dziękując za 38 lat posługi kapłańskiej – swojej i kolegów rocznikowych – rektor WSD w Częstochowie wezwał do modlitwy o nowe powołania kapłańskie w dobie ich ogromnego kryzysu. – Od 34 lat obserwujemy w Polsce dramatyczny spadek powołań do kapłaństwa, i on jest coraz większy – ubolewał.
Maciej Orman/Niedziela
Reklama
Ks. Selejdak wskazał, że w kończącym się roku akademickim w seminariach diecezjalnych w Polsce studiuje 245 alumnów, a w WSD w Częstochowie 36 kleryków z archidiecezji częstochowskiej i diecezji sosnowieckiej.
Duchowny podkreślił, że oprócz modlitwy o powołania konieczne jest dawanie przez księży czytelnego świadectwa życia i posługi, które może zaowocować przyrostem liczby kandydatów do kapłaństwa. Rektor WSD w Częstochowie wspominał przykład swojego proboszcza z Kromołowa, który od godz. 6 modlił się brewiarzem i czekał na penitentów w konfesjonale. – Ten obraz prostego, uczciwego i radosnego kapłana z pewnością umocnił i moje powołanie – przyznał ks. Selejdak.
Maciej Orman/Niedziela
Celebrans przestrzegał siebie i braci w kapłaństwie przed dawaniem antyświadectwa i przeszkadzaniem młodym w odczytywaniu Bożego głosu.
– Módlmy się, zwłaszcza my, kapłani, abyśmy na nowo odkryli piękno powołania. Trzeba nam się modlić, aby w naszych sercach Pan Bóg dał nam jeszcze większego ducha wdzięczności za kapłaństwo. Trzeba nam modlić się, aby Bóg nam błogosławił i dodawał sił, abyśmy w tym kapłaństwie byli wierni aż do ostatnich naszych chwil – zakończył ks. Selejdak.