Reklama

UE: ewolucja i jej fazy

Niedziela Ogólnopolska 4/2008, str. 29

Marian Miszalski
Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Marian Miszalski<br>Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli w tym roku suwerenne dotąd państwa członkowskie Unii Europejskiej ratyfikują tzw. Traktat Reformujący, Unia Europejska przekształci się z dotychczasowego związku państw suwerennych w państwo - superpaństwo - o własnej suwerenności.
W tym decydującym roku warto rzucić okiem wstecz, na ewolucję, jakiej ulegały wspólnoty europejskie.
Utworzenie w początkach lat 50. Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali (w latach tych stal i węgiel były jeszcze materiałami strategicznymi) wynikało w poważnej mierze z powojennej polityki Francji, pragnącej wespół z innymi, mniejszymi krajami europejskimi kontrolować przemysł niemiecki; francuski kompleks przegranej wojny z Niemcami i pragnienie ich kontroli w zderzeniu z powojenną amerykańską polityką szybkiej odbudowy Niemiec Zachodnich - w warunkach „zimnej wojny” i podziału Europy - legły u podstaw tej i późniejszych „wspólnot europejskich”, składających się z czasem na związek państw, zwany Unią Europejską. Szybki rozwój gospodarczy Niemiec, wspomagany brakiem wydatków na zbrojenia i amerykańską pomocą, doprowadził już w połowie lat 60. do równowagi politycznej wewnątrz UE, wskutek czego stała się ona jakby wspólnym, francusko-niemieckim instrumentem polityki w Europie. Sytuacja taka utrzymywała się mniej więcej do zjednoczenia Niemiec, w roku 1990 (z narastającą gospodarczą przewagą Niemiec). W miarę jak zjednoczone już Niemcy przezwyciężają po roku 1990 kłopoty z NRD-owskim dziedzictwem - a Francja popada w coraz trudniejszą sytuacje gospodarczą (gigantyczny, stale rosnący dług publiczny!) - wyrastają one na głównego kierownika polityki europejskiej, której narzędziem nadal pozostaje UE. Kilka lat temu wypuszczono nawet „próbny balon” sprawdzający polityczną siłę Niemiec: była to propozycja dopuszczenia Niemiec do członkostwa w stałej Radzie Bezpieczeństwa ONZ. „Test” ten wypadł wówczas dla Niemiec negatywnie, ale od tego czasu sytuacja nieustannie się zmienia. Najświeższej daty oś Berlin - Moskwa („strategiczne partnerstwo”) bardzo wzmocniła polityczną i gospodarczą pozycję Niemiec w Europie (rosyjskie surowce - niemiecka technika).
Niedawno prezydent Francji wystąpił z propozycją utworzenia „unii krajów Morza Śródziemnego”, z udziałem Francji, Hiszpanii, Włoch i śródziemnomorskich krajów arabskich i afrykańskich. Można w tym upatrywać próbę innego niż dotąd rozłożenia politycznych akcentów: zapowiedź większego angażowania się Francji w tamten obszar „wpływów, surowców i handlu” niż w Europę Wschodnią. Brak miejsca dla Niemiec w tej francuskiej propozycji spowodował jednak natychmiastową reakcję Berlina, który wnet oznajmił, że w takim razie Niemcy przystąpią do tworzenia „unii północnoeuropejskiej”, w której nie będzie miejsca dla Francji. Trudno wyobrazić sobie jakąkolwiek „unię północnoeuropejską” bez akceptacji Moskwy, znacznie łatwiej - że Rosja byłaby elementem takiej unii... W odpowiedzi na tę błyskawiczną reakcję Berlina francuski prezydent cofnął się; z polityki śródziemnomorskiej Niemcy wypchnąć się nie dały... Płyną stąd dwa wnioski: nader szybko umacnia się kierownicza rola Niemiec w Unii Europejskiej, wzmocniona „strategicznym partnerstwem” z Rosją, słabnie natomiast rola „naszego tradycyjnego sojusznika”, Francji, coraz tęskniej oglądającej się na swe tradycyjne, ekskolonialne „podwórko” (z którego zresztą nigdy przecież nie wyszła). Podkreśla to tylko wagę możliwego, poważnego osłabienia Polski w nowym superpaństwie - Unii Europejskiej i wzmaga niepokój z powodu polityki rządu Tuska, który przedłuża niebezpiecznie rozmowy z rządem amerykańskim w sprawie amerykańskiej „tarczy obronnej” w Polsce. Bo warto przypomnieć, że polityka wypychania amerykańskiej obecności z Europy to tradycyjny, niezmienny kurs polityki rosyjskiej dziś (a sowieckiej - w przeszłości), któremu coraz chętniej sekunduje Berlin.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to osiągnąć?

2025-07-11 20:56

[ TEMATY ]

małżeństwo

świadectwo

Grupa Proelio

Premierowy odcinek nowej kampanii Grupy Proelio "Małżeństwo jest cudem" - "52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to osiągnąć?". Bohaterami filmu są Irena i Jerzy Grzybowscy, założyciele inicjatywy Spotkań Małżeńskich, którzy od blisko 50 lat posługują małżonkom ucząc ich dialogu.

W reportażu dzielą się wieloma cennymi radami. Warto obejrzeć i się zainspirować! Nade wszystko jest to jednak wartościowe świadectwo, pokazujące że piękna i wierna miłość na całe życie jest możliwa. Autorem filmu jest Damian Żurawski.
CZYTAJ DALEJ

Odszedł Pasterz…

2025-07-12 12:04

Marek Białka

Z udziałem licznie zgromadzonej wspólnoty kapłańskiej, osób konsekrowanych oraz niezliczonej rzeszy wiernych, odbyły się uroczystości pogrzebowe zmarłego 8 lipca k J.E. ks. biskupa Władysława Bobowskiego, biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej.

Mszę świętą, odprawioną w kościele parafialnym pw. śś. Pustelników Świerada i Benedykta w Tropiu pod przewodnictwem bp. Wiesława Lechowicza, biskupa polowego Wojska Polskiego, koncelebrowało kilkuset kapłanów. Już we wstępie do liturgii, główny celebrans nawiązując do życia i duchowości zmarłego biskupa powiedział, że: „Odszedł Pasterz nasz, co ukochał lud ...”
CZYTAJ DALEJ

Nie stracić oczu miłosierdzia do drugiego człowieka

2025-07-12 20:19

ks. Łukasz Romańczuk

Dziś w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Brzegu Eucharystię oraz nabożeństwo fatimskie odprawił biskup Jacek Kiciński CMF.

Witając wszystkich obecnych na wspólnej modlitwie ks. Marcin Czerepak wprowadził w to wieczorne, modlitewne spotkanie. - W tym miesiącu nasze nabożeństwo fatimskie jest niczym w samej Fatimie, gdy odbywa się ono tak uroczyście w wieczór przed 13 dniem miesiąca - mówił kapłan, wskazując także na objawienia z Fatimy z 1917 roku i wizję Piekła, którą przedstawiła tam Maryja trójce pastuszków: - Łucja aż krzyknęła, gdy to zobaczyła. Musimy sobie przypominać, że jest Niebo i jest Piekło i musimy być bardzo rozważni na naszych drogach. Jest to ważne objawienie i cieszymy się, że możemy razem z Maryją sprawować to nasze kolejne nabożeństwo.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję