Reklama

Działalność sekt i ruchów destrukcyjnych

W dniach 21-22 września w Zielonej Górze z inicjatywy Ośrodka Informacyjnego o Sektach i Ruchach Destrukcyjnych odbyło się ogólnopolskie sympozjum nt. działalności sekt i ruchów destrukcyjnych, w których wzięło udział 22 przedstawicieli z siedmiu ośrodków z całego kraju. Obok nawiązania stałej współpracy, omówiono najskuteczniejsze metody profilaktyki oraz zastanawiano się, jak ostrzegać młodzież przed destrukcyjną działalnością krisznowców.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Współpraca

Celem pierwszej części spotkania było wypracowanie wspólnych metod działania, nawiązanie trwałej i stałej współpracy oraz opracowanie wspólnego raportu o sektach w Polsce. Należy bowiem sobie uświadomić, że sekty to problem ważny, choć często bagatelizowany. W kraju działa blisko 30 ośrodków informacyjnych o sektach i potrzebna jest wzajemna współpraca, wymiana doświadczeń i informacji. Temu właśnie miało służyć zielonogórskie spotkanie. Przedstawiciele każdego z ośrodków prezentowali swoją pracę, czyli czym się zajmują, jak działają, z jakimi sektami najczęściej się stykają, z jakimi problemami ludzie do nich przychodzą, z kim współpracują (policja, prokuratura). Informacje te posłużyły do stworzenia raportu oraz bazy danych o sektach działających w Polsce. Okazało się, że w Polsce najaktywniej działają i są najatrakcyjniejsze dla młodzieży sekty o zabarwieniu orientalnym, czyli Ruch Hare Kriszna oraz Misja Czai-Tani. Często mówiono także o Świadkach Jehowy, a także o szybkim rozprzestrzenianiu się praktyk satanistycznych i okultystycznych.

Profilaktyka

Uczestnicy sympozjum zwrócili szczególną uwagę na potrzebę edukacji i rozpowszechniania informacji o sektach. Ważna jest profilaktyka i to na wszystkich płaszczyznach. Należy przeprowadzać prelekcje w szkołach dla uczniów, dla nauczycieli, dla rodziców, tak aby umieli rozpoznawać objawy uzależnienia ich dziecka od jakiejś grupy destrukcyjnej. Zazwyczaj te objawy przejawiają się na trzech poziomach: w zachowaniu (nagła i wyraźna zmiana osobowości, nowy styl jedzenia i ubierania się), w zainteresowaniach intelektualnych (nowe lektury, uproszczona czarno-biała wizja świata, brak samodzielnych ocen), w sferze fizyczno-emocjonalnej (ochłodzenie stosunków rodzinnych i przyjacielskich, częsty niepokój, strach, i skrajne stany emocjonalne, nagły spadek lub wzrost wagi). - Lepiej bowiem ludzi edukować i informować - mówi Zbigniew Żołądziejewski, przewodniczący miejskiego oddziału Civitas Christiana w Zielonej Górze - niż potem wyciągnąć kogoś z sekty. Oddziaływanie ruchów destrukcyjnych i sekt na człowieka jest tak duże, zanim powróci do pełnej sprawności duchowo-intelektulano-fizycznej minie dużo czasu. Przykładem jest choćby Sergiusz Orzeszko, obecny na sympozjum, który przez wiele lat był członkiem Ruchu Hare Kriszna. Z sekty wyciągnęła go s. Michaela. Ale wcześniej jego dziewczyna przez kilkanaście dni modliła się bez przerwy na różańcu, żeby on w ogóle zechciał się spotkać z s. Michaelą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Destrukcja

Celem drugiej części sympozjum było ukazanie zagrożeń i zintegrowanie krajowych ośrodków przeciwko destrukcyjnej działalności Ruchu Hare Kriszna w Polsce, a w szczególności na Przystanku Woodstock w Żarach.
Sergiusz, były członek Hare Kriszna dał świadectwo: "Wierzyłem, że jestem bogiem", a s. Michaela, długoletnia misjonarka w Indiach, przybliżyła sam ruch Hare Kriszna. Zwróciła ona uwagę, że specyficzna dieta, której bezwzględnie wymagają od swoich członków, jest niebezpieczna zarówno dla osób dorosłych, u których może doprowadzić do anemii, jak i dla młodych, gdyż niedostateczna ilość białka zwierzęcego w młodym, rozwijającym się organizmie sprawia, że nie rozwija się on prawidłowo, co prowadzi do poważnych zaburzeń fizjologicznych i jest wyniszczająca dla organizmu. Natomiast tzw. mantrowanie, czyli powtarzanie przez kilka godzin dziennie tych samych wyrazów, może prowadzić do zahamowywania rozwoju intelektualnego, doświadczania złudnych euforii i niekorzystnych zmian stanów świadomości.
Egzotyczność Ruchu Hare Kriszna przyciąga zwłaszcza młodych - mówili obecni na sympozjum - dlatego tak ważne jest, by upowszechniać wśród nich szczegółowe informacje o sposobie działania i kastowej strukturze tego ruchu.

Ośrodek

Zielonogórski Ośrodek Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych działający przy KS Civitas Christiana powstał w 1997 r. Koncentruje się on na stałych dyżurach, które pełnione są w każdy poniedziałek w godz. 14.00-17.00 w siedzibie Stowarzyszenia przy ul. Krawieckiej 7-9. Rocznie kontaktuje się z ośrodkiem około dwóch tysięcy osób, zarówno z terenu naszego województwa, jak i województw ościennych, z czego blisko tysiąc zgłasza odejście kogoś bliskiego do sekty. Najczęściej szukają oni informacji lub zgłaszają zapotrzebowanie na wygłoszenie prelekcji. Rocznie przez jednego pracownika wygłaszanych jest około dwustu prelekcji. Ośrodek współpracuje z kapłanami, prawnikiem, psychologami, pedagogami, którzy służą radą w konkretnych przypadkach. Prowadzony jest także stały monitoring sekt działających w Zielonej Górze i na terenie województwa lubuskiego. Do największych sukcesów należy zaliczyć wyprowadzenie z sekt dwunastu osób.
Kolejne spotkanie przedstawicieli ośrodków z całego kraju ma odbyć się 22 listopada w Zielonej Górze.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę

2024-04-25 15:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka maturzystów

Karol Porwich/Niedziela

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna - z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych. Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

- Maturzyści są uśmiechnięci, ale myślę, że i stres też jest, stąd pielgrzymka na Jasna Górę może być czasem wyciszenia, nabrania ufności i nadziei - zauważył ks. Łukasz Wieczorek, diecezjalny duszpasterz młodzieży arch. katowickiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję