Kiedy zginęła mama, wszystkie domowe, rodzinne obowiązki przejęła babcia. Jestem jej za to wdzięczny. Musiałem jako jedenastolatek dojrzeć, zacząć myśleć, z wszystkimi problemami życia młodzieńczego radzić sobie sam. Zostało mi to do tej pory. Wszystko staram się robić sam, nie chcę sobą zaprzątać innym głowy. Gdyby nie babcia, nie wiem, co bym robił. Staram się dawać jej powody do dumy, w pewien sposób odpłacać jej za to, co dla mnie i mojego brata zrobiła.