Reklama

Potrzeba modlitwy na kolanach

Ach, co to był za jubileusz! Tak można by podsumować minione już uroczystości i wydarzenia związane z 70. rocznicą erygowania parafii św. Franciszka z Asyżu w Łodzi.
O tych niezwykłych chwilach, a także o przyszłości parafii z jej proboszczem - ks. prał. Janem Wiktorowskim rozmawia Elżbieta Adamczyk.

Niedziela łódzka 42/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ELŻBIETA ADAMCZYK: - Księże Prałacie, zaplanował Ksiądz bardzo bogaty program obchodów 70-lecia parafii. Jaka myśl towarzyszyła trudowi związanemu z realizacją tego programu?

- KS. PRAŁ. JAN WIKTOROWSKI: - Jak wiadomo, tutejsza parafia została erygowana w 1932 r., a miesiąc później - 9 października - bp Wincenty Tymieniecki konsekrował kościół parafialny. W ten sposób rozpoczęły się dzieje naszej wspólnoty, która nosi nazwę parafii św. Franciszka z Asyżu. A więc w tych dniach obchodziliśmy równe 70 lat parafii. Ciekawe i burzliwe są dzieje tej wspólnoty. Jedno jest pewne; parafii naszej towarzyszy błogosławieństwo Boga i Jego łaska. 6 października br. chcieliśmy uroczyście podziękować Panu Bogu za wszelkie dobro otrzymane w ciągu tych 70 lat. Pragnęliśmy to uczynić pod przewodnictwem Pasterza archidiecezji, w gronie wielu kapłanów, sióstr zakonnych, naszych parafian i gości. Chcieliśmy złożyć przy tej okazji Panu Bogu dary materialne i duchowe. Udało się zrealizować nasze pragnienia związane z jubileuszem i Bogu niech będą za to dzięki. Wierzę, że w ten sposób osiągnęliśmy dobro duszpasterskie, które będzie owocować. Ludzie zjednoczyli się w Kościele, który stanowią i który kochają.

- Został Ksiądz Prałat proboszczem parafii św. Franciszka z Asyżu w 1975 r.
Czym dla Księdza był ten znaczący okres 27 lat kapłańskiego życia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- 27 lat to okres, w którym można poznać ludzi tworzących wspólnotę parafialną. Obecnie udzielam chrztu dzieciom osób, które chrzciłem na początku mojej posługi w tej parafii. Jestem tutaj za sprawą Bożej opatrzności i z woli naszego Księdza Arcybiskupa, ale muszę powiedzieć, że mimo iż "jadłem chleb z niejednego pieca", najwyżej cenię sobie to, co nazywa się duszpasterstwem żywym. Wcześniej byłem m.in. kapelanem biskupa ordynariusza, redaktorem Wiadomości Diecezjalnych Łódzkich i korespondentem kurialnym Biura Prasowego przy Sekretariacie Episkopatu Polski, pracowałem w diecezjalnym archiwum, przez ponad 25 lat spowiadałem alumnów, byłem referentem duszpasterstwa nauczycieli i instruktorem nauki religii. Jednak jako duszpasterz odnajduję się najchętniej w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem, w parafii. Muszę zresztą powiedzieć, że ta parafia miała szczęście do wspaniałych, życzliwych i zawsze gotowych do pomocy ludzi. Niektórych z nich wymieniliśmy w naszej jubileuszowej publikacji, ale wszystkich zachowuję we wdzięcznej pamięci. W tym miejscu pragnę jeszcze raz przekazać wyrazy szczególnej wdzięczności i uznania artystom plastykom - państwu Ewie i Stanisławowi Janiszewskim, moim kochanym parafianom, dzięki którym powstały piękne mozaiki na frontonie świątyni.

- Zachwyca widoczna od razu dbałość o estetykę świątyni i budynków parafialnych: nowe, ujednolicone tynki, witraże, zadbana nawierzchnia przyległego do kościoła terenu. Nawet profesjonalna ochrona wszystkich obiektów. Dlaczego jest to ważne dla Księdza Prałata?

- To także w posłudze proboszcza mnie pociąga; możliwość doskonalenia, upiększania tego, co się zastało. Były tu duże inwestycje. Wykonana została nadbudowa plebanii, dzwonnica, wieża kościoła i wielofunkcyjny dom parafialny. Mieszkają w nim siostry służebniczki i dwaj księża związani z innymi parafiami, ale jest także świetlica, aula, bogata biblioteka i czytelnia, własna księgarnia oraz pomieszczenia na pracownię szat liturgicznych "Promyk". Istniał kiedyś dopracowany w szczegółach projekt utworzenia w parafii szkoły dziennikarskiej, afiliowanej przy Wydziale Filologicznym KUL. Niestety, nie został zrealizowany z powodu braku funduszy na przygotowanie studia radiowego i komputeryzację. Cóż, tym bardziej cieszę się, że dom wypełnia jednak swoje funkcje. Raduje mnie to, gdy parafianie są zadowoleni, że ich świątynia jest pięknie podświetlona, widoczna i rozpoznawana z daleka. Powodów do radości jest wiele. Były też chwile trudne, np. gdy huragan poważnie uszkodził dach kościoła.

Reklama

- Wiem jednak, że dba Ksiądz Prałat nie tylko o materialną zasobność parafii. Wielką troską otacza Ksiądz życie duchowe parafian. Co jest trudniejsze dla proboszcza parafii?

- Nic nie jest łatwe w dzisiejszych czasach, ale zapomina się o trudach, gdy nadchodzą chwile radosne. Do takich zaliczam wszystkie jubileusze przeżyte w tej wspólnocie: 50- i 60-lecie parafii, 25-lecie mojego kapłaństwa. Była duża radość, gdy w naszej parafii odbywały się święcenia kapłańskie. Co roku przeżywamy chwile radosne związane z I Komunią św. dzieci i bierzmowaniem, a także chwile wzruszające podczas dorocznych obchodów Światowego Dnia Chorego 11 lutego. W roku ubiegłym przyprowadzono ponad 500 chorych na Mszę św. celebrowaną przez bp. Ireneusza Pękalskiego. Muszę dodać, że parafianie zawsze odpowiadają bardzo pozytywnie na wszelkie inicjatywy i zaproszenia. To dla duszpasterza radość olbrzymia. Z zadumą myślę o 22 tysiącach parafian, którzy odeszli do Pana w czasie 70 lat istnienia parafii. Urodziło się co prawda tyle samo nowych, ale ostatnie lata to wyraźna tendencja spadkowa. Zgonów jest 150% więcej niż narodzin. Rocznie mamy 320 pogrzebów i 130 chrztów. Ślubów tylko 82. Parafia w czasach apogeum ludnościowego liczyła 31,5 tys. mieszkańców; obecnie po nowym podziale i powstaniu nowych parafii liczy 15 tys., z czego tylko 25% uczęszcza na niedzielne Msze św. Masowe duszpasterstwo przeżywa kryzys, zaś duszpasterstwo specjalistyczne wymaga przede wszystkim dobrych moderatorów i animatorów. Czasy nie sprzyjają życiu duchowemu. Komputer, telewizja - to pochłania czas i uwagę. Wielkim zagrożeniem jest zwiększająca się liczba małżeństw niesakramentalnych. Dobrze, że jest katecheza w szkole, ale parafia nie skupia już jak dawniej rzesz dzieci i młodzieży. Niedzielne Msze św. dla nich gromadzą niewielki procent młodych parafian. Czy powodem jest brak życia religijnego w rodzinie? Nie wiem. To trudny problem. Duża liczba wspólnot w parafii to również nie jest lekarstwo na duchowe "ochłodzenie". U nas jest tych wspólnot 25 i gromadzą ok. 300 osób. To niewiele. Zamierają pewne praktyki kiedyś bardzo popularne, np. spowiedź pierwszopiątkowa. W roku 1957, gdy byłem wikariuszem w parafii Przemienienia Pańskiego, spowiadaliśmy młodzież i dorosłych bez przerwy kilka godzin rano i po południu. Dziś do konfesjonału przychodzi garstka wiernych. Ożywia się kult Miłosierdzia Bożego, ale samo odmawianie Koronki nie wystarczy, potrzeba pogłębionej refleksji.

- Jaka, zdaniem Księdza Prałata, będzie najbliższa przyszłości parafii. Co będzie najważniejszym wyzwaniem dla duszpasterzy i parafian?

- Trzeba przede wszystkim modlitwy na kolanach, i to nie tylko wiernych, ale także duszpasterzy. "Ludzie dziś nie tyle potrzebują nauczycieli, co świadków, a dobry świadek jest także dobrym nauczycielem". Dziś ludzie patrzą, jacy są księża, jakie siostry, jacy są ci, którzy deklarują swoją wiarę i przynależność do Kościoła. Chodzi o to, by swoją postawą chrześcijanie zaprzeczali opinii, że mają łaskę wiary, ale nie realizują jej poprzez miłość. Chodzi o autentyzm świadków: kapłanów i tych, którzy przepowiadają Dobrą Nowinę. Muszą to być ludzie modlitwy, troszczący się o pomnażanie dobra. Przepowiadanie nie może być jedynie popisem erudycji i wiedzy. Nie może też być zlepkiem gazetowych sloganów. Trzeba jasnym, zrozumiałym językiem głosić Ewangelię i przybliżać doktrynę Kościoła. Obecnie wierni mają znikomą wiedzę religijną, zwykle zatrzymuje się ona na poziomie szkoły podstawowej. Ludzie po studiach modlą się i spowiadają jak małe dzieci. Nie przyjdą jednak dodatkowo do kościoła na katechezę. Trzeba wykorzystać ich obecność na Mszy św. niedzielnej. Wiele zależy od moderatorów wspólnot parafialnych. Nie mogą stawiać jedynie na emocjonalne przeżycia, potrzeba formacji i wierności liturgii. Obserwuję wielką potrzebę głębszego związania z Kościołem wśród parafian, reagują bardzo dobrze na rekolekcje, misje ewangelizacyjne, angażują się w różne uroczystości. Nie wolno nam tego zaprzepaścić. To widzę jako największe zadanie na przyszłość dla mnie jako proboszcza i moich współpracowników, duchownych i świeckich.

- Dziękuję za rozmowę.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwszy Synod Diecezji Świdnickiej. Hasło, hymn i logo

2024-04-24 10:53

[ TEMATY ]

Świdnica

synod diecezji świdnickiej

diecezja świdnicka

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Już w sobotę 18 maja w katedrze świdnickiej zostanie zainaugurowana uroczysta sesja Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej. Tym czasem świdnicka kuria zaprezentowała logotyp wydarzenia.

Ważnymi znakami, które będą towarzyszyć wiernym w czasie tego ważnego wydarzenia, są specjalnie wybrane hasło, hymn oraz logo, odzwierciedlające duchową misję i cel Synodu.

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję