Reklama

Są znakiem dla świata

Niedziela Ogólnopolska 25/2009, str. 22-23

Archiwum Sióstr Kamedułek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Złoczewie, na skrzyżowaniu ruchliwych dróg do Łodzi i Opola, znajduje się klasztor mniszek kamedułek. Pisk opon TIR-ów hamujących przed światłami często wdziera się do cel. Trudno wyobrazić sobie mniej odpowiednie miejsce dla sióstr kochających odosobnienie, ciszę i milczenie. - Widocznie tu jesteśmy potrzebne, widocznie Bóg chciał, aby nasz klasztor był znakiem dla świata właśnie w tym miejscu - mówi matka Weronika Sowulewska OSBCam.

Przyjechały pekaesem

Reklama

Siostry są w Złoczewie od 1949 r. Dzięki listom i zapiskom sprzed 60 lat można odtworzyć trudne początki wspólnoty. Jej założycielką i pierwszą przeoryszą była matka Gemma Szukiełojć. Urodzona w Żupranach, niewielkim miasteczku koło Oszmiany, zdała maturę w Wilnie. W 1935 r. rozpoczęła postulat w klasztorze sióstr kamedułek w miasteczku La Seyene-sur-Mer niedaleko Tulonu. W Polsce od 300 lat istniały klasztory ojców kamedułów, ale żeńskiej gałęzi tego zakonu nie było. Po II wojnie światowej rozpoczęto starania o osiedlenie się sióstr na ziemiach polskich. Władze kościelne były przychylne, ale realizacja celu niełatwa. Siostry, które przyjechały z Francji, by założyć klasztor w Polsce, długo szukały siedziby. Na pewien czas osiedliły się w Szczecinie, potem wznowiły poszukiwania. Dzięki pomocy biskupa włocławskiego trafiły do pobernardyńskiego klasztoru w Złoczewie. Matka Gemma wspominała: „Przyjazd nasz do Złoczewa sprawił niemałe poruszenie. Widok zakonnic dla tutejszych mieszkańców był czymś nowym. Skoro wysiadłyśmy z autobusu, otoczyła nas gromada dzieci i troskliwych osób starszych”.
Był listopad 1949 r. Siostry rozlokowały się w liczącym trzy i pół wieku budynku klasztornym, gdzie trzeba było szklić okna, łatać dach, naprawiać tynki. Jakby na przekór trudnym warunkom do kamedułek zaczęły zgłaszać się kandydatki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie trzeba spać w trumnie

Reklama

Aby zrozumieć dzisiejsze życie sióstr kamedułek, trzeba cofnąć się o tysiąc lat. Założycielem Zakonu był św. Romuald, wywodzący się z raweńskiej rodziny książęcej. W wieku 20 lat odsunął się od świata, ale prawdziwą radość życia odnalazł dopiero w życiu pustelniczym. Na przełomie X i XI wieku założył lub zreformował ok. 30 eremów i klasztorów, dając początek nowemu zakonowi. Za datę powstania zakonu przyjmuje się rok 1027 - rok śmierci św. Romualda. Nazwa „kameduli” powstała od eremu w toskańskim Camaldoli. W ciągu wieków zakon dał Kościołowi ponad 400 świętych, błogosławionych i sług Bożych.
Życie sióstr wyznacza od wieków modlitwa, praca, asceza i milczenie. Ludziom współczesnym, gotowym bardzo wiele poświęcić dla wartości materialnych i kariery, trudno zrozumieć, że młode, ładne i wykształcone kobiety decydują się na życie w przestrzeni oddzielonej murem papieskiej klauzury, w rytm dni rozpoczynających się zawsze o 5 rano, wyznaczonych godzinami modlitwy i pracą wykonywaną najczęściej w samotności.
- Staramy się realizować to, co zapoczątkował św. Romuald - mówi matka Weronika Sowulewska, która z wykształcenia jest doktorem muzykologii. Staramy się trwać w nieustannej Bożej obecności, przylgnąć do Boga całym sercem, całym umysłem i wolą, a zarazem całkowicie wydać się na służbę bliźnim. Wiemy, że wielu osobom świeckim trudno jest zrozumieć nasz wybór. Zdarza się, że informacja, iż nasz Zakon ma charakter pustelniczo-pokutniczy, wywołuje pytanie: Czy siostry się biczują? A może śpią w trumnach? Tymczasem każdy chrześcijanin powinien starać się zbudować wewnętrzny mur oddzielający go od natłoku niepotrzebnych i złych informacji, od pokus. Nie trzeba spać w trumnie, by centrum naszego życia stał się Pan Bóg, a najważniejszym celem troska o zbawienie własne i bliźnich.

Przecierają szlak do nieba

Kard. Karol Wojtyła mówił, że kameduli na bielańskim wzgórzu są dla Krakowa piorunochronem. Z wdzięcznością mówi o mniszkach ze Złoczewa biskup kaliski Stanisław Napierała: „Pragnę Wam, Drogie Siostry, podziękować za Waszą modlitwę, za dzieło pokuty zastępczej i wynagradzania, które podejmujecie za różnych ludzi. Wiem, że podejmujecie je za ludzi naszej diecezji, za biskupów, kapłanów i świeckich”. Konstytucje zalecają, by mniszki umiały uczestniczyć w radościach i troskach swoich braci i sióstr na świecie, by modliły się do Ojca wszystkich ludzi, by wszyscy doznali Jego opieki i miłości. Siostry modlą się za obszary dotknięte wojną, klęskami żywiołowymi, lepiej niż świeccy dostrzegają źródło i istotę przerażających nas niekiedy problemów. - Specyficzny pustelniczo-eremicki charyzmat nie oddziela nas od spraw świata, raczej pozwala widzieć je z innej perspektywy - mówi matka Weronika. - Gdy Pan Bóg chciał, aby Mojżesz zobaczył Ziemię Obiecaną, zaprowadził go na górę. My patrzymy z podobnej perspektywy, patrzymy na sprawy świata przez Boży filtr, dlatego widzimy ostrzej i lepiej.
Modlitwa w wielkich i małych intencjach świata i indywidualnych osób to codzienna służba sióstr, w powierzonych intencjach ofiarowują także swoją pracę i wyrzeczenia. W sylwestrową noc, kiedy świat wita nowy rok fajerwerkami i huczną zabawą, siostry leżą krzyżem w kaplicy.
Co ważne, są kandydatki. Chociaż siostry nie prowadzą akcji reklamowej, do furty pukają dziewczęta zainteresowane tą formą życia zakonnego.

Czas jest krótki

Do bramy często pukają także świeccy pragnący chwilowego odosobnienia i wypoczynku duchowego. Z myślą o nich przed kilkoma laty przy klasztorze wybudowano dom rekolekcyjny - Pustelnię św. Romualda. Przyjeżdżają tu grupy neokatechumenalne, Odnowy w Duchu Świętym, oazy rodzin, siostry zakonne na rekolekcje, klerycy przed święceniami. Przyjeżdżają osoby indywidualne, zagubione, które szukają pokoju wewnętrznego i ciszy w sercu. Pustelnia wprowadza przybyszów w atmosferę kamedulskiego życia przypomnieniem: „Pamiętaj, że opuściłeś na krótko świat z jego gwarem, zamieszaniem i niepokojem, aby zregenerować siły i odnowić kontakt z Bogiem i samym sobą, odczuć Bożą Miłość i Dobroć, odnaleźć wewnętrzną radość i pokój. Czas jest krótki. Wykorzystaj każdą chwilę w tym zbożnym celu”. W każdym ze skromnie, choć nowocześnie urządzonych pokoi gościnnych jest Pismo Święte. Przyjezdni mogą też uczestniczyć w modlitwie wspólnotowej sióstr, która dzięki głośnikom jest słyszana w kościele, o każdej porze mogą wejść do kaplicy w domu gościnnym, mogą poprosić o duchową rozmowę. Każdy, kto chciałby zakosztować kamedulskiego trudu, może po uzgodnieniu włączyć się na przykład w porządkowanie sadu.
Chociaż jest mało prawdopodobne, abyśmy podczas pobytu w Pustelni św. Romualda zobaczyli którąkolwiek z kamedułek - poza siostrą furtianką, zakrystianką i opiekunką domu - to jednak przyjeżdżając tutaj, przekonamy się, że przez życie i ofiarę sióstr Pan Bóg chce powiedzieć każdemu z nas, co jest w naszym życiu najważniejsze. Po to właśnie potrzebny jest złoczewski klasztor - znak na ruchliwym skrzyżowaniu dróg współczesnego świata.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jedyna taka, bo SETNA - 100. Piesza Pielgrzymka Łódzka już na Jasnej Górze

2025-08-24 18:12

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

archidiecezja łódzka

Karol Porwich/Niedziela

Z przesłaniem, by nie bać się zdobywać osobistą świętość, budować międzyludzkie mosty, troszczyć się o pokój w swoim sercu, w najbliższych środowiskach, wypraszać go u Boga dla świata, dzielić się swoją maryjną duchowością, na Jasną Górę dotarła 100. Piesza Pielgrzymka Łódzka. Przyszło ponad 2,2 tys. pątników z kard. Grzegorzem Rysiem. Pielgrzymkę relacjonowało z trasy oraz na wejście Radio Jasna Góra.

Pielgrzymkę łódzką tworzyły grupy o różnym duchu jak np.: rodzinna, zakonna, która prowadził paulin, akademicka, młodzieżowa, ciszy-słuchania, miłosierdzia czy franciszkańska. Łączyło ich jedno: wdzięczność za stulecie pieszego pielgrzymowania i modlitwa o pokój, o którą w tych dniach szczególnie prosił papież. Była też modlitwa o powołania kapłańskie i zakonne, z tą intencją szczególnie szedł łódzki biskup pomocniczy Zbigniew Wołkowicz.
CZYTAJ DALEJ

Św. Bartłomiej Apostoł

Niedziela Ogólnopolska 42/2006, str. 4

[ TEMATY ]

św. Bartłomiej Apostoł

WD

Odrestaurowany ołtarz z obrazem św. Barłomieja

Odrestaurowany ołtarz z obrazem św. Barłomieja
Drodzy Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

45 lat temu powstała "Solidarność" - obchody wrocławskie

2025-08-24 18:00

AC

Wrocław: Dolnośląska “Solidarność” kończy 45 lat. Wydarzenia z sierpnia “80” na dobre wpisały się w historię naszej Ojczyzny.

W ramach wrocławskich obchodów rocznicowych odbyła się m.in. Eucharystia pod przewodnictwem abp. Józefa Kupnego. Uroczysta Msza święta odbyła się w kościele pw. św. Klemensa Dworzaka przy Al. Pracy we Wrocławiu. Metropolita wrocławski podczas homilii, nawiązując do Ewangelii mówiącej, że do Królestwa Niebieskiego wchodzi się przez ciasne drzwi, mówił o drodze sprawiedliwych, która początkowo jest ciasna, ale z czasem staje się przestronna, gdyż człowiek odnajduje na niej nadzieję, radość i pokój serca. – Znaczenie Ewangelii w życiu osobistym i społecznym dostrzegli twórcy ruchu Solidarności. Narodził się on spontanicznie i wyrósł na podłożu fundamentalnego poczucia wspólnoty między osobami i w jakimś stopniu był próbą odpowiedzi na orędzie św. Jana Pawła II, wygłoszone w czasie jego pierwszej pielgrzymki do Polski - wskazał abp Kupny, przypominając znaczenie działań papieża Polaka na powstanie nowego ruchu w latach 80-tych. - Bez jego nauczania Solidarności by nie było, albo miałaby inny kształt. W nauczaniu papieskim skierowanym do Polaków obok słów „Nie dajcie się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem zwyciężajcie”, pojawiły się i drugie: „Jedni drugich brzemiona noście”. Oba sformułowania, wyrastające z ducha i z nauczania Chrystusa, stały się fundamentem tożsamości ruchu Solidarności – podkreślał abp Kupny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję