Centralne obchody uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa rozpoczną się o godz. 10 Mszą św. w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny. Eucharystii będzie przewodniczył abp Wacław Depo. Następnie na Jasną Górę wyruszy procesja eucharystyczna.
„Niech stanie się ona naszym publicznym wyznaniem, że Chrystus Eucharystyczny jest z nami w różnych okolicznościach naszego życia” – zachęca metropolita częstochowski w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej archidiecezji.
Przedłużeniem uwielbienia Chrystusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie będzie koncert „Ja Jestem”, podczas którego wystąpią: zespół 77 FM – Formacja z Mocą oraz zaproszeni wokaliści, instrumentaliści, chór i tancerze. Wydarzenie odbywa się w tym roku pod hasłem: „Posłani w pokoju Chrystusa”.
W wieczorze wezmą także udział wspólnoty ewangelizacyjne, księża i siostry zakonne, którzy będą służyć modlitwą, spowiedzią (kapłani) czy prostą rozmową.
Wydarzenie swoim patronatem objął abp Wacław Depo.
Koncert rozpocznie się o godz. 19.30 na placu za katedrą, przy ul. Ogrodowej. Jak podkreśla metropolita częstochowski, lokalizacja nie została wybrana przypadkowo. To właśnie w tym miejscu 4 czerwca 1979 r. wylądował papieski helikopter i to stąd Jan Paweł II wyruszył na spotkanie z wiernymi w Częstochowie i na Jasnej Górze.
„Niech zatem koncert uwielbienia, na który serdecznie zapraszam, będzie przedłużeniem eucharystycznej radości, że jesteśmy «posłani w pokoju Chrystusa» do miejsc naszego życia i naszej pracy” – zachęca abp Depo.
Nie udało się w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Wiadomo, pandemia. Przez to termin był przesuwany kilkakrotnie. - Uwielbienie w Słubicach to nie nowość. W Boże Ciało - tak, choć to efekt pandemii… nie, to Boży dar, Jego łaska – mówi Tomasz Jakuszewicz, pomysłodawca i organizator koncertu uwielbieniowego, który odbył się 3 czerwca w parafii NMP Królowej Polski w Słubicach.
Tak o początkach słubickich koncertów uwielbieniowych opowiada Tomasz Jakuszewicz:
Papież Leon XIV spędza kolejny wtorek w podrzymskiej letniej posiadłości w Castel Gandolfo. Wybrany w maju papież wprowadził nowy zwyczaj regularnych wyjazdów do miasteczka, gdzie na terenie dużej rezydencji ma znacznie więcej swobody oraz spokoju i zapewnioną większą prywatność.
W poniedziałek watykańskie biuro prasowe poinformowało, że po południu papież pojechał do Castel Gandolfo, gdzie pozostanie do wieczora we wtorek. W lipcu i sierpniu Leon XVI odpoczywał tam dwukrotnie, a w czasie spędzonych tam dni odprawiał msze i spotykał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański. Przyjął tam również na audiencji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.
Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.