Reklama

A numer jego czterdzieści i cztery

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy przystoi w ten sposób zatytułować tekst o Festiwalu Wratislavia Cantans? Nie wiem, ale jeśli tak, to ten jeden jedyny raz. Właśnie teraz, kiedy mijają czterdzieści trzy lata od tego pierwszego - i dorocznego odtąd - święta muzyki oratoryjno-kantatowej, które Wrocław zawdzięcza wybitnemu dyrygentowi i kompozytorowi Andrzejowi Markowskiemu i które nazwać by można jego Wielką Improwizacją. Improwizacją nie tyle w znaczeniu aktywności spontanicznej, ile takiej raczej, której intencją jest - według rozumienia Bohdana Pocieja - „ekscytować słuchaczy, poruszać, oczarowywać, porywać”. I w tym sensie była to Improwizacja Wielka. Dzięki niej m.in. Wrocław uznawany jest dziś za metropolię kultury.
W niełaskawym dla kultury czasie drugiej połowy lat sześćdziesiątych rewelacją i rewolucją była jego idea przywracania polskiemu życiu muzycznemu wielkich dzieł, będących wyrazem duchowości epok minionych. „Chłoniemy bez uprzedzeń religijnych, narodowościowych, rasowych monumenta Bachowskie, Haendlowskie, jak i od niedawna odkrywane i zapisywane rytualne formy wokalno-instrumentalne murzyńskie, śpiewy bizantyjskie i utwory oparte na folklorze. Zespolenie słowa i dźwięku odczuwamy jako głęboki wyraz treści humanistycznych…” - pisał Markowski w swojej Inwokacji na otwarcie II Festiwalu w 1967 r.
Tak, to prawda. Chłonęliśmy te dzieła nie tylko „bez uprzedzeń religijnych”, ale wręcz z olśnieniem, bo otwierały przed nami światy nieznane, pełne splendoru, majestatu i głębi, stanowiące duchowy azyl…
Dziś przywoływanie monumentów Bachowskich czy Haendlowskich nie wymaga przemyślnych uzasadnień, podobnie jak oczywisty jest nurt autentycznego wykonawstwa muzyki dawnej. Jeden z najwybitniejszych obecnie przedstawicieli tego nurtu - światowej sławy dyrygent angielski Paul McCreesh, od trzech lat dyrektor artystyczny Festiwalu, odnawia i potwierdza pierwotną wizję jego inicjatora i twórcy.
Dlatego pierwszy z trzydziestu tegorocznych festiwalowych koncertów - II Symfonia c-moll „Zmartwychwstanie” Gustawa Mahlera - poświęcony był pamięci Andrzeja Markowskiego w 85. rocznicę jego urodzin.
Koncerty odbywały się w dniach od 5 do 20 września w zabytkowych wnętrzach kościelnych, klasztornych i miejskich Wrocławia oraz innych miast Dolnego Śląska. Spośród „monumentów Haendlowskich” (bo Rok Haendlowski jeszcze trwa) usłyszeliśmy wspaniałą epopeję chóralną „Izrael w Egipcie” w wykonaniu najdoskonalszego na świecie chóru - Monteverdi Choir pod dyrekcją sir Johna Eliota Gardinera oraz liryczną „Teodorę” - ulubione dzieło Paula McCreesha, nagrane przez niego z jego zespołami Gabrieli Consort & Players w 2000 r., na żywo wykonane w kościele Marii Magdaleny, z zachwycającymi mezzosopranistkami: Renatą Pokupić oraz Anną Stephany, zachwycającymi nie tylko jako głosy, ale jako artystki niesłychanie wrażliwe, o ogromnej sile dramatycznego wyrazu. „Dawno temu o takich wykonaniach powiadało się - natchnione” - napisał na temat nagrania z 2000 r. Dariusz Czaja. I to samo można by powtórzyć o tegorocznej realizacji festiwalowej: „Słuchając tego świetliście ciemnego arcydzieła w wykonaniu ekipy McCreesha, czujemy, że (…) ta muzyka naprawdę sugeruje istnienie jakiejś przestrzeni o nieznanej bliżej ontologii, wykraczającej poza zmysłowy substrat”.
Podobne chwile zachwytu przeżywali słuchacze włoskich barokowych „Nieszporów na głosy solowe”, zaśpiewanych przez niebiańsko doskonałą Claire Lefiliâtre z towarzyszeniem zespołu La Fenice pod dyrekcją Jeana Tubéry’ego, grającego także na kornecie.
I tak doszliśmy do „Il Pianto di Maria”, czyli „Płaczu Marii” - ostatniego koncertu, wieńczącego tegoroczny Festiwal, „opartego na dwóch arcydziełach opiewających Pasję Chrystusa widzianą oczyma Marii Panny” - jak pisze dyrygent wykonującego je zespołu Il Giardino Armonico - Giovanni Antonini o „Lamentach” Monteverdiego i Ferrandiniego, zaśpiewanych z całą głębią dramatu przez niezrównaną Bernardę Fink.
Takie koncerty to już nie są tylko koncerty.
„Pieśni ma, tyś jest gwiazdą za granicą świata!” - Czy to znowu cytowany już ojciec Mersenne? Nie, to przecież nasza „Wielka Improwizacja”...
I o czym tu jeszcze opowiadać ?...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fatima - główne treści orędzia Matki Bożej

[ TEMATY ]

Fatima

100‑lecie objawień fatimskich

Fatima – wizerunki Dzieci Fatimskich/Fot. Graziako/Niedziela

Od maja do października 1917 roku - gdy toczyła się pierwsza wojna światowa, kiedy w Portugalii sprawował rządy ostro antykościelny reżim, a w Rosji zaczynała szaleć rewolucja - na obrzeżach miasteczka Fatima, w miejscu zwanym Cova da Iria, Matka Boża ukazywała się trojgu wiejskim dzieciom nie umiejącym jeszcze czytać. Byli to Łucja dos Santos (10 lat), Hiacynta Marto (7 lat) i Franciszek Marto (9 lat). Łucja była cioteczną siostrą rodzeństwa Marto. Pochodzili z podfatimskiej wioski Aljustrel, której mieszkańcy trudnili się hodowlą owiec i uprawą winorośli.

Wcześniej, zanim pastuszkom objawi się Matka Boża, przez ponad rok, od marca 1916 roku, przygotowuje ich na to Anioł. Na wzgórzu Loca do Cabeco dzieci odmawiają różaniec i zaczynają zabawę. Raptem, gdy słyszą silny podmuch wiatru widzą przed sobą młodzieńca. Przybysz mówi: Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju, módlcie się razem ze mną". Następnie uczy ich jak mają się modlić, słowami: "O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię, ufam Tobie i kocham Cię. Proszę, byś przebaczył tym, którzy nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, nie ufają Tobie i nie kochają Ciebie". Nakazuje im modlić się w ten sposób, zapewniając, że serca Jezusa i Maryi słuchają uważnie ich słów i próśb.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Dziedzictwo religijne Francji przemawia do młodych… i nawraca

2024-05-13 16:42

[ TEMATY ]

młodzież

Karol Porwich/Niedziela

Gotyckie katedry czy romańskie kościoły potrafią skutecznie przemówić do serc współczesnej młodzieży, a wręcz zainteresować ją chrześcijaństwem. We Francji są na to twarde dowody w postaci młodych dorosłych, którzy proszą o chrzest. W tym roku odnotowano tam rekordową liczbę nawróceń na katolicyzm. Okazuje się, że w co trzecim przypadku u początku wiary stało spotkanie z chrześcijańską sztuką sakralną.

Ks. Gautier Mornas zebrał informacje na ten temat we wszystkich francuskich diecezjach. „Skonsultowaliśmy się ze wszystkimi zespołami we Francji, które towarzyszyły dorosłym w ich przygotowaniach do chrztu przez ostatnie pięć lat. Prawie 35 proc. ochrzczonych przyznało, że dziedzictwo religijne było głównym i obiektywnym powodem ich nawrócenia”. W rzeczywistości nie jest to nic nowego. Czyż i Paul Claudel nie wszedł na drogę wiary po wizycie w katedrze Notre-Dame? - pyta kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję