Reklama

W dalekim Kazachstanie odnalazły swoje miejsce na ziemi

Niedziela Ogólnopolska 38/2009, str. 18-19

Karmelitanki przy swoim domu w Oziornoje
Archiwum zgromadzenia

Karmelitanki przy swoim domu w Oziornoje<br>Archiwum zgromadzenia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kazachstan to kraj leżący na wschód od Morza Kaspijskiego, powstały w 1991 r. w wyniku rozpadu Związku Radzieckiego. Dla większości z nas państwo tajemnicze, niemal egzotyczne. Opinię tę z jednej strony potwierdza jego położenie: leży on częściowo w Europie i częściowo w Azji, graniczy z Chinami i z dziwnie brzmiącymi Kirgistanem, Turkmenistanem, Uzbekistanem oraz „swojską” Federacją Rosyjską. Z drugiej - jakże trudny dla nas klimat, gdzie skrajności są normą. I właśnie w tym odległym Kazachstanie swoje miejsce znalazły siostry karmelitanki bose z częstochowskiego Karmelu. O tym, co się u nich dzieje - o pierwszym spotkaniu z kazachską ziemią, trudnych początkach, zmaganiach, ale i radościach, złożeniu wieczystej profesji zakonnej w Kazachstanie przez s. Elżbietę od Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel - piszą sukcesywnie w listach przysyłanych do naszej redakcji z różnych okazji, głównie świąt.

Cel wyjazdu

Reklama

Z listu przysłanego do redaktora naczelnego „Niedzieli” ks. inf. Ireneusza Skubisia na Wielkanoc 2009 r. dowiadujemy się, jaki przyświecał im cel w tym wyjeździe na Wschód i komu zawierzyły swój trud: „Wyjeżdżałyśmy z Częstochowy (...) w 90. rocznicę objawień fatimskich. Matce Bożej Fatimskiej zawierzyłyśmy fundację naszego Karmelu. (...) S. Łucja obiecała, że będzie duchem z tym Karmelem, który pierwszy podejmie fundację na Wschodzie. Powierzamy jej wstawiennictwu nasze radości i troski i doświadczamy jej pomocy” - piszą siostry.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Życie na stepie

W uroczystość Królowej Pokoju - 25 czerwca 2007 r. częstochowskie siostry otworzyły w Oziornoje fundację klasztoru pw. Miłosierdzia Bożego i Niepokalanego Serca Maryi. Przybyły one na tereny zamieszkane przez potomków Polaków deportowanych z Podola w 1936 r., którzy „ocalili wiarę i życie, ocalili człowieczeństwo poprzez modlitwę, także różańcową (różańce sami wykonywali) odmawianą zawsze i z konieczności w ukryciu. Również w ukryciu sprawowana była Eucharystia, przechowywano Najświętszy Sakrament i udzielano innych sakramentów”.
Siostry zamieszkały w małym domku ofiarowanym im przez mieszkańców Oziornoje, zbudowanym w 1957 r. Trzeba więc było ostro wziąć się do prac remontowych: dobudować kotłownię, sanitariaty, wymienić instalację elektryczną, okna, drzwi, zakupić opał itd. - po prostu dostosować ów ubogi domek do długiej kazachskiej zimy. Co ciekawe, w Kazachstanie wiele męskich prac wykonują kobiety, więc i siostry wzięły się ostro do pracy, o czym także wspominają w swych listach, m.in. szlifowały listewki do zakonnej kraty, oddzielającej kaplicę od miejsca przeznaczonego dla sióstr (tzw. chór zakonny). Jak podkreślają mniszki, to Pan Bóg wspiera podejmowane przez nie przedsięwzięcia i dziś już mały kazachski dom oraz dobudowane pomieszczenia spełniają warunki małego klasztoru, w którym na stałe zagościł Najświętszy Sakrament, umieszczony przez abp. Tomasza Petę - pierwszego proboszcza parafii w Oziornoje, dziś arcybiskupa metropolitę archidiecezji Najświętszej Maryi Panny w Astanie, do której terytorialnie należy właśnie Oziornoje.
Wśród dzisiejszych chrześcijan na kazachskiej ziemi, jak piszą siostry, widać zanik poczucia sacrum. Średnie i młodsze pokolenie coraz rzadziej korzysta z sakramentów świętych i zawiera sakramentalne związki małżeńskie, częściej natomiast korzysta z białej i czarnej magii, w szybkim tempie rozprzestrzeniają się też sekty, stąd tak ważna jest obecność i świadectwo na kazachskiej ziemi osób duchownych. Tamtejszy Kościół modli się o „szaleńców Bożych”: kapłanów, zakonników i siostry zakonne, których deficyt jest tutaj odczuwany cały czas. Liczby są zatrważające: „W naszej archidiecezji, która jest dwukrotnie większa od całej Polski, pracuje ok. 40 kapłanów - piszą karmelitanki i dodają, że mimo wszystko jest nadzieja. - Odradza się Kościół w Kazachstanie - ziemi zroszonej łzami, cierpieniem, niewyobrażalnym bólem tysięcy męczenników, zesłańców, deportowanych. Dla wielu z nich, którym przemocą usiłowano wyrwać Boga z serca, jedynym oparciem stał się On sam. Jako najcenniejsze skarby przekazywali swoim dzieciom modlitewniki w języku polskim, przywiezione w zesłańczym dobytku. Takie modlitewniki i książki religijne zastałyśmy również w naszym domu. Jedna z mieszkanek Oziornoje, córka zesłańców, wspominała ojca, który na łożu śmierci powiedział: „Nie mam srebra ani złota, ale co mam najcenniejszego, to wam zostawiam”, i przekazał wzruszonej rodzinie książeczki do nabożeństwa. Przechowywane są one jako relikwie i testament.

Powrót do źródeł

Siostrom pobyt w Kazachstanie przyniósł też samo dobro. Jak piszą, „ubóstwo przyrody, ogołocenie krajobrazu, bezkresny step, horyzont łączący niebo z ziemią, niepowtarzalne piękno wschodów i zachodów słońca, gwiaździste niebo, surowość klimatu - to wszystko czyni człowieka pokornym wobec potęgi Wszechmocnego i zależnym we wszystkim od Niego samego”, pozwalając niejako wrócić do początków - źródeł charyzmatu zgromadzenia karmelitańskiego, do dziedzictwa „świętych naszych Ojców z góry Karmel, których życie pragniemy naśladować”, a więc do protoplasty Karmelu - proroka Eliasza. Życie w stepie, w odległości 25 km od najbliższej drogi asfaltowej, bez telewizji, radia i internetu, a więc praktycznie poza zasięgiem cywilizacji XXI wieku, sprzyja wyciszeniu, kontemplacji, adoracji i modlitwie, a więc atrybutom życia kontemplacyjnego. I właśnie na kazachskim stepie karmelitanki bose z Częstochowy: s. Joanna Maria od Jezusa Zmartwychwstałego, s. Ewa Maria od Eucharystii i s. Elżbieta od Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel doznają przedziwnej, bliskiej obecności Boga, realizując przy tym swoje talenty i tworząc jedność w różnorodności narodowej i religijnej. „Jesteśmy tu szczęśliwe i bardzo potrzebne” - mówią i proszą o modlitwę, by wytrwały w swym powołaniu i dalej z wielką radością spełniały wolę Bożą na kazachskiej ziemi, a także w miarę możliwości o ofiary pieniężne na konto: 48 1240 1213 1111 0000 2379 7460, z dopiskiem: „Darowizna dla Karmelu w Kazachstanie”.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Wesołych świąt" (tylko za bardzo nie wiadomo jakich), czyli... neutralne światopoglądowo Boże Narodzenie

2025-12-18 21:09

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Karol Porwich/Niedziela

Portal niedziela.pl w rozmowie z naszym redaktorem naczelnym - ks. Mariuszem Bakalarzem o świeckości Bożego Narodzenia.

Agata Kowalska: Porozmawiajmy o Bożym Narodzeniu, ale w trochę innym wymiarze. W wymiarze takiego, można rzec, zeświecczenia tychże świąt. Czy ksiądz, a szerzej – Kościół w Polsce - faktycznie obserwuje odchodzenie wiernych od religijnego wymiaru świąt Bożego Narodzenia?
CZYTAJ DALEJ

Ks. Krzysztof Wons do księży: Letnie serce potrafi śmiertelnie zasnąć

2025-12-19 07:34

[ TEMATY ]

rekolekcje

Kard. Grzegorz Ryś

Ks. Krzysztof Wons SDS

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Ks. Krzysztof Wons SDS

Ks. Krzysztof Wons SDS

– Letnie serce potrafi śmiertelnie zasnąć – mówił ks. Krzysztof Wons SDS podczas ostatniego dnia rekolekcji w Sanktuarium św. Jana Pawła II, na które kard. Grzegorz Ryś zaprosił księży Archidiecezji Krakowskiej przed swoim ingresem do katedry na Wawelu.

Na początku ostatniego dnia rekolekcji przed ingresem kard. Grzegorz Ryś powitał wszystkich księży zgromadzonych w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Zapowiedział, że nauka rekolekcyjna będzie przygotowaniem do sakramentu pojednania i pokuty, a spotkanie stanie się również okazją do przekazania jałmużny na potrzeby mieszkańców Lwowa i Zaporoża.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Czy wierzysz w znaki od Boga? Ten odcinek może Cię zaskoczyć

2025-12-19 11:04

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Diec. Bielsko-Żywiecka

Wyobraź sobie: noc, autokar pełen pielgrzymów… i nagle ktoś orientuje się, że jedziemy pod prąd autostradą. Przez 15 minut strach ściska gardło – a jeden przeoczony znak mógł kosztować życie wielu osób.

I wtedy zadałem sobie pytanie, które dziś stawiam także Tobie: czy my przypadkiem nie robimy tego samego w życiu duchowym?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję