Reklama

Odsłony

Światło i śpiew

Niedziela Ogólnopolska 26/2008, str. 28

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy Bóg zamyka lub zasłania okno, to pewnie otwiera już drzwi do tej mrocznej izby, gdzie masz zapalić swoje własne światło.

*

Godzinami siedziała w oknie. Od kiedy w wypadku zginął jej mąż i dziecko, czuła, jakby nie miała życia, dlatego wolała żyć życiem innych. Dość szybko poznała z widzenia sąsiadów z czterech kamienic tworzących podwórko-studnię, przez którą większość z nich musiała przechodzić parę razy dziennie. Ponazywała ich po swojemu i na podstawie obserwacji (dniem i nocą, także przez lornetkę) tworzyła portrety ich życia. Coraz więcej mogła o każdym powiedzieć, ale chyba coraz mniej o sobie. Wycofała się z siebie i z życia. Ono było dla niej niejako stracone, bo nawet przestała dbać o siebie. Lekarz powiedział, że to postępująca depresja, ale nie brała leków. Jakoś znośnie jej było w tym dziwnym samotnictwie pośród tylu ludzi, którym jednak zazdrościła aż do niechęci.
Kiedy zaczęto modernizować kamienicę i jej okna przesłoniła jakaś wielka płachta na rusztowaniu, zrobiło się ciemniej i nic przez okna nie mogła zobaczyć. Wtedy zaczęła się miotać po domu, płakać, kląć. Chciała wyciąć choć dziurę w tej płachcie... Brak jej było słońca, ludzi, innych okien, za którymi działo się życie. Przypomniała sobie o piwnicy, gdzie dawno nie była, a gdzie był sekator. Zeszła tam, ale nie mogła trafić do swojej komórki. Nagle usłyszała płacz dziecka - coraz bardziej przejmujący. Tu była suterena. Zapukała do drzwi. Nikt nie odpowiedział, prócz głośniejszego spazmu dziecka. Drzwi były otwarte. Weszła... Oślepiło ją słońce wpadające z góry przez małe okienko. Gdy wzrok przywykł, zobaczyła skromniutkie mieszkanko i maleńkie dziecko na podłodze pod łóżeczkiem. Wypadło. Podniosła je, zaczęła uspokajać, dała butelkę. Płacz ustał, dziecko zasnęło. Patrzyła przez okno na nogi przechodzących ludzi. Nie rozpoznawała nikogo, bo i jak. I wtedy ktoś zapukał. Wszedł policjant, informując, że kobieta, która tu mieszka, straciła przytomność i nie mogą jej dobudzić w szpitalu. Nie wiedzieć dlaczego, skłamała, że jest ciotką, poprosiła o adres szpitala i powiedziała, że zajmie się dzieckiem. Położyła śpiącego malca i pobiegła do siebie. I wtedy dostrzegła, jak zaniedbała swoje mieszkanie, jak brak było w nim kobiecej ręki i troski. Zbiegła na dół. Dziecko obudziło się i uśmiechnęło do niej. Niespodziewany szloch chwycił ją za gardło. Nagle zapragnęła znowu być kobietą, matką... Włożyła dziecko do wózka i ruszyła do szpitala.
Kobiety opiekującej się dzieckiem nie wybudzono. Trzeba więc było zająć się dzieckiem. Zrobiła zakupy, nagle przypomniała sobie, co potrzeba. Zamieszkała na dole, bo jednak tam było jasno i ludzki gwar bliższy. Dla dziecka ogarnęła się, zaczęła się uśmiechać, nucić, włączać muzykę, dzwoniąc codziennie z troską do szpitala i informując, że w razie czego, to dziecko jest pod opieką.
Tego dnia właśnie usypiała rano dziecko, gdy wraz z zaglądającym przez okno słońcem, wpadła do izby jego matka. Stała oniemiała... I wtedy ona wyciągnęła do niej dziecko z najcieplejszym uśmiechem, jaki mogła z siebie wydobyć, i patrzyła, jak maleństwo przywarło do matki. Nie czuła zazdrości czy żalu, tylko patrząc na ich dwoje w słońcu, powiedziała: - Przydałam się na coś i jakbym ożyła... Obie długo płakały, ale i śmiały się potem do dziecka i do siebie. I wtedy zaśpiewała - pierwszy raz od lat...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tak hucznie świętowali zaślubiny, że aż zniszczyli fasadę katedry. Teraz staną przed sądem

2025-08-26 07:30

[ TEMATY ]

ślub

Włochy

Neapol

młoda para

dawna katedra

świece dymne

usunięcie szkód

Adobe Stock

Nowożeńcy zniszczyli fasadę dawnej katedry w Vico Equense

Nowożeńcy zniszczyli fasadę dawnej katedry w Vico Equense

Postawieniem zarzutu zniszczenia zabytku zakończył się huczny ślub pod Neapolem. Gdy młoda para pozowała do zdjęć przed dawną katedrą, odpalone zostały na jej cześć kolorowe świece dymne, w wyniku czego zniszczono fasadę gmachu. Na mocy ustawy sprawcy takich czynów muszą sfinansować usunięcie szkód.

Lokalne media z regionu Kampania na południu Włoch podają, że do zdarzenia, które wywołało oburzenie, doszło w miejscowości Vico Equense na Półwyspie Sorrentyńskim.
CZYTAJ DALEJ

„Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy”

[ TEMATY ]

Matka Boża Częstochowska

Adobe Stock

CZYTAJ DALEJ

13. Pielgrzymka Mężczyzn z rodzinami do Międzyrzecza

13 września odbędzie się w Międzyrzeczu Diecezjalna Pielgrzymka Mężczyzn z rodzinami. Wydarzenie wiąże się z jubileuszem 1000. rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego oraz 80. rocznicą powrotu Polski nad Odrę i Nysę Łużycką.

Pielgrzymka rozpocznie się o godz. 10:00 na Zamku Królewskim w Międzyrzeczu powitaniem pielgrzymów i modlitwą przy relikwiach Pierwszych Męczenników Polski. Będzie też salut armatni na ich cześć.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję