Drogi Księże, jestem studentem i od wielu lat żyję bardzo blisko Kościoła. Uwielbiam się modlić, służyć do Mszy św. i gdyby mnie ktoś zapytał, kim chcę być, odpowiedziałbym bez wahania, że księdzem albo zakonnikiem. Jest tylko jeden wielki problem, chciałbym mieć żonę. Nie umiem sobie wyobrazić życia bez kobiety, życia w samotności, bez cielesnego zbliżenia i bez realizacji siebie w ojcostwie. Zupełnie nie rozumiem więc swojego powołania. Czy Bóg może dać człowiekowi dwa sprzeczne powołania? Czuję się jak na skrzyżowaniu dróg i nie wiem, w którą stronę mam iść, bo obydwie drogi bardzo mnie pociągają. Piszę, ponieważ jest to dla mnie wielki problem, bo kiedy jestem z dziewczyną, wydaje mi się, że powinienem zostać księdzem, a kiedy myślę o pójściu do seminarium, budzi się we mnie pragnienie miłości do kobiety.
Mariusz
Wydaje mi się, że z powołaniem jest trochę tak jak z temperamentem. Rzadko można spotkać „czystego” choleryka czy absolutnego flegmatyka. Tak samo rzadko ktoś odkrywa powołanie i natychmiast wszystko podporządkowuje się bezboleśnie wymaganiom tego powołania. Pewnie dlatego wybór i realizacja powołania są takie trudne, że nie można wybrać wszystkiego i z czegoś trzeba będzie zrezygnować. Dlatego w rozeznaniu powołania chodzi najczęściej o to, czy Boga kocham bardziej niż wszystko inne, czy potrafię dla Niego zrezygnować z czegoś, co jest dla mnie niesłychanie ważne. Nie wierzę, że młoda dziewczyna, która idzie do zakonu, od razu uwolniona jest przez Boga od potrzeb cielesnych, od pragnienia macierzyństwa.
Przed seminarium studiowałem pedagogikę i bardzo chciałem mieć żonę, i razem z nią założyć rodzinny dom dziecka. Ale Bóg chciał inaczej. Wybierając kapłaństwo, musiałem zrezygnować z tych pragnień, choć przecież były we mnie naprawdę wielkie i same w sobie bardzo szlachetne i świątobliwe. Bóg postawił mnie jednak przed wyborem: albo będziesz kapłanem, albo ożeń się i zakładaj dom dziecka. Nie mogłem mieć jednego i drugiego, moja decyzja polegała na wyborze tego, co we mnie jest większym i silniejszym pragnieniem.
Bóg nie daje sprzecznych powołań ani nie stwarza w nas konfliktu powołań. Z pewnością jednak poddaje nasze powołanie próbie. Musisz więc podjąć trudną decyzję rozeznania tego, co dla Ciebie jest najważniejsze i co mówi do Ciebie Bóg w czasie modlitwy. Będzie się to wiązać z rezygnacją z jednej z tych dróg. Tak się przecież dzieje w każdej sytuacji wyboru. Kiedy np. kupujesz koszule i podobają Ci się te w paski i te w kratkę, musisz się zdecydować na jedną, a wtedy rezygnujesz z tej drugiej. Kiedy wybrałeś określony kierunek studiów i konkretną uczelnię, nie możesz ciągle rozpaczać, że trzeba było jednak studiować co innego i gdzie indziej. Każdy wybór jest równocześnie rezygnacją z czegoś. Zapewne nie można porównywać zakupu koszuli czy nawet wyboru studiów z tak ważnymi wyborami, jak decyzja na kapłaństwo czy małżeństwo. Ale i tu rządzą podobne mechanizmy.
Wiem, że Twój dylemat może posłużyć za przykład dla przeciwników celibatu, którzy chcieliby połączyć Twoje rozdwojone pragnienia w jedno. Nie daj się jednak sprowokować tym argumentom. Im więcej będzie Cię kosztowała twoja decyzja, tym będzie ona cenniejsza w oczach Boga. Pamiętaj również o obietnicy, jaką swoim uczniom składa Bóg: ci którzy dużo zostawią, dużo więcej otrzymają. Rozumiem Twój dylemat i może nawet spore cierpienie z tego powodu, bo nie jest to takie proste, ale wsłuchaj się w wolę Bożą i ją postaw na pierwszym miejscu, przed swoimi własnymi pragnieniami i planami. A Bóg da Ci łaskę stanu, który wybierzesz. Zapewniam Cię, że te dylematy są bardzo trudne do rozstrzygnięcia przed podjęciem ostatecznej decyzji, ale kiedy pójdzie się już za głosem Boga, Bóg wspiera swoją łaską i daje siły do realizacji powołania, mimo że tak dużo rzeczy i miłości zostawiło się za sobą.
Na listy odpowiada ks. dr Andrzej Przybylski, duszpasterz akademicki z Częstochowy. Zachęcamy naszych Czytelników do dzielenia się wątpliwościami i pytaniami dotyczącymi wiary. Na niektóre z nich postaramy się znaleźć odpowiedź. Można napisać w każdej sprawie:
Pomóż w rozwoju naszego portalu