Gdy dojeżdża się na budowę, żelbetową konstrukcję widać już z daleka. Ma ona dokładnie 36 m wysokości, czyli tyle, ile czternastopiętrowy budynek. - To jednak nie koniec, całość bowiem będzie sięgać 75 m - mówi inż. Bogdan Sobieraj z firmy Warbud, kierownik budowy Centrum Opatrzności Bożej.
Inżynierskie wyzwanie
Reklama
Stworzenie tak skomplikowanej konstrukcji jest nie lada wyzwaniem. - Pracuję w tej branży od 30 lat. Wznosiłem już zakłady, hale przemysłowe oraz elektrownie. Jednak to właśnie Świątynia Opatrzności Bożej jest budowlą mojego życia - wyznaje
inż. Sobieraj. Podobnego zdania są jego koledzy, którzy zwracają uwagę, że inne inwestycje składają się z powtarzalnych elementów, jak np. kolejne piętra w budynkach mieszkalnych czy biurowcach. Każdy natomiast etap budowy Świątyni jest oddzielną inżynierską przygodą, która z jednej strony jest ciekawa, a z drugiej - niebezpieczna i stresująca.
Wyzwania, z jakimi na co dzień muszą zmagać się budowlańcy, przyprawiają o zawrót głowy. - Potężny most waży ok. 800 ton i ma długość ponad 40 m. Został zbudowany tuż nad ziemią, a teraz jest wciągany na wysokość 26 m - pokazuje ks. Krzysztof Mindewicz, wiceprezes Centrum. Aż trudno uwierzyć, że gigantyczne betonowe klocki, o długości zbliżonej do basenu olimpijskiego i wadze ok. 600 samochodów osobowych, można bez większych problemów unieść na wysokość 12. piętra. - Mosty wciągane są na stalowych linach z prędkością ok. 2-3 metrów na godzinę - wyjaśnia Adam Knot, kierownik robót specjalistycznej firmy BBR Polska, która podjęła się tego przedsięwzięcia. - To jedna z najbardziej skomplikowanych operacji konstrukcyjnych w Europie. Tylko kilkanaście firm na świecie jest w stanie zrealizować to zadanie - dodaje Piotr Gaweł, prezes COB.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pomóżmy dokończyć muzeum
Mosty są ostatnim tak dużym elementem zasadniczej konstrukcji COB. Obecnie budowla jest gotowa pod dach. Jednak nie oznacza to, że przed inżynierami nie będzie już więcej wyzwań. - Jeszcze w tym roku rozpoczniemy pracę nad kopułą, która będzie zwieńczeniem całej budowli. Dzięki niej woda deszczowa nie będzie zalewać wnętrz Świątyni - mówi Sylwia Kabała, rzecznik prasowy Centrum. Kopuła jest niezbędna także z innego powodu. Bez niej nie można rozpocząć jakichkolwiek prac wykończeniowych w pomieszczeniach muzealnych. A właśnie ta część całego kompleksu Centrum ma zostać oddana do użytku jako pierwsza. - Zdajemy sobie sprawę, że na nasze muzeum czeka cała Polska. Dlatego też wkładamy wiele wysiłku, by jak najszybciej zostało ono udostępnione zwiedzającym - tłumaczy Sylwester Bizacki, dyrektor biura COB.
Obecnie Centrum dysponuje pieniędzmi, które wystarczą na dokończenie podniesienia wszystkich czterech mostów oraz rozpoczęcie pracy nad kopułą. Jej zamknięcie oraz kontynuowanie budowy jest uzależnione od środków, które uda się zgromadzić w najbliższych miesiącach.
Ambitne plany
Świątynia ma już 36 m wysokości. W stanie surowym otwartym (bez okien) jest już gotowa przestrzeń sakralna Świątyni oraz pierścień okalający budowlę na wysokości 26 m, gdzie będzie się mieścić Muzeum Jana Pawła II i Stefana Kardynała Wyszyńskiego.
Wierni mogą także podziwiać dolny kościół, w którym znajduje się Panteon Wielkich Polaków. Następnym etapem inwestycyjnym będzie kopuła, która podniesie budowlę o kolejne 28 m. I dopiero na wysokości 70 m zamontowany zostanie pięciometrowy krzyż.
Centrum Opatrzności Bożej jest bardzo kosztownym przedsięwzięciem dla całego Kościoła w Polsce. Do tej pory na budowę wydano już 105 mln zł. - Na kopułę potrzeba kolejnych 15 mln zł - ocenia ks. Mindewicz. I dodaje, że wierzy w szczodrość ludzi dobrej woli. Jego zdaniem, są bowiem duże szanse, że budowa będzie przebiegała zgodnie z planami inwestycyjnymi. A te są bardzo ambitne. - Chcemy w przyszłym roku dokończyć kopułę i wstawić wszystkie okna, czyli doprowadzić całość do stanu surowego zamkniętego - wyjaśnia ks. Marian Raciński, ekonom archidiecezji warszawskiej. Na osiągnięcie tego potrzeba jednak jeszcze ok. 45 mln zł. Później dojdą koszty elementarnego wyposażenia wnętrza Świątyni, która z biegiem lat będzie stopniowo wykańczana i upiększana.
Jeśli uda się utrzymać tempo budowy, pierwszą Mszę św. w głównym kościele Świątyni Opatrzności Bożej będzie można odprawić już w 2012 r.
ARCYBISKUP KAZIMIERZ NYCZ - metropolita warszawski
- Chciałbym, aby Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, które wkrótce stanie w Warszawie, było ośrodkiem niezwykłym. Mam też nadzieję, że po wyjściu z tego muzeum człowiek starszy powie: „Tak właśnie było”, a młody: „Nie wiedziałem, że mieliśmy takich rodaków”.
DOKTOR PAWEŁ SKIBIŃSKI - dyrektor projektu Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego
- Naszą misją jest wyrażenie wdzięczności i hołdu dwóm największym Polakom. Muzeum ma też stanowić świadectwo o życiu Kościoła i narodu polskiego.