Reklama

Dał Bóg, żeśmy się spotkali

Józef Dąbrowski - jeden z twórców papieskiego pociągu, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Kolejarzy Polskich - opowiada o swoich spotkaniach z kard. Karolem Wojtyłą i o fascynacji nauczaniem Jana Pawła II

Niedziela Ogólnopolska 42/2008, str. 14-15

Józef Dąbrowski (z prawej) z przyjacielem z Japonii przy papieskim pociągu
Ze zbiorów Józefa Dąbrowskiego

Józef Dąbrowski (z prawej) z przyjacielem z Japonii przy papieskim pociągu<br>Ze zbiorów Józefa Dąbrowskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Magdalena Wojaczek: - Od ponad dwóch lat troszczy się Pan, aby pociąg papieski był miejscem spotkania z Janem Pawłem II i jego nauczaniem. Takie zadanie z pewnością wymaga dobrej znajomości życia i działalności Papieża. Skąd u Pana taka wiedza?

Józef Dąbrowski: - Trzydzieści lat temu - 16 października 1978 r. byłem wraz z małżonką na Placu św. Piotra. Mogłem osobiście uczestniczyć w tym historycznym dla Kościoła i świata wydarzeniu, gdy kard. Karol Wojtyła został wybrany na papieża i już jako Jan Paweł II przemawiał po włosku do zgromadzonego tłumu. Wtedy po raz pierwszy nie rozumiałem, co mówi do mnie mój ukochany biskup! Po powrocie do Polski postanowiłem nauczyć się włoskiego, aby w ten sposób mieć dostęp do kazań czy katechez Papieża. W okresie komunizmu nie było to takie łatwe. Razem z przyjacielem ściągaliśmy z zagranicy, nielegalnie, teksty z nauczaniem Jana Pawła II i na nich oraz na Ewangelii uczyłem się włoskiego. Dzięki temu niemal od pierwszego dnia mogłem śledzić to, czego nauczał Ojciec Święty, i według tego kształtować swoje życie.

- Chyba jest Pan jedną z nielicznych osób, które samodzielnie i dogłębnie przestudiowały nauczanie Jana Pawła II. Sam Ojciec Święty często powtarzał: wy mnie kochacie, ale mnie nie słuchacie...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Nie mogę podzielić opinii, że jestem jedynym kolejarzem, który zgłębia nauczanie Jana Pawła II. Od prawie 15 lat w Katolickim Stowarzyszeniu Kolejarzy Polskich bazą procesu formacyjnego jest właśnie nauczanie Jana Pawła II. Zauważyliśmy bowiem, że bardzo chętnie braliśmy udział w pielgrzymkach Papieża do Polski, śledziliśmy jego podróże apostolskie do innych krajów, ale nie potrafiliśmy się zdobyć na głębszą refleksję nad słowami, które do nas kierował. Sam wiele razy uczestniczyłem w spotkaniach z Janem Pawłem II, podczas których wokół niego gromadziły się miliony ludzi, i po powrocie do domu niewiele pamiętałem z tego, co do nas mówił. Ogromne emocje, jakie towarzyszyły pielgrzymkom Ojca Świętego, powodowały, że nasza uwaga była dosyć słaba. Nastawieni byliśmy nie na to, żeby słuchać Jana Pawła II, ale by go zobaczyć. Dopiero kiedy w skupieniu studiuje się teksty nauczania Papieża, zapadają one głęboko w serce i kształtują codzienne życie. Ojciec Święty zawsze miał indywidualne podejście do każdego człowieka...

- Przemawiał do tłumów, ale odnosiło się wrażenie, że zwraca się do każdego z osobna...

- Pięknie wyjaśnił to kard. Dziwisz podczas Mszy św. rozpoczynającej proces beatyfikacyjny Jana Pawła II, 4 listopada 2005 r. na Wawelu, kiedy mówił o biskupim zawołaniu Karola Wojtyły „Totus Tuus”. Ojciec Święty przez całe swoje życie był na kolanach przed Bogiem, na kolanach przed Maryją i na kolanach przed ludźmi. „Totus Tuus” - cały dla Boga i cały dla ludzi, przez Maryję. Jeśli ktoś miał okazję spotkać się osobiście z Janem Pawłem II, to wyraźnie odczuwał, że w tym momencie jest dla Papieża jedynym i najważniejszym człowiekiem, nawet gdy wokół były tłumy.

- Pan też ma takie osobiste wspomnienia?

Reklama

- Oczywiście. Opowiem jedno wydarzenie, które miało miejsce 1 października 1978 r., a więc jeszcze przed wyborem Jana Pawła II. Kard. Wojtyła odprawiał Mszę św. w kościele Mariackim za spokój duszy śp. Jana Pawła I. Po zakończonej Eucharystii, jak rzadko kiedy, wyszedł sam z bazyliki. Podszedłem wtedy do niego razem z małżonką, a ponieważ wybieraliśmy się w tym samym czasie do Włoch, powiedziałem: „Księże Kardynale, jak Pan Bóg da, to może spotkamy się w Rzymie”. Wojtyła spojrzał na nas zamyślonym wzrokiem i odpowiedział tylko: „Da Bóg, że się spotkamy”. Tymi słowami pożegnaliśmy się. Kardynał odszedł, niknąc we mgle, która tego dnia była wyjątkowo gęsta.
16 października został wybrany na papieża, 22 - uczestniczyliśmy we Mszy św. inaugurującej pontyfikat Jana Pawła II na Placu św. Piotra, staliśmy bardzo blisko ołtarza. Następnego dnia w Auli Pawła VI odbyła się pierwsza audiencja dla Polaków. Na spotkanie czekało 10 tys. ludzi. Jan Paweł II, przechodząc środkiem auli, dostrzegł w tłumie mnie i moją żonę, podszedł do nas, objął serdecznie i powiedział: „Dał Bóg, żeśmy się spotkali”. Niby banalna sytuacja, a pokazuje, jak ogromną wagę Ojciec Święty przywiązywał do spotkania z drugim człowiekiem. Kiedy po raz ostatni spotkaliśmy się z Janem Pawłem II 4 stycznia 2005 r., potraktował nas z taką samą ogromną serdecznością i jak zwykle towarzyszył temu gest przytulenia nas do jego serca.

- A kiedy poznał Pan kard. Karola Wojtyłę?

- Pamiętam jak dziś, było to 4 listopada 1973 r., w jego imieniny. Tradycyjnie do Księdza Kardynała przychodzili wtedy krakowscy studenci. Ja nie studiowałem w Krakowie, przyjechałem tutaj do pracy po studiach w Warszawie. Mój przyjaciel, związany ze Wspólnotą Akademicką Jezuitów (WAJ), zachęcił mnie, żebym wraz z żoną wybrał się na to spotkanie. W jednej z sal Pałacu Arcybiskupiego zebrało się ponad 100 młodych ludzi. W pewnym momencie do sali wszedł ksiądz i zaczął witać się ze wszystkimi gośćmi. Kiedy podszedł do nas, powiedział: „Ja was jeszcze nie znam”. Ze strachu aż ciarki przeszły mi po plecach. Pomyślałem, że zaraz nas wyrzuci. Przypomniałem sobie szybko czasy, kiedy jako studenci z Duszpasterstwa Akademickiego św. Anny w Warszawie chodziliśmy do pałacu prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego na ul. Miodową. Aby wejść na opłatek czy wielkanocne pączki, trzeba było mieć imienne zaproszenie od duszpasterza. Jednak ksiądz nas nie wyrzucił, tylko objął serdecznie i powiedział: „Spotykamy się po raz pierwszy, ale myślę, że od teraz będziemy przyjaciółmi”. Kiedy dowiedziałem się, że to kard. Wojtyła, byłem bardzo zaskoczony. Było to spotkanie tak inne od tych z kard. Wyszyńskim. Ksiądz Prymas ubrany był zawsze w strój kardynalski i choć był bardzo ciepłym człowiekiem, mimo wszystko odczuwało się pewien dystans. A tutaj kard. Wojtyła, w prostej sutannie, mówi do nas, że będziemy przyjaciółmi. Wyszliśmy z imieninowego spotkania bardzo poruszeni. Zafascynowała nas jego prosta i niezwykła osobowość. Już po powrocie do domu byliśmy wzajemnie zaskoczeni identycznymi myślami - w wyobraźni każdego z nas kard. Wojtyła jawił się jako doskonały kandydat na papieża. Od tego momentu ta myśl nas nie opuszczała. Przyjaciele i znajomi coraz częściej patrzyli na nas z pewnym politowaniem, a my wykorzystywaliśmy każdą sposobność, by być wszędzie tam, gdzie mogliśmy słuchać i być blisko kard. Karola Wojtyły. I tak pozostało do dziś, choć wyraża się to już w inny sposób.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Liczba ludności Unii Europejskiej przekroczyła rekordowe 450 mln. Powód? Migranci

2025-07-12 11:17

[ TEMATY ]

społeczeństwo

Unia Europejska

hobbitfoot/fotolia.com

Imigracja do Unii Europejskiej spowodowała w zeszłym roku wzrost liczby ludności UE do rekordowych 450,4 mln – wynika z najnowszych danych Eurostatu.

Od 2012 r. w Unii umiera co roku więcej osób, niż się rodzi, wobec czego „wzrost liczby ludności można w znacznej mierze przypisać nasilonym ruchom migracyjnym po pandemii Covid-19” – ocenił Eurostat, które dane zacytował w piątek portal Euronews.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to osiągnąć?

2025-07-11 20:56

[ TEMATY ]

małżeństwo

świadectwo

Grupa Proelio

Premierowy odcinek nowej kampanii Grupy Proelio "Małżeństwo jest cudem" - "52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to osiągnąć?". Bohaterami filmu są Irena i Jerzy Grzybowscy, założyciele inicjatywy Spotkań Małżeńskich, którzy od blisko 50 lat posługują małżonkom ucząc ich dialogu.

W reportażu dzielą się wieloma cennymi radami. Warto obejrzeć i się zainspirować! Nade wszystko jest to jednak wartościowe świadectwo, pokazujące że piękna i wierna miłość na całe życie jest możliwa. Autorem filmu jest Damian Żurawski.
CZYTAJ DALEJ

Nie stracić oczu miłosierdzia do drugiego człowieka

2025-07-12 20:19

ks. Łukasz Romańczuk

Dziś w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Brzegu Eucharystię oraz nabożeństwo fatimskie odprawił biskup Jacek Kiciński CMF.

Witając wszystkich obecnych na wspólnej modlitwie ks. Marcin Czerepak wprowadził w to wieczorne, modlitewne spotkanie. - W tym miesiącu nasze nabożeństwo fatimskie jest niczym w samej Fatimie, gdy odbywa się ono tak uroczyście w wieczór przed 13 dniem miesiąca - mówił kapłan, wskazując także na objawienia z Fatimy z 1917 roku i wizję Piekła, którą przedstawiła tam Maryja trójce pastuszków: - Łucja aż krzyknęła, gdy to zobaczyła. Musimy sobie przypominać, że jest Niebo i jest Piekło i musimy być bardzo rozważni na naszych drogach. Jest to ważne objawienie i cieszymy się, że możemy razem z Maryją sprawować to nasze kolejne nabożeństwo.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję