Reklama

Bez limitów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biznes hazardowy w Polsce reguluje specjalna ustawa. Według niej, hazard to gry liczbowe i pieniężne (tu monopol ma Totalizator), poker, ruletka, gra w kości, bingo - i zakłady wzajemne, bukmacherskie - typowanie wyników meczów, wyścigów konnych i psich. Jako osobny segment traktuje grę na automatach, dzieląc je na zwykłe i te o ograniczonych wygranych. Zwykłe muszą stać w koncesjonowanych salonach gry. Ich liczba - podobnie jak liczba kasyn i salonów gry w bingo - jest limitowana. Np. w miejscowości do 100 tys. mieszkańców może działać tylko jeden salon, od 100 do 200 tys. - dwa, do 300 tys. - trzy itd.
Maszyny o ograniczonych wygranych nie podlegają takim limitom. Mogą stać w sklepach, punktach usługowych i lokalach gastronomicznych „oddalonych co najmniej 100 m od szkół, placówek oświatowo-wychowawczych, opiekuńczych oraz ośrodków kultu religijnego”. Do jednej sali można wstawić najwyżej trzy automaty, na jedną grę można przeznaczyć równowartość 7 eurocentów, a wygrana może wynieść do 15 euro. Nie ma natomiast limitu gier, w których może uczestniczyć jeden gracz: niska wygrana po zsumowaniu może okazać się wysoką.
Dlatego, jak zwraca uwagę ujawniony niedawno raport Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, struktura branży hazardowej w ostatnich latach szybko się zmienia. „Fenomenem okazały się automaty do gier o niskich wygranych, których ekspansja była na tyle duża, że pod względem obrotów segment ten przerósł dotychczas niekwestionowanego lidera, jakim były gry liczbowe i stanowi obecnie około połowy całego rynku hazardu” - czytamy w raporcie.
Według oficjalnych szacunków, Polscy hazardziści wydają na gry - w około 200 legalnych salonach z automatami do gry, niemal 30 kasynach i ok. 50 tys. punktów z automatami - co najmniej 17 mld zł (połowę w automatach o niskich wygranych). Jednak nieoficjalnie obroty są znacznie większe, bo wyliczenie, ile złotówek przepływa w tzw. szarej strefie i przez e-hazard, jest niemożliwe.
W Internecie działa coraz więcej firm oferujących m.in. zakłady bukmacherskie. - Tak jak każdy inny rodzaj gier i zakładów wzajemnych w Internecie, zakłady bukmacherskie, są w Polsce nielegalne - podkreśla twardo Witold Lisicki z Ministerstwa Finansów. Ich status jest jednak niejasny, bo takie usługi oferują tylko firmy zagraniczne. I choć polscy internauci zawierają zakłady w Polsce, niełatwo ustalić, gdzie - w kraju czy za granicą - w siedzibie firmy jest zawierana umowa. Dlatego nie ma większych szans na ściganie obstawiających mecze w Internecie.

(WD)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poznań: Caritas rozprowadza tytki charytatywne. Pomogą firmy, szkoły i instytucje

2025-11-18 08:53

[ TEMATY ]

Caritas

tytki charytatywne

papierowe torby

produkty spożywcze

Caritas Poznań

Wolontariusze rozprowadzają tytki charytatywne

Wolontariusze rozprowadzają tytki charytatywne

Caritas Archidiecezji Poznańskiej rozpoczęła akcję rozprowadzania tytek charytatywnych. Papierowe torby, które można wypełnić produktami spożywczymi lub chemicznymi, zostaną następnie przekazane potrzebującym.

Podziel się cytatem - mówi KAI Maria Książkiewicz. Rzecznik poznańskiej Caritas podkreśla, że
CZYTAJ DALEJ

Po prostu Karolina

[ TEMATY ]

bł. Karolina

bł. Karolina Kozkówna

Karol Porwich/Niedziela

18 listopada 1914 r. 16-letnia Karolina Kózkówna, broniąc swej wolności i godności oraz dziewczęcej czystości, poniosła śmierć z rąk rosyjskiego żołnierza. Dziś w podobnej sytuacji czytalibyśmy pewnie krzyczące nagłówki kolorowych pism, po których kilka chwil później słuch by zaginął. Historia Karoliny przetrwała już wiek, a jej krótkie życie jest dla wielu świadectwem, które wbrew panującej modzie i promowanym wzorcom pociąga coraz więcej ludzi młodych i starszych, o czym świadczą statystyki odwiedzających to miejsce osób.

CZYTAJ DALEJ

Odwaga wyciągniętych rąk

2025-11-18 17:34

[ TEMATY ]

Wrocław

Magdalena Lewandowska

Przewodniczący Polskiego i Niemieckiego Episkopatu podpisali wspólnie oświadczenie "Odwaga wyciągniętych rąk", nawiązujące do Orędzia Pojednania z 1965 roku.

Przewodniczący Polskiego i Niemieckiego Episkopatu podpisali wspólnie oświadczenie Odwaga wyciągniętych rąk, nawiązujące do Orędzia Pojednania z 1965 roku.

– Odwaga do ryzykownego gestu pojednania w 1965 roku zrodziła się z głębi chrześcijańskiego, ale jednocześnie bardzo ludzkiego ducha – mówią polscy i niemieccy biskupi.

W 60. rocznicę Orędzia Pojednania Eucharystii w katedrze wrocławskiej przewodniczył abp Tadeusz Wojda, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, a koncelebrowali ją biskupi i kardynałowie z Polski i Niemiec wraz z Nuncjuszem Apostolskim abp. Antonio Filipazzi. Przewodniczący Polskiego i Niemieckiego Episkopatu podpisali wspólnie oświadczenie "Odwaga wyciągniętych rąk", nawiązujące do Orędzia. Podkreślają w nim, że listy wymienione między biskupami Polski i Niemiec w 1965 roku były punktem zwrotnym nie tylko dla Kościoła, ale także dla relacji między narodami. „Gotowość Polskiego Episkopatu do wyjścia w 1965 r. myślą poza głębokie historyczne rany i lęki była w najlepszym tego słowa znaczeniu rewolucyjna i otworzyła nowe perspektywy. Pamiętne słowa „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” były wyrazem prorockiego rozeznania, które odrzucało zgodę na sytuację naznaczoną strachem, krzywdą i przemocą. Odwaga do tego ryzykownego gestu pojednania zrodziła się z głębi chrześcijańskiego, ale jednocześnie bardzo ludzkiego ducha. Chrystus zaprasza wszystkich, którzy za Nim idą, niezależnie od przynależności narodowej, do przebaczenia i miłości nieprzyjaciół” – czytamy w dokumencie. Biskupi zwracają uwagę, że mimo iż na drodze pojednania polsko-niemieckiego udało się osiągnąć wiele, znacznie więcej niż ludzie mogli sobie wyobrazić w 1945 r., historyczne krzywdy nadal wpływają na naszą teraźniejszość. – „Prośba o przebaczenie nie oznacza, że niemieckie zbrodnie, wojna przeciwko Polsce, holokaust i wszystkie skutki panowania narodowych socjalistów mogą zostać zapomniane. Również wysiedlenie najpierw Polaków, a następnie Niemców z ich ojczyzny nie mogą popaść w zapomnienie. To właśnie ze wspólnej pamięci może wyrastać siła pojednania i odwaga do budowania bardziej pokojowej przyszłości w Europie – przekonują hierarchowie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję