Hiszpania: w sobotę w Madrycie beatyfikacja 12 redemptorystów – męczenników wojny domowej
W sobotę 22 października w katedrze La Almudena w Madrycie prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro ogłosi błogosławionymi 12 redemptorystów, którzy zginęli śmiercią męczeńską na początku wojny domowej w Hiszpanii latem 1936 roku. W tym gronie znalazło się 6 kapłanów i 6 braci zakonnych, z których najstarszy miał w chwili męczeństwa 77 lat, najmłodszy – niespełna 27. Będzie to 19. zbiorowa beatyfikacja męczenników hiszpańskich ponad obecnego pontyfikatu.
Oto krótkie tło wydarzeń sprzed 86 lat i postacie nowych błogosławionych.
Misjonarze redemptoryści przybyli do stolicy Hiszpanii w 1869, szukając w niej schronienia przed prześladowaniami religijnymi, do jakich dochodziło w tym kraju rok wcześniej w wyniku tzw. „pronunciamiento”, czyli powstania przeciw ówczesnej monarchii. Duchowi syniowie św. Alfonsa de' Liguori kilkakrotnie zmieniali swe siedziby, by w 1892 osiąść w sanktuarium Wieczystego Wspomożenia, w którym mieszkali do 1959 r.
W lipcu 1936, wkrótce po wybuchu wojny domowej w Hiszpanii, rozpoczął się terror antykościelny. Strona lewicowo-republikańska już wcześniej była nastawiona wrogo do katolików, zwłaszcza księży i sióstr zakonnych, a poglądy te jeszcze bardziej się zradykalizowały po wybuchu wojny. I właśnie już w tym pierwszym okresie prześladowania dotknęły redemptorystów z Madrytu.
Pierwszymi ich ofiarami padli trzej księża: Crescencio Ortiz (ur. w 1881), pochodzący z Pampeluny, Ángel M. Miquélez (1907) z Funes (Nawarra) i Bernardo Sáiz Gutiérrez (1896) z Melgosy (koło Burgos). Zginęli oni 20 lipca 1936 na ulicach Madrytu, nie wiadomo jednak dokładnie, w jakich okolicznościach i gdzie spoczywają ich zwłoki.
Reklama
Kolejne akty męczeństwa dotyczą już następnych miesięcy tegoż roku, ale nie wszystkie daty są pewne. Bracia zakonni: Nicasio Pérez del Palomar Quincoces – najstarszy z tego grona, bo urodzony w 1859 – zginął 16 sierpnia, Aniceto Lizasoain (1877) z Nawarry – został rozstrzelany nazajutrz i Gregorio Zugasti Fernández de Esquide (1884) – prawdopodobnie 19 tegoż miesiąca. 22 sierpnia zginęli kapłani: José María Urruchi – najmłodszy w tej grupie, urodzony w 1909, Pascual Erviti (1902) z Nawarry i Antonio Girón (ur. w 1871).
17 września republikanie rozstrzelali ks. Donato Jiméneza (1873), 3 listopada znaleziono zwłoki br. Máximo Perea (1903) i 7 tegoż miesiąca – ciało br. N. Renuncio Toribio (1876).
Wszyscy oni zginęli albo w samym Madrycie, albo w jego okolicach, przy czym w kilku przypadkach trudno jest dokładnie określić bliższe okoliczności ich śmierci. Oprawcy mordowali bowiem zakonników nie od razu po zabraniu ich z klasztoru, ale często przetrzymywali ich jakiś czas w więzieniach lub zamienionych na nie izbach szkolnych, pomieszczeniach kościelnych i innych miejscach, poddając ich przy tym wymyślnym torturom.
Jutrzejsza uroczystość będzie 19. beatyfikacją zbiorową męczenników wojny domowej w Hiszpanii, przeprowadzoną w obecnym pontyfikacie, podczas 18 poprzednich do chwały ołtarzy wniesiono 1086 osób (plus jedna beatyfikacja pojedyncza). Ponadto za Benedykta XVI odbyły się trzy takie beatyfikacje – łącznie 529 błogosławionych i za św. Jana Pawła II – 9 i 468 osób wyniesionych na ołtarze. Daje to w sumie 30 tego rodzaju obrzędów (nie licząc jutrzejszego) i 2083 osoby błogosławione (kobiet i mężczyzn).
2022-10-21 17:28
Ocena:+20Podziel się:
Reklama
Wybrane dla Ciebie
"Oni od dawna są już świętymi. Teraz, dowie się o tym cały świat"
Dla nas oni od dawna są już świętymi. Teraz, dowie się o tym cały świat – tak o franciszkańskich męczennikach o. Zbigniewie Strzałkowskim i Michale Tomaszku mówią mieszkańcy Pariacoto w Peru. Spotkał się z nimi o. Jarosław Zachariasz OFM przełożony krakowskiej prowincji franciszkanów konwentualnych, do której należeli męczennicy. W rozmowie z KAI opowiada on o przygotowaniach do beatyfikacji i wyjaśnia, czym różni się męczeństwo od bycia ofiarą przemocy.
- W tym momencie myślę przede wszystkim o tym, jak dobrze przygotować się do beatyfikacji i jak ją godnie przeżyć. W związku z decyzją Ojca Świętego Franciszka o wyniesienie na ołtarze naszych Współbraci, czeka nas sporo pracy, zarówno w Peru, jak i tutaj w Polsce. Gdy zaś chodzi o refleksję, jaka powinna towarzyszyć przełożonemu wspólnoty, która zrodziła męczenników, to rozpocząłem ją już dawno i na długo przed tym, jak zostałem prowincjałem.
Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi.
Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością.
Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z
roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku
notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana
Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele
św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach
i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem
generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana
przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka.
Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do
Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować
nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo
św. Jana Nepomucena.
Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej
Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć
od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana
ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława
IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których
król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu
Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach
i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św.
Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego.
Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak
historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną
śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego
święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej
i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada
św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św.
Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie
Europę.
W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza
granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero
z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził
oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także
teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy,
Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII
zaliczył go uroczyście w poczet świętych.
Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana.
Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej
Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych
drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie,
komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie.
Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy
na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy
druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę.
Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską
w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych
kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych
ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi
biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.
W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych.
Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one
pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak
zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.
Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał
swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony
też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce
jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej
sławy i szczerej spowiedzi.
W ciągu zaledwie jednego tygodnia otrzymaliśmy ponad 150 zapytań dotyczących naszego charyzmatu - ujawnia o. Alejandro Moral Antón, przełożony generalny Zakonu św. Augustyna, odnosząc się do efektu, jaki wywołał wybór kard. Roberta Prevosta na papieża.
W rozmowie z agencją SIR o. Alejandro Moral Antón na pytanie o nowe wyzwania dla zakonu odpowiada: „Chciałbym, aby to było przeżywane jako bodziec”. O. Moral podkreśla, że „jest to czas, który może przynieść pozytywne owoce dla wszystkich, nie tylko dla nas”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.