Reklama

Sport

Australian Open - trener Świątek: nie było słabszych momentów

"Oprócz pojedynczych punktów, to nie było słabszych momentów, ale to było podyktowane różnicą poziomów między paniami" - powiedział trener Igi Świątek Tomasz Wiktorowski po zwycięstwie Polki w trzeciej rundzie wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open w Melbourne.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świątek wygrała z hiszpańską tenisistką Cristiną Bucsą 6:0, 6:1. Polka do zwycięstwa potrzebowała zaledwie 55 minut.

"Trudny mecz można sobie czasami zrobić w takiej sytuacji, natomiast przewaga Igi była bardzo duża i od początku zaznaczona. To było bardzo ważne, żeby od razu wejść w takie spotkanie, zaznaczyć przewagę i ją utrzymać. Oprócz pojedynczych punktów, to nie było słabszych momentów, ale to było podyktowane różnicą poziomów między paniami" - ocenił trener Świątek na antenie Eurosportu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dodał, że dla 25-letniej Bucsy, która w rankingu WTA plasuje się na 100. miejscu, było to wielkie wydarzenie.

"Należy też pamiętać, że Hiszpanka zaliczyła swój największy sukces w tym turnieju, dochodząc do trzeciej rundy z eliminacji. W poprzednim meczu pokonała Biancę Andreescu, a panie miały wtedy trudne warunki, bo było bardzo wietrznie, padało. Ta już nie młoda dziewczyna pokazała, że się rozwija. Na dwa starcia z rzędu to nie wystarczyło. Iga miała więcej umiejętności i cieszę się, że pokazała to na korcie" - powiedział Wiktorowski.

Wynik Świątek może cieszyć tym bardziej, że nie wszyscy faworyci tak pewnie wywiązują się ze swojej roli. Wielu wysoko rozstawionych zawodniczek i zawodników odpadło już z rywalizacji na jej wczesnym etapie, jak chociażby wiceliderka światowego rankingu Tunezyjka Ons Jabeur, która w drugiej rundzie przegrała z niżej notowaną Czeszką Marketą Vondrousovą.

"Tak, ale jak popatrzymy na turnieje wielkoszlemowe w ostatnim czasie to zobaczymy, że ten scenariusz się powtarza. Z góry zaplanowane rezultaty, które 10 lat temu by padły, już się nie sprawdzają. W zasadzie każdy Wielki Szlem jest naznaczony inną historią. Cieszymy się, że dwa z nich w zeszłym sezonie były naznaczone historią Polki, ale pamiętajmy, że jej rywalka z następnej rundy też pokazała się z dobrej strony podczas Wimbledonu" - przestrzegał szkoleniowiec.

Reklama

"Nie przywiązuję już wagi do rozstawień, raczej zwracam uwagę na to jaki poziom dana tenisistka, tenisista prezentowali w ostatnim wycinku czasu, bo w ostatnich kilku latach utrzymanie poziomu przez kilka miesięcy dla znacznej większości zawodników staje się niemożliwe" - dodał.

Jak ocenił trzy dotychczasowe spotkania w wykonaniu swojej podopiecznej?

"Jestem zadowolony, że w zasadzie wszystkie trzy spotkania były pod kontrolą. Można oczywiście troszeczkę zarzucić mi, że mówię nieprawdę w przypadku starcia z Jule Niemeier, bo tam było 3:5 w drugim secie, natomiast my czuliśmy, że może będą trzy partie, ale że Iga jest cały czas w takiej pozycji, że zamknie ten mecz i pozytywnie zakończy dla siebie. Tam rzeczywiście było na styku. W pozostałych dwóch pojedynkach od momentu, kiedy zbudowała przewagę, to ją utrzymywała. Spotkanie z Niemeier pokazało, że nawet jeśli przyjdą gorsze momenty, to Iga jest w stanie się odnaleźć. Na pewno presja jej towarzyszy. Rola liderki, +jedynki+, która przychodzi z zeszłego sezonu z takim bagażem sukcesów, jest dla niej nową rolą. Cieszę się, że na tę chwilę będąc w tej nowej roli Iga jest w stanie pokazywać swój tenis, bo z punktu widzenia trenera to jest dla mnie najważniejsze" - zaznaczył Wiktorowski.

W 1/8 finału 21-letnia raszynianka zagra z rozstawioną z numerem 22. Jeleną Rybakiną. Jak scharakteryzował kolejną rywalkę swojej podopiecznej?

"Dziewczyna, która potrafi rozpędzić rakietę do takich prędkości, że później jak przekazuje tę energię piłce, to sprawia, że jest nieosiągalna dla większości rywalek. Tak się dzieje, jak jest skoncentrowana i w formie. Mam nadzieję, że po pierwsze Iga będzie w stanie nadążyć w defensywie, bo to będzie potrzebne i że jak często będzie to możliwe, to będzie narzucała własne warunki, bo to będzie klucz w następnym meczu. Tak, żeby to Kazaszka była poza swoją strefą komfortu i żeby to ona musiała ruszyć się więcej niż dwa metry w prawo, dwa metry w lewo" - zakończył trener Świątek.

Reklama

Mecz Polki z Rybakiną odbędzie się w niedzielę.(PAP)

msl/ co/

2023-01-20 19:23

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Turniej WTA w Pekinie - Świątek z piątym tytułem w sezonie

[ TEMATY ]

Iga Świątek

PAP/EPA/MARK R. CRISTINO

Iga Świątek wygrała z Rosjanką Ludmiłą Samsonową 6:2, 6:2 w finale tenisowego turnieju WTA na twardych kortach w Pekinie. Dla wiceliderki światowego rankingu to piąty tytuł w tym sezonie, ale pierwszy rangi WTA 1000.

22-letnia raszynianka w Pekinie z meczu na mecz prezentowała coraz lepszą formę i widać było, że odzyskała swój rytm po lekkim kryzysie, który dopadł ją w trakcie wielkoszlemowego US Open i z którym wciąż zmagała się podczas pierwszej imprezy w Azji - w Tokio.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah: nasze liturgie są niekiedy zbyt afrykańskie, a mało chrześcijańskie

2023-12-05 16:05

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Kard. Sarah

Episkopat News

Nasze liturgie są często zbyt banalne i zbyt hałaśliwe, za bardzo afrykańskie i za mało chrześcijańskie - powiedział kard. Robert Sarah podczas sympozjum o liturgii, które odbywa się w Senegalu w Afryce. Pochodzący z sąsiedniej Gwinei purpurat przez ponad 6 lat z nominacji papieża Franciszka pełnił urząd prefekta watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.

Podczas odprawionej w Dakarze Mszy św. podkreślił on, że to przede wszystkim na Zachodzie jesteśmy świadkami rozkładu wartości wynikających z wiary, a także samej pobożności i liturgii. Skrytykował on jednak również chybione formy inkulturacji, kiedy usiłuje się wprowadzić do celebracji elementy afrykańskich czy azjatyckich tradycji wypaczające sprawowane przez nas misterium paschalne. „Kładziemy tak duży akcent na te elementy kulturowe, że obrzędy trwają niekiedy po sześć godzin” - mówił kard. Sarah.

CZYTAJ DALEJ

Skrobiesz w ten sposób lód na aucie? Uważaj na mandat!

2023-12-06 15:48

[ TEMATY ]

rodzina

bezpieczeństwo

Adobe Stock

Śnieg, marznąca mżawka, lód – to nieodłączni towarzysze zimy. Jeśli jesteś kierowcą, przygotuj się na trudne miesiące. Jazda na „bałwanka” czy „czołgistę” jest absolutnie wykluczona. Nie popełniaj też innych zimowych błędów. Tylko tak dotrzesz bezpiecznie do celu i oszczędzisz sobie słonych mandatów. A w razie stłuczki warto mieć dobre ubezpieczenie.

Śnieżyca i mróz niemal zawsze powodują chaos na ulicach. Wyjazd ośnieżonym samochodem, popularnie nazywanym bałwankiem to proszenie się o nieszczęście. To samo dotyczy kierowców, którzy usuwają lód tylko z części szyby, znacząco ograniczając sobie pole widzenia. – O! Jedzie czołgista! – wołają policjanci, którzy w takich przypadkach starają się natychmiast reagować. Wtedy grozi kierowcy mandat, a  podstawą jest tu art. 66 ustawy Prawo o ruchu drogowym.* Mówi on m.in. o tym, że „pojazd musi być tak wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu”. Nowy taryfikator obowiązuje od zeszłego roku. Zgodnie ze stanowiskiem policji, gdy jazda nieodśnieżonym autem wiąże się z bezpośrednim zagrożeniem na drodze, wówczas kara może sięgnąć nawet 3 tys. zł! Minimalny mandat przewidziany w taryfikatorze to 200 zł.**

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję