Reklama

Boję się ostatniej sceny

Niedziela Ogólnopolska 35/2007, str. 15

Adam Woronowicz
Artur Stelmasiak

Adam Woronowicz<br>Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Milena Kindziuk: - Czy masz tremę? Nie boisz się kreować takiej postaci?

Adam Woronowicz: - Jasne, że się boję! Ale jednocześnie jest we mnie jakiś wewnętrzny spokój.

- Skąd on się bierze?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Z wiary. Z przekonania, że jeżeli dochodzi do realizacji tego filmu, to z pewnością ma na to wpływ Opatrzność.

- Księdza Jerzego nie znałeś, prawda?

- Nie. Ale jako uczeń szkoły podstawowej znalazłem się natomiast przy prosektorium w Białymstoku, gdzie było przechowywane zmasakrowane ciało Księdza Jerzego. Do głowy mi wtedy nie przyszło, że kiedyś będę grał ks. Popiełuszkę.

- Co czułeś, stojąc przed tym prosektorium?

- Duży smutek. Pamiętam dokładnie ten dzień. Był 30 października 1984 r. Zachodziło piękne, czerwone słońce. Graliśmy wtedy z kolegami w piłkę. Nagle, pod prąd głównej arterii miasta wjechała nyska z ciałem Księdza Jerzego. Arterii, na której kiedyś musieliśmy iść w pochodzie pierwszomajowym...

- Nyska jechała pod prąd, czyli...

Reklama

- Jechała tak, jak żył Ksiądz Jerzy: właśnie pod prąd. Być może więcej zobaczymy po tamtej stronie życia.
Dla mnie ks. Popiełuszko jest wzorem człowieka, który do końca pozostał wierny swoim ideałom. Jestem również przekonany, że przelana krew tego Kapłana przyczyniła się do tego, że dziś Polska jest wolna. To ogromne wyzwanie grać tę postać.

- W jaki sposób przygotowywałeś się do zagrania tej roli?

- Po pierwsze, nagle stanąłem przed tajemnicą mojego życia. Zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę zupełnie nie wiem, co jeszcze mam do wypełnienia. I jeżeli tak się złożyło, że została mi ta rola powierzona, odbieram to w kontekście mojej wiary.

- Zapewne przygotowywałeś się też duchowo...

- Tak, oczywiście. Towarzyszyła mi modlitwa, ale przede wszystkim czułem, że towarzyszyła mi modlitwa wielu ludzi, także tych, którzy znali Księdza Jerzego. To mi dodawało skrzydeł.
Ogromną pomocą służyła mi Katarzyna Soborak, notariusz w procesie beatyfikacyjnym. W archiwum Księdza Jerzego spędziła ze mną wiele, wiele godzin, przybliżając postać ks. Popiełuszki. Czułem się tam jak w domu. O pomoc prosiłem też samego Księdza Jerzego. Modliłem się do niego i nadal się modlę. Licząc tylko na własne siły, z pewnością nie podjąłbym się zagrania tej roli. Niezwykle trudno o tym mówić współczesnemu światu. Trudno mówić o Księdzu Jerzym bez wiary, bez Kościoła, bez tego wszystkiego, z czego wyszedł i co składa się na jego etos. Świat chce nowinek, sensacyjek, ja natomiast nie potrafię inaczej o tym mówić niż w perspektywie wiary.

- Czy jest w scenariuszu taka scena, której się boisz najbardziej?

- Boję się ostatniej sceny.

Reklama

- Dlaczego?

- Bo wiem, że ta scena jest tajemnicą. Gdy Księdza Jerzego uprowadzono, był piątek. Ciemna noc. Wokoło las. Ksiądz Jerzy był słaby, źle się czuł. Jakże wiele jest analogii do Tego, za którym poszedł, do jego Mistrza, którego uprowadzono w Ogrójcu i który w piątek szedł na mękę.

- Bardzo mistycznie mówisz...

- Nie potrafię inaczej spojrzeć na śmierć Księdza Jerzego jak przez pryzmat męki Chrystusa. Tego nie da się zagrać. Aż przechodzą mnie ciarki, jak o tym myślę...

Adam Woronowicz

Absolwent Akademii Teatralnej w Warszawie, aktor kilku stołecznych teatrów, obecnie Teatru Powszechnego. Wystąpił m.in. w filmach „Torowisko” Urszuli Urbaniak oraz „Chopin. Pragnienie miłości” Jerzego Antczaka, a ostatnio w „Tajemnicy Twierdzy Szyfrów”. Rocznik 1973.

Ks. prał. Zygmunt Malacki, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie i twórca Muzeum ks. Jerzego Popiełuszki:

- Ks. Popiełuszko jest ciągle obecny między nami. Przy jego grobie przez cały rok palą się znicze, stoją świeże kwiaty. Przyjeżdżają tu pielgrzymi z całego świata. Miesięcznie jest to ok. 30 tys. pątników. Wierzę, że to miejsce, które już na trwałe wpisało się w pejzaż Warszawy i Polski, będzie jeszcze bardziej znane po beatyfikacji Księdza Jerzego. Beatyfikacji, która wierzę, będzie niebawem. Wszystko zmierza ku dobremu końcowi.

(pch)

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Radość, która wybija się ponad fiolet. Co powinniśmy wiedzieć o Niedzieli Gaudete?

2025-12-13 20:25

[ TEMATY ]

Niedziela Gaudete

Karol Porwich/Niedziela

W Adwencie jest taki moment, który – niczym pierwsze różowe światło na porannym niebie – przerywa ciszę oczekiwania i zapowiada coś nowego. Trzecia niedziela - nazywana Niedzielą Gaudete - wprowadza w liturgię ton radości, jednocześnie nie odbierając jej powagi. – „Gaudete” to wezwanie „Radujcie się!”. To pierwsze słowo antyfony, która otwiera liturgię tego dnia. Nie przypadkiem Kościół zaczyna właśnie tak: „z radością, która ma płynąć z bliskości Pana” – mówi liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.

W trzecią niedzielę Adwentu radość ma swój wyraźny znak – kolor różowy. To – obok Niedzieli Laetare w Wielkim Poście – jedyne momenty w roku liturgicznym, gdy kapłani mogą założyć ornaty właśnie w tym odcieniu. – Różowy to blednący fiolet. Jak niebo o świcie – jeszcze nie pełnia światła, ale już jego zapowiedź, jeszcze nie dzień, ale już nie noc – mówi ks. dr Ryszard Kilanowicz.
CZYTAJ DALEJ

Narastają ataki na obrońców życia przed placówką aborcyjną AboTak w Warszawie

2025-12-13 20:16

[ TEMATY ]

aborcja

Fundacja Życie i Rodzina

O sprawie poinformowała Fundacja Życie i Rodzina. – Aborcyjny Dream Team szczuł i szczuł, aż w końcu są efekty.

W ostatnim czasie doszło do serii ataków na działaczy pro-life, którzy protestują przeciwko działalności tzw. przychodni aborcyjnej na ul. Wiejskiej – wskazuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina. Jak relacjonuje, podczas jednego z ataków kobieta podeszła z wiaderkiem i wylała bliżej niezidentyfikowaną lepką ciecz na wolontariuszy. – Została zatrzymana przez policję, ale… bardzo szybko zwolniona! Natomiast mężczyzna, który był z tą kobietą, pobił pikietujące dziewczyny – wybrał moment ataku, kiedy były same, bez chłopaków w pobliżu. Jedną popchnął, drugą uderzył w twarz i rozbił jej wargę. Inny mężczyzna wparował w zgromadzenie, przewrócił stolik i niszczył sprzęt – wylicza Krzysztof Kasprzak. – Mamy do czynienia z bezprawiem w AboTaku i bezprawiem na ulicy – ocenia.
CZYTAJ DALEJ

Matka skazana za ostrzeganie przed lekarzem, który namawiał ją do aborcji wnioskuje o ułaskawienie

2025-12-13 20:29

[ TEMATY ]

aborcja

Fundacja Życie i Rodzina

Wniosek o zastosowanie prawa łaski złożyła wczoraj w Kancelarii Prezydenta RP matka skazana za publikowanie informacji na temat ginekologa, który miał ją namawiać do aborcji. Lekarz oskarżył ją o zniesławienie. Z apelem o ułaskawienie kobiety zwróciło się do Prezydenta Karola Nawrockiego m.in. Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich, Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka oraz Fundacja Życie i Rodzina.

O TEJ SPRAWIE INFORMOWALIŚMY TU: Starogard Gdański: Skandal! Sędzia skazał matkę za to, że ostrzegła przed aborterem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję