Reklama

Niedziela Częstochowska

Abp Depo w rocznicę krwawego poniedziałku: pamięć musi budować tożsamość naszego pokolenia

– Chodzi o to, żeby pamięć budowała tożsamość naszego pokolenia – powiedział abp Wacław Depo. Metropolita częstochowski przewodniczył Mszy św. w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie w 83. rocznicę krwawego poniedziałku – jednego z najtragiczniejszych dni w historii miasta.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas Eucharystii przyzywano wstawiennictwa błogosławionych męczenników Kościoła częstochowskiego: s. Marii Kanuty, ks. Maksymiliana Binkiewicza i ks. Ludwika Rocha Gietyngiera.

W homilii abp Depo podkreślił, że rozwój ludzkości, który jest zgodny z planem Boga Stwórcy, dokonuje się często „za cenę wielkich i tragicznych wydarzeń”, które wynikają z pragnienia samowystarczalności człowieka od Boga. – Cena tego postępu jest nieraz zbyt wysoka. Otóż bardzo często zdarza się, że im więcej człowiek potrafi odkryć tajemnic tej ziemi i przetworzyć ją dla siebie, tym bardziej oddala się od Boga, który jest Stwórcą wszechświata, źródłem życia i prawdziwej mądrości – wskazał. Jednocześnie zachęcił do postawy czujności wobec kierunku postępu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Maciej Orman/Niedziela

Metropolita częstochowski przywołał również fragment z Listu św. Pawła Apostoła do Rzymian, który jest klasycznym tekstem o poznawalności istnienia Boga: „Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się [ludzie] wymówić od winy”.

Reklama

– Człowiek rzetelnie poszukujący prawdy wcześniej czy później staje wobec podstawowej alternatywy: z Bogiem i z pomocą Jego łaski czy poza Bogiem lub nawet wbrew Bogu. I tak się dzieje w każdym dramacie wojny, kiedy człowiek staje w miejsce Boga i chce decydować o życiu i śmierci innych – kontynuował.

Maciej Orman/Niedziela

Nawiązując do fragmentu Ewangelii według św. Łukasza, abp Depo zwrócił uwagę, że Jezus stawia bardzo surowe wymagania tym, którzy zdecydują się pójść za Nim – wzywa ich do zaparcia się samego siebie, wyrzeczenia się rodziny, przyjaciół, sławy, a nawet życia. – Wymagania te z pewnością są trudne, ale Bóg nigdy nie wymaga rzeczy niemożliwych. Powołuje nas, uzdalniając swoją łaską do większej miłości, nawet do oddania życia za drugiego człowieka – zaznaczył metropolita częstochowski. – Dokonując wyboru tej trudnej drogi mądrości Bożej, każdy człowiek musi wybrać swój własny krzyż, swój ból, swoją walkę, poprzez którą będzie wyrażał swój niepowtarzalny kształt odpowiedzi wobec Boga i bliźnich – dodał.

Maciej Orman/Niedziela

Celebrans przytoczył również refleksje na ten temat zapisane w „Notatniku” przez Annę Kamieńską: „Miłość oczyszcza się poprzez ból, zniechęcenie, tęsknotę jak woda sącząca się przez żwir. Ludzie mówiący wiele o miłości nie chcą dostrzegać jej w całej grozie. Widzą ją w sposób sentymentalny. Grzeczne, ckliwe wyobrażenie miłości nie pojmuje jej siły spalającej się dla drugich, jej udręki”.

Reklama

– Określony przez autorkę realizm miłości i cierpienia jest wyrazem mozolnego zdobywania prawdziwej mądrości, a jednocześnie jest drogą ku większej wierze, nadziei i miłości, które mają swoje źródło w Bogu. Są bowiem takie formy pobożności, kiedy różnego typu nauczający chcą za wszelką cenę ukazywać chrześcijaństwo bardzo modne, dostosowane do potrzeb współczesnego świata, nie wspominając o ofierze i cierpieniu – przestrzegał abp Depo.

Maciej Orman/Niedziela

Metropolita częstochowski stwierdził, że „miejsca narodowej pamięci mają swoją ojczyźnianą symbolikę, przyczyniając się również do tego, byśmy modlili się za Ojczyznę i za naszych braci i siostry, którzy oddali swoje życie, abyśmy mogli żyć w wolnej i suwerennej Polsce”. W tym miejscu wskazał na plac przed częstochowską archikatedrą, „który zapisał swoją bolesną kartę poprzez krew męczenników, poprzez zbrodnie niemieckiego Wehrmachtu”.

Maciej Orman/Niedziela

Hierarcha przywołał wydarzenia z 4 września 1939 r., który przeszedł do historii jako krwawy poniedziałek. Przypomniał, że ludzi zatrzymanych na ulicach, zwłaszcza na pl. Daszyńskiego i przed katedrą, wpędzono do kościoła św. Zygmunta i do katedry, strzelając do biegnących z broni maszynowej i pistoletów.

– Chodzi o to, żeby pamięć budowała tożsamość naszego pokolenia, bo oni oddali życie, abyśmy my mogli żyć – wołał abp Depo.

Zakończył słowami modlitwy bł. o. Ruperta Mayera, jezuity i męczennika obozów: „Z Twoją prawdą możemy żyć prawdziwie, pomimo śmierci”.

Podczas liturgii śpiewał chór Basilica Cantans pod dyr. Włodzimierza Krawczyńskiego.

Maciej Orman/Niedziela

Reklama

Po Eucharystii na placu przed archikatedrą uczniowie i absolwenci Szkoły Podstawowej nr 35 w Częstochowie przedstawili montaż słowno-muzyczny przypominający tragedię krwawego poniedziałku. Następnie złożono kwiaty pod tablicą upamiętniającą niemiecką zbrodnię.

W lewej nawie archikatedry znajduje się wystawa archiwalnych zdjęć przedstawiających tamte wydarzenia.

Maciej Orman/Niedziela

Krwawy poniedziałek był jednym z najbardziej tragicznych wydarzeń w historii Częstochowy. W masowych egzekucjach przeprowadzonych przez niemieckich żołnierzy Wehrmachtu 4 września 1939 r. śmierć poniosło kilkuset mieszkańców miasta. Tego dnia żołnierze Wehrmachtu i funkcjonariusze SS urządzili łapanki na ulicach Częstochowy. Pędzili ludzi w wyznaczone miejsca koncentracji, m.in. na plac przed katedrą, pl. Biegańskiego i pl. Daszyńskiego. Przed katedrą strzelali w tłum ludzi z karabinów maszynowych, przed ratuszem zabijali pojedynczymi strzałami w tył głowy. Pomordowani spoczywają na cmentarzu Kule.

Te tragiczne wydarzenia upamiętnia kamienna tablica umieszczona na pl. Jana Pawła II przed archikatedrą Świętej Rodziny, ufundowana przez jej ówczesnego proboszcza ks. Józefa Chwisteckiego przy wsparciu parafian.

2022-09-05 01:03

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Przybylski: nasi zmarli biskupi byli znakiem Jezusa w Kościele

– „Dziś” Kościoła, w którym jesteśmy to jest „dziś”, które zostało zbudowane również na pasterzowaniu naszych biskupów – mówił w homilii biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski.

Wieczorem 12 lutego przewodniczył on Mszy św. w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie, z okazji 73. rocznicy śmierci pierwszego biskupa częstochowskiego Teodora Kubiny w latach 1925-1951 i 40. rocznicy śmierci Stefana Bareły trzeciego ordynariusza diecezji częstochowskiej w latach 1964-1984.
CZYTAJ DALEJ

Szkaplerz „kołem ratunkowym”

Szkaplerz to najpopularniejsza obok Różańca świętego forma pobożności maryjnej. Historia szkaplerza sięga góry Karmel w Ziemi Świętej, kiedy to duchowi synowie proroka Eliasza prowadzili tam życie modlitewne. Było to w XII wieku. Z powodu prześladowań ze strony Saracenów bracia Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel przenieśli się do Europy i dali początek zakonowi zwanemu karmelitańskim. W południowej Anglii w Cambridge mieszkał pewien bogobojny człowiek - Szymon Stock, generał zakonu, który dostrzegając grożące zakonowi niebezpieczeństwa, modlił się gorliwie i błagał Maryję, Najświętszą Dziewicę, o pomoc. Pewnej nocy, z 15 na 16 lipca 1251 r., ukazała mu się Najświętsza Panienka w otoczeniu aniołów. Szymon otrzymał od Maryi brązowy szkaplerz i usłyszał słowa: „Przyjmij, Synu najmilszy, szkaplerz Twego zakonu jako znak mego braterstwa, przywilej dla Ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania”. Od tamtej pory karmelici noszą szkaplerz, czyli dwa prostokątne skrawki wełnianego sukna z naszytymi wyobrażeniami Matki Bożej Szkaplerznej i Najświętszego Serca Pana Jezusa, połączone tasiemkami. Słowo „szkaplerz” pochodzi od łacińskiego słowa „scapulae” (plecy, barki) i oznacza szatę, która okrywa plecy i piersi. Papież Pius X w 1910 r. zezwolił na zastąpienie szkaplerza medalikiem szkaplerznym. Do wielkiej Rodziny Karmelitańskiej chcieli przynależeć wielcy tego świata - królowie, książęta, możnowładcy, ale i zwykli, prości ludzie. Dzięki papieżowi Janowi XXII - temu samemu, który wprowadził święto Trójcy Świętej i wyraził zgodę na koronację Władysława Łokietka - szkaplerz stał się powszechny. Papież miał objawienia. Matka Boża przyrzekła szczególne łaski noszącym pobożnie szkaplerz karmelitański. A Ojciec Święty ogłosił te łaski światu chrześcijańskiemu bullą „Sabbatina” z dnia 3 marca 1322 r. Bulla mówiła o tzw. przywileju sobotnim. Szczególne prawo do pomocy ze strony Maryi w życiu, śmierci i po śmierci mają ci, którzy noszą szkaplerz. Jest to niejako suknia Maryi, czyli znak i nieomylne zapewnienie macierzyńskiej opieki Matki Bożej. Kto nosi szkaplerz karmelitański, ten otrzymuje obietnicę, że dusza jego wkrótce po śmierci będzie wyzwolona z czyśćca. Stanie się to w pierwszą sobotę miesiąca po śmierci. Oczywiście, pod warunkiem, że ta osoba nosiła szkaplerz w należytym duchu i żyła prawdziwie po chrześcijańsku, zachowała czystość według stanu i modliła się modlitwą Kościoła. Jan Paweł II pisał do przełożonych generalnych Zakonu Braci NMP z Góry Karmel i Zakonu Braci Bosych NMP z Góry Karmel, że w znaku szkaplerza zawiera się sugestywna synteza maryjnej duchowości, która ożywia pobożność ludzi wierzących, pobudzając ich wrażliwość na pełną miłości obecność Maryi Panny Matki w ich życiu. „Szkaplerz w istocie jest «habitem» - podkreślał Ojciec Święty. - Ten, kto go przyjmuje, zostaje włączony lub stowarzyszony w mniej lub więcej ścisłym stopniu z zakonem Karmelu, poświęconym służbie Matki Najświętszej dla dobra całego Kościoła. Ten, kto przywdziewa szkaplerz, zostaje wprowadzony do ziemi Karmelu, aby «spożywać jej owoce i jej zasoby» (por. Jr 2, 7) oraz doświadczać słodkiej i macierzyńskiej obecności Maryi w codziennym trudzie, by wewnętrznie się przyoblekać w Jezusa Chrystusa i ukazywać Jego życie w samym sobie dla dobra Kościoła i całej ludzkości” (por. Formuła nałożenia szkaplerza). Papież Polak od wczesnych lat młodości nosił ten znak Maryi. I zawsze zaznaczał, jak ważny w jego życiu był czas, gdy uczęszczał do kościoła na Górce (Karmelitów) w Wadowicach. Szkaplerz przyjęty z rąk o. Sylwestra nosił do końca życia. (Szkaplerz św. Jana Pawła II znajduje się w klasztorze Karmelitów w Wadowicach.) W orędziu z okazji jubileuszu 750-lecia szkaplerza karmelitańskiego pisał, że szkaplerz „staje się znakiem przymierza i wzajemnej komunii między Maryją i wiernymi, a w rezultacie konkretnym sposobem zrozumienia słów Jezusa na krzyżu do Jana, któremu powierzył swą Matkę i naszą duchową Matkę”. Matka Boża, kończąc swe objawienia w Lourdes i w Fatimie, ukazała się w szatach karmelitańskich jako Matka Boża Szkaplerzna. Wszystkie osoby noszące szkaplerz karmelitański mają udział w duchowych dobrach zakonu karmelitańskiego. Ten, kto go przyjmuje, zostaje na mocy jego przyjęcia związany mniej lub bardziej ściśle z zakonem karmelitańskim. Rodzinę Karmelu tworzą następujące kręgi osób: zakonnicy i zakonnice, Karmelitańskie Instytuty Życia Konsekrowanego, Świecki Zakon Karmelitów Bosych (dawniej zwany Trzecim Zakonem), Bractwa Szkaplerzne (erygowane), osoby, które przyjęły szkaplerz i żyją jego duchowością w różnych formach zrzeszania się (wspólnoty lub grupy szkaplerzne) oraz osoby, które przyjęły szkaplerz i żyją jego duchowością, ale bez żadnej formy zrzeszania się. Do obowiązków należących do Bractwa Szkaplerznego należy: przyjąć szkaplerz karmelitański z rąk kapłana; wpisać się do księgi Bractwa Szkaplerznego; w dzień i w nocy nosić na sobie szkaplerz; odmawiać codziennie modlitwę zaznaczoną w dniu przyjęcia do Bractwa; naśladować cnoty Matki Najświętszej i szerzyć Jej cześć. Modlitwa do Matki Bożej Szkaplerznej O najwspanialsza Królowo nieba i ziemi! Orędowniczko Szkaplerza świętego! Matko Boga! Oto ja, Twoje dziecko, wznoszę do Ciebie błagalne ręce i z głębi serca wołam do Ciebie: Królowo Szkaplerza, ratuj mnie, bo w Tobie cała moja nadzieja. Jeśli Ty mnie nie wysłuchasz, do kogóż mam się udać? Wiem, o dobra Matko, że Serce Twoje wzruszy się moim błaganiem i wysłuchasz mnie w moich potrzebach, gdyż Wszechmoc Boża spoczywa w Twoich rękach, a użyć jej możesz według upodobania. Od wieków tak czczona, najszlachetniejsza Pocieszycielko utrapionych, powstań i swą potężną mocą rozprosz cierpienie, ulecz, uspokój mą zbolałą duszę, o Matko pełna litości! Ja wdzięcznym sercem wielbić Cię będę aż do śmierci. Na twoją chwałę w Szkaplerzu świętym żyć i umierać pragnę. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Argentyna: na peryferiach Buenos Aires powstanie Miasteczko Papieża Franciszka

2025-07-15 17:28

[ TEMATY ]

Argentyna

Miasteczko Papieża Franciszka

Jorge Mario Bergoglio

Grzegorz Gałązka

Papież Franciszek

Papież Franciszek

W La Matanza, na przedmieściach Buenos Aires powstanie Miasteczko Papieża Franciszka. Jest to inicjatywa tamtejszej diecezji San Justo i lokalnych parafii. Kilka dni temu kierujący diecezją bp Eduardo García przedstawił projekt papieżowi Leonowi XIV w Watykanie.

Celem Miasteczka Papieża Franciszka jest z jednej strony zapewnienie dachu nad głową tysiącom rodzin, z drugiej zaś - wprowadzenie w życie zasad, którymi kierował się pochodzący z Argentyny papież: integracji, solidarności, sprawiedliwości społecznej i braterstwa. „Jedność jest ponad konfliktem, rzeczywistość jest ponad ideą, całość jest więcej niż sumą części, a czas jest ważniejszy niż przestrzeń” - tą myślą Franciszka podsumowują swe przedsięwzięcie inicjatorzy budowy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję