Reklama

W „Niedzieli”

Wspomnienie o Janie Pawle II

Niedziela Ogólnopolska 45/2009, str. 20

Scena ze spektaklu „Od zaraz święty”, w wykonaniu aktorów teatru „Zwierciadło”
Bożena Sztajner / Niedziela

Scena ze spektaklu „Od zaraz święty”, w wykonaniu aktorów teatru „Zwierciadło”<br>Bożena Sztajner / Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Redakcja „Niedzieli” włączyła się w tegoroczne VII Dni Kultury Chrześcijańskiej w Częstochowie, organizując 23 października spotkanie dedykowane pamięci Jana Pawła II. Tego wieczoru w redakcyjnej auli odsłonięto portret Jana Pawła II - dzieło nieżyjącego już wybitnego malarza, wypowiadającego się w tematyce sakralnej Witolda Bulika. Program wypełniły: wypowiedź ks. inf. Ireneusza Skubisia „Moje spotkania z kard. Karolem Wojtyłą i Janem Pawłem II” oraz spektakl „Od zaraz święty” w wykonaniu aktorów teatru „Zwierciadło” z Łodzi. - Po raz pierwszy zobaczyłem ks. Karola Wojtyłę na jego konsekracji biskupiej w katedrze na Wawelu 28 września 1958 r. - wspominał ks. Skubiś - wydawał mi się wówczas nieco przytłoczony świadomością odpowiedzialności, którą przyjął.
Ks. Skubiś podkreślił, że z inicjatywy kard. Wojtyły zaczęto organizować synody diecezjalne, które stanowiły forum wymiany myśli i doświadczeń, wbrew ograniczeniom stwarzanym przez władze. Dawało to ludziom Kościoła możliwość współpracy. - Jako duszpasterz akademicki uczestniczyłem w pracach synodu w strukturach młodzieżowych - mówił ks. Skubiś.
Ponieważ wybór Jana Pawła II wywołał wśród Polaków ogromną radość i głód słów Papieża, a informacje z Watykanu były blokowane przez cenzurę, w Duszpasterstwie Akademickim w Częstochowie zaczęto wydawać „Monitor Kościelny”. Był to biuletyn informacyjny z nasłuchu Radia Watykańskiego, przepisywany przez kalkę na maszynie. Po wznowieniu „Niedzieli” w 1981 r. do redakcji napływały sygnały, że Ojciec Święty czyta nasz tygodnik. - Był uważnym, życzliwym, ale zarazem krytycznym czytelnikiem - zaznaczył ks. Skubiś. - Z wywiadu, którego udzielił kard. Stanisław Dziwisz, wiemy, że Jan Paweł II pozostał wierny lekturze „Niedzieli”.
Prelekcję uzupełniły materiały filmowe i fotograficzne ze spotkań Jana Pawła II z zespołem redakcyjnym na Jasnej Górze i w Watykanie.
Publiczność entuzjastycznie przyjęła spektakl „Od zaraz święty”. Jego autorem, reżyserem, a zarazem jednym z wykonawców jest Krzysztof Kaczmarek. Obok niego w sztuce występują Michał Kret i s. Danuta Nowak USJK. Spektakl jest opowieścią o Janie Pawle II, chociaż on sam nie pojawia się na scenie. - Chcieliśmy, aby nasze przedstawienie nie tylko przywoływało postać Ojca Świętego, ale również zachęcało do refleksji nad jego nauczaniem - mówił po spektaklu Krzysztof Kaczmarek.

(akw)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Czy potrafię współpracować z Bogiem w kształtowaniu własnego serca?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 12, 49-53.

Niedziela, 17 sierpnia. Dwudziesta niedziela zwykła
CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski do młodych: Ufajcie Bogu mimo obłoków wątpliwości i grzechów

2025-08-17 09:32

[ TEMATY ]

oaza

bp Andrzej Przybylski

Ks. Tomasz Chudy

W Lalikach, w Beskidzie Żywieckim, swoje piętnastodniowe rekolekcje oazowe przeżywa kolejna grupa młodych z archidiecezji częstochowskiej.

Wraz z młodymi jest ks. Tomasz Chudy, który w ciągu roku prowadzi w Częstochowie najliczniejszą wspólnotę oazową przy parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie. W ósmym dniu rekolekcji młodych odwiedził bp Andrzej Przybylski. Podczas homilii nawiązał do obłoku - symbolu, jaki w tym dniu rozważają oazowicze. „Macie pewnie doświadczenie lotu samolotem, zwłaszcza gdy startuje się w deszczu, a samolot wzbija się w stronę ciemnych chmur. Wydaje się wtedy, że na niebie jest tylko ciemność, a wystarczy, że samolot przebije się przez ciemne obłoki i nagle widać słońce i białe chmury – mówił bp Przybylski – Między ziemią a niebem, między nami a Bogiem jest czasem dużo takich ciemnych chmur, ale to nie znaczy, że nie ma Boga, że Bóg nie daje nam swojego światła i przestaje nas kochać”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję