Reklama

Bez mitologii

11 listopada

Niedziela Ogólnopolska 45/2009, str. 17-19

Józef Świrysz-Ryszkiewicz, „Siewca”, 1929
Aleksandra i Andrzej Garliccy, „Józef Piłsudski” Życie i legenda.

Józef Świrysz-Ryszkiewicz, „Siewca”, 1929<br>Aleksandra i Andrzej Garliccy, „Józef Piłsudski” Życie i legenda.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia odradzania się polskiej państwowości po epoce rozbiorów jest zmitologizowana. Korygowanie tych mitów wymaga przeciwstawienia im prawdy historycznej. Z jakimi mitami powinniśmy w tym przypadku się zmierzyć?

Mit 1. Polacy żyjący w niewoli pragnęli ze wszystkich sił niepodległości.

Reklama

Ponad sto lat niewoli - funkcjonowania w trzech obcych państwach - sprawiło, że społeczeństwo polskie było rozbite, skonfliktowane i mocno wynarodowione. Po klęskach kolejnych powstań - które zazwyczaj inicjowała część szlachty, licząc na wywalczenie szerszej autonomii - ówcześni Polacy wcale nie dobijali się o niepodległość, nie wierzyli bowiem w możliwość jej uzyskania. Byli więc niechętni jakimkolwiek zmianom zarówno w zaborze rosyjskim, gdzie np. strzelców Józefa Piłsudskiego przyjmowali w 1914 r. z wielkim chłodem, jak i w Galicji, gdzie za panowania cesarza Franciszka Józefa doczekali się licznych swobód. Opowieść o narodzie połączonym wspólną walką o Polskę można więc nazwać legendą. Kultywowały ją, m.in. w okresie międzywojennym, polska historiografia, literatura i sztuki piękne oraz ówczesne media. Istniało wówczas zapotrzebowanie na heroiczny, wyidealizowany wizerunek dziejów Polski. Spełniał on ważne zadania dydaktyczne, obywatelskie. Autorzy podręczników czy rozpraw historycznych koncentrowali się na polskiej wielkości, prawdziwej czy wydumanej, bohaterskich i romantycznych czynach i towarzyszących im represjach władz zaborczych. W PRL część inteligencji traktowała przedwojenne wydawnictwa niemal jak relikwie. Nawet oficjalny obieg podtrzymywał mit walki całego narodu o niepodległość. Po 1989 r. nie do końca udało się odejść od tego mitu, niektórzy historycy przedstawiali swoje stanowisko w tej kwestii m.in. na łamach wysokonakładowej prasy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mit 2. Odzyskanie niepodległości zawdzięczamy Józefowi Piłsudskiemu.

Reklama

Niepodległość miała wielu ojców. Tymczasem Piłsudski powszechnie uznawany jest za najważniejszą postać polskiego roku 1918. Nie brakuje jednak i zdecydowanych przeciwników tej opinii. Faktem jest, że przybył do Warszawy w przełomowej dla narodu chwili. Jego zwolennicy wiązali datę odzyskania niepodległości z dniem 10 listopada 1918 r., kiedy to przyjechał do stolicy z niewoli niemieckiej. Opromieniony sławą, był już wówczas postacią niemal legendarną. Jego obecność zaktywizowała mieszkańców części Królestwa Polskiego do zrzucenia okupacji niemieckiej. Nastąpiło to 11 listopada 1918 r. i zbiegło się z datą podpisania w Compiègne rozejmu kończącego I wojnę światową (o wskrzeszeniu państwa polskiego nie było tam mowy). Piłsudski w tym dniu otrzymał z rąk Rady Regencyjnej władzę zwierzchnią nad polskim wojskiem. W tym szczególnym dziejowym momencie pokazał swą wielkość - zdołał uspokoić nastroje społeczne, ewakuować niemieckie wojsko, scalić rządy, powołać Sejm i armię, która obroniła granice. Jednak nie tylko dzięki Piłsudskiemu odzyskaliśmy Polskę. Należy też wymienić m.in. Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa, Wojciecha Korfantego, a także Ignacego Paderewskiego, którego wyłączną zasługą było zjednanie prezydenta USA Woodrowa T. Wilsona dla sprawy polskiej. To osoba Paderewskiego uwiarygodniła odrodzoną Rzeczpospolitą - jego gabinet, który powołał 16 stycznia 1919 r., był pierwszym rządem II RP uznanym na arenie międzynarodowej.

Mit 3. Decydujące znaczenie dla sprawy niepodległości miał czyn Legionów Polskich.

Reklama

W II RP wojsko - spełniające bardzo ważną rolę w procesie integrowania społeczeństwa - słusznie otaczano szacunkiem, ale dawni legioniści byli, po zamachu majowym 1926 r., grupą szczególnie uprzywilejowaną. Propaganda piłsudczykowska wyolbrzymiła znaczenie czynu legionowego dla odzyskania niepodległości. Legionową legendę stworzyli już w czasie I wojny światowej znani żołnierze I Brygady, m.in. literaci i dziennikarze, malarze, rzeźbiarze, muzycy czy naukowcy.
Tymczasem Legiony Polskie do czasu kryzysu przysięgowego w 1917 r. walczyły po stronie Austrii i Niemiec. Hasłem naczelnym Piłsudskiego była walka z Rosją; dopiero gdy ta ustąpiła z pola, zwrócił się przeciwko pozostałym zaborcom. Jako pretekst do zerwania z państwami centralnymi posłużyła odmowa złożenia przysięgi przez większą część żołnierzy Polskiej Siły Zbrojnej (dawnych legionistów). W efekcie Piłsudski został aresztowany przez Niemców i osadzony w twierdzy magdeburskiej. W sensie politycznym rozwiązanie to było dla Piłsudskiego dobrodziejstwem, gdyż oddalało od niego i Legionów zarzut współpracy z państwami centralnymi.
To dzięki dyplomatycznej działalności Narodowej Demokracji Polacy przyłączyli się do Ententy. Rządy państw Ententy oficjalnie uznały w 1917 r. paryski Komitet Narodowy Polski (KNP) - któremu przewodniczył Roman Dmowski - za oficjalną reprezentację naszego narodu wśród nich. Zarazem podporządkowana KNP Armia Polska we Francji, dowodzona przez gen. Józefa Hallera, została włączona w skład wojsk koalicyjnych i wspólnie z nimi, częścią oddziałów, walczyła przeciw Niemcom na froncie zachodnim. Wymownym symbolem wspólnego zwycięstwa było podpisanie 28 czerwca 1919 r. przez Dmowskiego z ramienia Rzeczypospolitej Polskiej traktatu wersalskiego.

Mit 4. 11 listopada był przez okres II Rzeczypospolitej narodowym Świętem Niepodległości.

Odzyskanie niepodległości nie było wydarzeniem jednodniowym, lecz zwycięstwem osiągniętym po długoletniej walce dyplomatycznej, a także walce zbrojnej, którym towarzyszyły wydarzenia o szczególnym znaczeniu dziejowym. 11 listopada jest symbolem odrodzenia niepodległej Polski, ale przez prawie cały okres istnienia II RP świętem państwowym nie był. Interpretacja tej historycznej daty była w okresie II RP przedmiotem gorących sporów, ze względu na polityczne orientacje Polaków, jak też różny czas wyzwalania poszczególnych dzielnic Polski.
W II RP największe ugrupowania polityczne zabiegały o uznanie ich zasług dla niepodległości. Chwalebna przeszłość miała być swoistą legitymizacją sprawowanej władzy w państwie. Wybór i interpretacja daty 11 listopada były dziełem piłsudczyków. Propozycja świętowania 11 listopada pojawiła się już w 1919 r., ale projekt ustawy został odrzucony jako „trudny do zaakceptowania przez całość ziem polskich”. W 1921 r. z inicjatywy środowiska legionowo-peowiackiego ustanowiono Order Polonia Restituta - prestiżowe odznaczenie nadawane 2 razy w roku - 3 maja i 11 listopada. Świętem orderu od razu obrano tę ostatnią datę jako rocznicę odrodzenia Polski. W 1926 r. Piłsudski nakazał ministrom, aby w swych resortach uczynili 11 listopada dniem wolnym od pracy. Dotyczyło to również szkolnictwa. Od 1928 r. urządzano 11 listopada rewie wojskowe na Polu Mokotowskim. Ustanowiono także Medal Dziesięciolecia Odzyskania Niepodległości, honorujący wierną służbę państwową w okresie od 11 listopada 1918 do 11 listopada 1928 r. Sprawa ustawowego uregulowania święta niepodległości nadal jednak nie mogła doczekać się realizacji. Nie sprzyjały temu pogłębiający się kryzys polityczny i nastroje opozycyjne części społeczeństwa. Trzeba było więc zaczekać do czasu wprowadzenia, za pomocą podstępu, nowej Konstytucji 23 kwietnia 1935 r. oraz do przyjęcia zmienionej ordynacji wyborczej, która miała zapewnić w kolejnych wyborach do Sejmu skład posłów reprezentujących w większości opcję prorządową. Regulacja prawna w sprawie święta państwowego nastąpiła dopiero mocą ustawy z 23 kwietnia 1937 r., czyli w II RP obchodzono święto dwa razy.
W PRL władze starały się, aby o 11 listopada zapomniano. W latach 80. Święto Niepodległości obchodzone było nieoficjalnie, m.in. z inicjatywy Kościoła i antykomunistycznej opozycji. Ustawą z 15 lutego 1989 r. powróciło do kalendarza świąt państwowych.

Mit 5. Politycy tworzący niepodległą Polskę byli bez reszty oddani sprawie ojczyzny.

W II RP sprawom państwa oddani byli tylko nieliczni politycy - mężowie stanu i ich najbliższe otoczenie. Skłóceni politycy byli nieszczęściem odradzającej się w 1918 r. Polski. Politycy byli żądni władzy, ich celem nie było dobro kraju, lecz niszczenie przeciwników politycznych. Legendą jest więc ich etos. Niepodległą Polskę budowali eksperci najrozmaitszych specjalności, Polacy wykształceni w różnych krajach, znani i cenieni w Europie - to była prawdziwa elita II RP. Dlatego odbudowa państwa i zjednoczenie ziem polskich - przedsięwzięcie arcytrudne - przebiegało bardzo szybko.
Mało kto zdaje sobie sprawę z wielkiej roli Kościoła katolickiego w krzewieniu patriotyzmu, w mobilizowaniu narodu - szczególnie chłopstwa - dla dobra ojczyzny. W Wielkopolsce i Galicji Kościół był nauczycielem zaradności społecznej i przedsiębiorczości. Bez wątpienia we wszystkich zaborach księża wykonali bezcenną pracę na rzecz niepodległości Rzeczypospolitej.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O. prof. Jacek Salij: o zwierzęta trzeba dbać, ale nie można ich zrównywać z ludźmi

2025-12-19 08:03

[ TEMATY ]

zwierzęta

Adobe Stock

Człowiek został powołany do opiekowania się przyrodą i nie może dopuszczać się okrucieństwa wobec innych istot. Jednak traktowanie psów czy kotów jak ludzi to błąd - mówi w rozmowie z KAI dominikanin o. prof. Jacek Salij. „Zwątpienie w Boga nieuchronnie kończy się zwątpieniem w człowieka. Dzisiaj wielu ludzi chciałoby urządzić świat tak, jakby Boga nie było. W tej perspektywie chciałoby się unieważnić tę prawdę, że na naszej ziemi jeden tylko człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże - i zrównać człowieka ze zwierzętami” - mówi.

Znany teolog, rekolekcjonista i autor popularnych książek o. Jacek Salij OP w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną przypomina, że jako ludzie mamy obowiązki wobec innych istot stworzonych. Bierze pod lupę zwyczaje żywieniowe, które doprowadziły do tego, że zwierzęta nie są już hodowane, tylko masowo „produkowane”. Podejmuje się jednak uporządkowania podstawowych pojęć w dziedzinie, która niekiedy bywa niezrozumiana nawet przez ludzi wierzących, np. kim jest człowiek i czym różni się od zwierzęcia. „Na naszej ziemi jeden tylko człowiek może usłyszeć Ewangelię i na nią się otwierać. I jeden tylko człowiek jest zdolny do modlitwy” - zauważa.
CZYTAJ DALEJ

14-latek pojawił się w szkole z maczetą; zaatakował pracownika i uciekł

2025-12-19 11:24

[ TEMATY ]

szkoła

Tarnobrzeg

Adobe Stock

Sąd rodzinny zdecyduje o losie 14-latka, który w poniedziałek przyniósł do szkoły podstawowej w Tarnobrzegu maczetę. Ośmioklasista uderzył trzonkiem pracownika placówki, po czym uciekł ze szkoły. Zatrzymali go policjanci.

Jak powiedziała PAP we wtorek oficer prasowy policji w Tarnobrzegu podinsp. Beata Jędrzejewska-Wrona, 59-letni pracownik szkoły, który został kilkukrotnie uderzony przez 14-latka, nie odniósł poważnych obrażeń.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś o komisji ds. nadużyć: mam wystarczająco dużo determinacji, by komisja powstała też w Krakowie

2025-12-19 12:47

[ TEMATY ]

Kard. Grzegorz Ryś

PAP

Skoro komisja powstała w Łodzi, to znaczy, że mam wystarczająco dużo determinacji, by powstała też w Krakowie – powiedział w piątek kard. Grzegorz Ryś, który w sobotę obejmie urząd metropolity krakowskiego. Nie da się zrobić komisji ogólnopolskiej, jeśli się nie powoła komisji lokalnej – zaznaczył.

W sobotę w Bazylice Archikatedralnej odbędzie się ingres kard. Grzegorza Rysia na metropolitę krakowskiego. Duchowny, który przez ostatnich osiem lat pełnił posługę metropolity łódzkiego, zastąpi w Krakowie abpa Marka Jędraszewskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję