Reklama

Odsłony

Woda żywa

Niedziela Ogólnopolska 12/2009, str. 24

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

We wszystkim czeka na ciebie pełnia lub pustka, ale pożądanie zmienia chleb w kamień, a wodę - w popiół w ustach.

*

Chyba niesłusznie utożsamiamy pragnienie z pożądaniem. To pierwsze jest bliższe jeszcze nie do końca określonej tęsknocie, dalekiej od spełnienia, a pożądanie jest chęcią zawłaszczenia czegoś aż nazbyt bliskiego i kuszącego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

*

Ponoć biednych nieszczęścia lubią. Jedno z nich spadło w postaci choroby na owdowiałą matkę dorastającego Wita. Nie pomogła znachorka ani zioła, życie gasło w niej bardzo szybko. Wit siedział przy łożu matki rozpaczliwie bezradny. „Jej potrzeba wody żywej” - orzekła wiejska bajarka, a chłopak uchwycił się tych słów jak jedynej nadziei. „Woda ta nawet życie przywraca, ale jest daleko, bo na szczycie Sobotniej Góry, pod mówiącym drzewem”. Wit zerwał się, gotów tam wyruszyć. „Uważaj - rzekła bajarka - już wielu tam poszło i nikt nie wrócił, bo sto strachów i pokus stoi tam na straży. Ulegniesz, to w kamień zła moc cię zamieni, jak tamtych”. I matka go powstrzymała, bo wolała umrzeć niż mieć syna w kamieniu martwego. I umarła, jakby chcąc go uchronić od wyprawy.
Syn jednak żyć już nie potrafił, wiedząc, że gdzieś tam jest życiodajne źródło, mogące swą wodą życie przywrócić. Wyruszył więc ku tej górze, gotów na wszystko. Gdy zaczął się wspinać po stoku, słyszał wokół siebie głosy mamiące obietnicą wygodnej i łatwej, ale innej drogi. Nawet wędrowiec się pojawił, który życzliwie chciał go zwieść, ale chłopak pamiętał tylko o jednym i piął się po stromiźnie. Wtedy dopadły go lęki i strachy: wycie wilków, rechot potworów, chichot demonów zdawały się trząść całą górą. Wit tylko przymykał powieki, pod którymi niósł obraz matki. I dopadły go obrazy - bliskie, na wyciągnięcie ręki - skrzyń pełnych skarbów, a wokół nich nago tańczących dziewczyn. Wszystko to łasiło się do niego, umizgiwało, chcąc zaćmić pożądaniem to jego jedyne pragnienie. Ileż skarbów... Ileż dziewcząt… „Matkę mam jednak tylko jedną! - wołał chłopak. - A tego ileż jeszcze gdzie indziej!” I wówczas ujrzał owo drzewo, a na nim ptaka białego i wokół setki głazów, w które złe moce zamieniły tych, co ulegli strachowi lub pokusie. Ptak poderwał się ku niebu i zaraz wrócił stamtąd z błyszczącym dzbanem owej wody, a drzewo przemówiło szumem liści: „Weź dzban, napełnij wodą, ale i ułam moją gałązkę, by spryskać te martwe głazy, które tak długo na ciebie czekały”. Uczynił to Wit, a gdy na głazy padały krople wody żywej, ożywali nieszczęśnicy, którzy do źródła nie dotarli. Z tym dzbanem i gałązką stanął nad łożem śmierci matki i cudowną wodą przywrócił jej życie. Nie był już jednak chłopcem, bo wyprawa ta utwierdziła w nim czułość i nieugiętość serca. Z czasem na owej górze stanął klasztor, gdzie mnisi modlitwą przepędzali złe moce i w skamieniałych sercach budzili życie inną już wodą życia. Dziś kościół też tam stoi, choć jacyś ludzie jakichś widm wokół szukają…

*

Tak jak nadzieja, i szczęście, i pełnia życia nie leżą nigdy na wyciągnięcie ręki, nie wabią i nie budzą pożądania. Ciche, choć wciąż dające o sobie znać pragnienie głębi serca sięga zawsze poza horyzont, poza łatwą osiągalność i doraźną rozkosz. O tym jednak zdają się zapominać kuszeni wciąż ludzie.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dusze czyśćcowe zawsze pomogą

Od wielu lat praktykuję modlitwę za dusze czyśćcowe i jestem przekonana o jej niezwykłej skuteczności – mówi s. Agnieszka, franciszkanka

Jak to się zaczęło? Byłam młodą zakonnicą, rozpoczęłam naukę w szkole pielęgniarskiej. Mieszkałam w klasztorze. Pewnej nocy poczułam, że ktoś wszedł do pokoju, ale nikogo nie widziałam. Na pytanie, kim jest, nie otrzymałam od przybysza żadnej odpowiedzi. Wówczas poczułam paraliżujący strach. Gdy zjawa zniknęła, zerwałam się z łóżka, padłam na kolana i zaczęłam się żarliwie modlić. Prosiłam Boga, by nigdy więcej nikt z tamtego świata do mnie nie przychodził, bo zwyczajnie po ludzku się boję. W zamian obiecałam stałą modlitwę za dusze czyśćcowe. Podobnej sytuacji doświadczyłam kilka lat później. Szłam na Mszę św. za zmarłe siostry z naszego zgromadzenia i w pewnej chwili dostrzegłam postać ubraną w stary strój zakonny (sprzed reformy strojów), jak zmierza do kaplicy. Pomyślałam, że przyszła prosić o modlitwę i trzeba jej tę modlitwę dać.
CZYTAJ DALEJ

Plac św. Piotra czy plac Wszystkich Świętych?

2025-11-03 08:45

[ TEMATY ]

Plac św. Piotra

Włodzimierz Rędzioch

Na grobie św. Piotra Konstantyn kazał wznieść świątynię. Bazylika Konstantyna przetrwała ponad tysiąc lat, ale była w tak złym stanie, że na początku XVI w. Juliusz II podjął decyzję o zburzeniu grożącej zawaleniem bazyliki. Prace przy budowie nowego kościoła trwały ponad sto lat – nowa bazylika św. Piotra została konsekrowana 18 listopada 1626 r. przez Urbana VIII. Następnie należało przebudować plac przed nową, monumentalną świątynią.

Włodzimierz Rędzioch
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: Grób Nieznanego Żołnierza to ołtarz naszej ojczyzny

2025-11-03 15:13

[ TEMATY ]

Grób Nieznanego Żołnierza

Prezydent Karol Nawrocki

ołtarz naszej ojczyzny

PAP

Prezydent Karol Nawrocki przy Grobie Nieznanego Żołnierza

Prezydent Karol Nawrocki przy Grobie Nieznanego Żołnierza

Grób Nieznanego Żołnierza to ołtarz naszej ojczyzny, ale dla współczesnych Polaków to także zwierciadło, w którym musimy zobaczyć, że jesteśmy narodem wolnym i niepodległym mimo wszystko - powiedział w poniedziałek prezydent Karol Nawrocki.

W Warszawie trwają uroczyste obchody 100–lecia Grobu Nieznanego Żołnierza.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję