Szanowny Księże! Może mi Ksiądz wytłumaczy, jak to jest z intencjami Mszy św. Zamówiłam intencję za zmarłego w rocznicę śmierci. W tym dniu dwóch księży odprawiało dwie intencje, a moja była trzecia, a ja zamawiałam nie Mszę zbiorową i nie „dodatek” do innej Mszy św. Jak to jest z tymi intencjami?
Stasia
Czy istnieje cennik za zamawiane Msze św. i dlaczego trzeba płacić za Mszę? Przecież powinna to być darmowa posługa dla wiernych. Czy to dobrze mieszać takie święte czynności z pieniędzmi? Czy wy, księża, nie przesadzacie, że za niecałą godzinę pracy kasujecie czasem nawet 50 zł? Kto w Polsce zarabia 50 zł za pół godziny pracy?
Kazimierz
Pewnie dlatego, że intencje mszalne i składane z tej racji ofiary za Mszę św. budzą tyle wątpliwości i pytań, Kościół ustalił w swoim prawie szczegółowe postanowienia w tej sprawie. Są one zapisane w kodeksie prawa kanonicznego aż w 14 kanonach (od kan. 945 do kan. 958). Kodeks stwierdza najpierw, że każdy kapłan celebrujący lub koncelebrujący Mszę św. może przyjąć ofiarę złożoną, aby odprawić Mszę św. w określonej intencji. Należy odprawić oddzielnie Msze św. w intencji tych, za których została złożona ofiara. Liczba Mszy św. oraz intencji zostaje ustalona między kapłanem a ofiarodawcą. Zazwyczaj jeden kapłan odprawia jedną intencję. W wielu kościołach istnieje dziś praktyka tzw. Mszy św. zbiorowych, ale w takim przypadku ofiarodawca musi być o tym dokładnie poinformowany i wyrazić na to zgodę.
Jak widać, cały czas jest mowa nie o zapłacie za Mszę św., ale o ofierze, bowiem wierny, który składa ofiarę, aby w jego intencji była odprawiona Msza św., „przyczynia się do dobra Kościoła oraz uczestniczy przez tę ofiarę w jego trosce o utrzymanie szafarzy i dzieł” kościelnych. Tak to już jest we wszystkich wspólnotach religijnych, że to wierni biorą na siebie koszty funkcjonowania tej wspólnoty i czują się za nią odpowiedzialni. Jest to oczywiste dla ludzi, którzy naprawdę rozumieją, czym jest Kościół, i wiedzą, że aby mógł on wypełniać swoje zadania, potrzebuje środków na utrzymanie.
Prawo kościelne „usilnie zaleca kapłanom, ażeby także nie otrzymawszy ofiary, odprawiali Mszę św. w intencji wiernych, zwłaszcza ubogich”. Kościół przestrzega też kapłanów, aby bezwzględnie odsuwali od ofiar związanych z Mszą św. „wszelkie pozory transakcji lub handlu”. Takie postanowienie wyraźnie wyklucza istnienie np. jakiegoś cennika za Msze św. Nie ma się też co martwić, że kapłani przez ofiary mszalne robią całkiem niezły biznes. Kodeks prawa kanonicznego reguluje i tę sprawę. Po pierwsze - kapłan może na swoje utrzymanie zatrzymać tylko jedną intencję mszalną dziennie i nigdy więcej. A więc, gdyby nawet miał 50 zł z intencji dziennie, to nie zarabiałby wielkich pieniędzy, biorąc pod uwagę całą masę innych prac, które wykonuje w parafii, oraz to, że bardzo często tą intencją musi się podzielić z kościelnym czy organistą. Każdą dodatkową intencję w ciągu dnia kapłani mają oddać do dyspozycji ordynariusza, który przeznacza te ofiary na cele ogólnokościelne.
Zachęcam więc wszystkich do zamawiania Mszy św., bo chyba wszyscy rozumiemy ważność tej modlitwy, a złożone przy tej okazji ofiary są wyrazem naszej odpowiedzialności za wspólnotę Kościoła. Pamiętajmy też, że w wielu parafiach naprawdę brakuje już intencji mszalnych, a tam, gdzie jest ich dużo, poprośmy czasem, aby nasze intencje mszalne zostały odprawione np. przez misjonarzy, chorych księży czy też w ubogich parafiach. Pomożemy wtedy nie tylko tym, za których zamówimy Mszę św., ale również całej wspólnocie Kościoła.
Na listy odpowiada ks. dr Andrzej Przybylski, duszpasterz akademicki z Częstochowy. Zachęcamy naszych Czytelników do dzielenia się wątpliwościami i pytaniami dotyczącymi wiary. Na niektóre z nich postaramy się znaleźć odpowiedź. Można napisać w każdej sprawie: