Nie tylko w Watykanie, ale też na Jasnej Górze już rozpoczęła się budowa bożonarodzeniowej szopki. To duże przedsięwzięcie wymagające sporego zaangażowania wielu osób. Tradycyjna „betlejemka” powstaje na dziedzińcu przed wejściem do Bazyliki. Już od kilku lat chatę stawiają górale z paulińskiej parafii w Czerwiennym.
Drewniana szopa powstała na Podhalu. Jej elementy przed świętami są tu przywożone i rozkładane.
- Już na pamięć znam jej części, najwięcej pracy kosztuje nas skonstruowanie dachu. Całość składa się z pięćdziesięciu detali - powiedział pan Janusz. Dodał, że wyjazd do Częstochowy traktuje zawsze jak pielgrzymkę.
- Zawsze składamy szopkę przynajmniej miesiąc przed Bożym Narodzeniem. Chata ma już prawie osiem lat. Musieliśmy wymienić podłogi i niektóre drewniane elementy - zauważył o. Bronisław Kraszewski, odpowiedzialny za przygotowania.
Paulin podkreślił, że w tym roku zmieni się aranżacja szopki, będzie inny układ figur, a w środku pojawi się bardziej naturalny wystrój.
„Betlejemka”, która stanie na dziedzińcu, przed wejściem do Bazyliki, to główna bożonarodzeniowa szopka na Jasnej Górze, gdzie tradycyjnie po Pasterce przeniesione zostaje Dzieciątko Jezus.
Na Jasnej Górze powstanie też szopka ruchoma na tzw. fosach i żłóbek w Bazylice.
Z Bartoszem Boleszczukiem, pomysłodawcą i wykonawcą ruchomej szopki w kościele pw. Bożego Ciała przy ul. Franciszkańskiej w Szklarskiej Porębie, rozmawia Feliks Rosik
FELIKS ROSIK: – Jakie były początki szopki w kościele Ojców Franciszkanów?
Karol Nawrocki przekazał, że razem z żoną Martą podjął decyzję, by przekazać kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. Zdaniem popieranego przez PiS kandydata na prezydenta wątpliwości ws. mieszkania "mają ci, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, że można pomagać drugiemu człowiekowi bezinteresownie".
Nawrocki w środowym oświadczeniu dla mediów stwierdził, że "zło trzeba zwyciężać dobrem". "Dlatego wczoraj podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną Martą, aby przekazać to mieszkanie na cele charytatywne jednej z organizacji charytatywnych, która będzie nadal wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego" - powiedział.
Choć to jeden z głównych symboli konklawe, to jego tradycja sięga jedynie nieco ponad 100 lat. Biały dym z komina zamontowanego na Kaplicy Sykstyńskiej obwieszcza światu wybór papieża. Fumata bianca weszła też na stałe do języka włoskiego jako synonim rozwiązania jakiejś sprawy, zakończenia oczekiwania.
Po raz pierwszy biały dym zwiastował wybór papieża 3 września 1914 roku, gdy wybrano kardynała Giacomo della Chiesa, który przybrał imię Benedykta XV. Wcześniej wybór papieża oznaczał… brak dymu, bowiem karty ze skutecznego głosowania archiwizowano. Dłuższa jest historia czarnego dymu. We wcześniejszych wiekach, niezależnie od tego czy konklawe odbywało się w Watykanie, czy na rzymskim Kwirynale (gdy istniało Państwo Kościelne) czerń z komina była znakiem, że wakat na Stolicy Apostolskiej trwał.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.