Reklama

Odsłony

Tak bliscy i tak dalecy

Niedziela Ogólnopolska 23/2007, str. 24

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uważajcie na przypadki, ponieważ (nie całkiem przypadkowo) tworzą one losy.

*

W tej opowieści zima była długa i przygnębiająca. Ona mieszkała w wynajętym mieszkanku w starej dzielnicy. Gdy wychodziła z domu, z nawyku skręcała zawsze w lewo, obojętnie gdzie miała iść. On także wynajmował kawalerkę, a gdy wychodził z bramy, skręcał zawsze w prawo. Nigdy się nie spotkali. On zarabiał grywaniem na skrzypcach po lokalach, ona tłumaczyła jakiś dramat, przez co świat jawił się jej bardziej smutny. Mieszkali tak blisko, a nie znali się, jak to jest w miastach. Któregoś dnia jednak spotkali się w parku, jakby ich drogi się dziwnie zapętliły… Mieli sobie nagle tyle do powiedzenia, że to cudowne popołudnie minęło jak mgnienie. O zmierzchu zaczęła się pierwsza wiosenna ulewa, więc kryjąc się przed nią, wymienili numery telefonów i - ona pobiegła w lewo, a on w prawo. Żadne z nich nie mogło zasnąć, wsłuchane w szum deszczu, który ich połączył. Ale i coś ich rozłączyło… Karteczki z numerami zamokły bowiem na deszczu i zawsze, gdy usiłowali do siebie zadzwonić, odpowiadał ktoś inny. I znów byli tak daleko od siebie… Minął rok, i choć któreś czasem wpadało do parku, to nigdy się nie spotkali. I znów nadeszła wiosna. Oboje szukali siebie, ale bez skutku. Ona czasem nagle szlochała, on nie mógł pojąć, jak można się tak zgubić. Zatłoczone miasto obojgu zdawało się puste i obce jak labirynt. Płynęły tygodnie, słuchali czasem deszczu i nie wiedzieli chyba, że oboje jeżdżą tramwajami tą samą trasą. Jedynymi pamiątkami były karteczki z nieczytelnymi numerami telefonów. Ona czasem słyszała, jak ktoś za ścianą grał smutno na skrzypcach i tym bardziej za nim tęskniła, choć nie zdążył jej wtedy nic zagrać. Jakoś szczególnie czule głaskała bezdomne koty, a on sypał okruchy ptakom. Jednak wspomnienia zaczęły blaknąć, jakby tamto spotkanie było snem tylko. Czasem przyszedł jakiś list, ale od kogoś innego. Znów nadeszła ta przygnębiająca zima i miasto dla obojga stało się nie do zniesienia jak więzienie. On stał często u siebie oparty plecami o ścianę. Ona także. W końcu i ona, i on poczuli, że muszą się stąd wyrwać, uciec. Spakowali się szybko i wyszli - ona w lewo, on w prawo. Zaczął padać bardzo gęsty śnieg, który wszystko przemienił. To był sylwester. Rozbawieni ludzie wylegli na ulice. Rozdawano maski. Im także. O północy natrafili na siebie… Przypadek sprawił, że przez te dwa lata mieszkali przez ścianę?

*

To nie tylko romantyczny mit… Często tak bywa, że ktoś do pokochania jest bliżej, niż można pomyśleć i przeczuć… Lecz „księga zdarzeń otwarta w połowie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Czy za bieżącym kalendarzem pobieży także moje serce spragnione nadziei?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 28-30.

Środa, 10 grudnia. Dzień Powszedni albo wspomnienie Matki Bożej Loretańskiej.
CZYTAJ DALEJ

Co wiemy o życiu Chrzciciela?

2025-12-10 09:38

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Bożena Sztajner/Niedziela

Są sytuacje, które zapraszają do poważnych rozważań. Zmuszają człowieka do zastanowienia się nad tym, co było i co może się stać, co robił i czy miało to sens, a jeśli miało, to jaki. Pyta się też, czy nie utracił talentów otrzymanych od Boga, czy dobrze wykorzystał swój czas, czy życia nie zmarnował. Czy wykorzystał wszystkie możliwości, by czynić dobro, podnosić na duchu, pocieszać, umacniać tych, którzy byli w potrzebie?

Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie».Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję