Reklama

Z notatnika kapłana

Zdradzony Pan Bóg

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chce mi się płakać - powiedziała 21-latka pod koniec rozmowy w kancelarii. Gdy kilkanaście minut wcześniej zapukała i weszła, a rozmawiałem z kimś innym, poprosiłem, żeby chwilkę poczekała, aż skończę. Twarz wydawała mi się znajoma, ale nie byłem pewien. Po chwili weszła. Tak, to ona. Ale jak ma na imię? Nazwisko chyba kojarzę, ale imienia za nic w świecie. - Nie mogę sobie przypomnieć Twojego imienia. A wiesz dlaczego? - Chyba tak - padła odpowiedź. - Bo nie chodzę do kościoła - powiedziała jakby ciszej i z lekkim wstydem. - Tak, masz rację. I przypomniało mi się. - Karolina! - niemal krzyknąłem, ucieszony, że w korytarzach pamięci, z którą coraz gorzej, udało mi się odnaleźć odpowiednie i popularne w tym pokoleniu imię i dopasować je do osoby. Pogadaliśmy. Tak ogólnie. Mniejsza o szczegóły. Nawet jej nie mówiłem o przyrzeczeniach z bierzmowania, bo ją parę lat temu do tego sakramentu przygotowywałem. Mówiła, że się bała przyjść do kancelarii. - Przecież bym Cię nie zjadł - odpowiadam, widząc zestresowaną młodą osobę.
- Nie chodziłam, bo to, bo tamto - standard. Dla mnie nic nowego. Słyszę to wiele razy i zastanawiam się, dlaczego młodzieży nie ma w kościele. Zresztą nie tylko ja.
Szukam sposobów. Wysilam się. Może za mało. Ciągle mam w planie, aby do bierzmowanych pisać listy. Takie osobiste. Z uwzględnieniem sytuacji każdego z nich. Trudno się bowiem spodziewać, żeby ktoś, kogo rodzice do kościoła zupełnie nie zaglądają, chodził do kościoła. Choć tacy też są. To jednostki, co prawda, i nie potrafię rozgryźć tego fenomenu. W rodzinie nikt, ale to nikt nie chodzi do kościoła, a przecież to rodzina jest głównym miejscem wychowania, także do wiary - a on czy ona chodzą. Systematycznie.
Co niedzielę. Jeden to mężczyzna tuż po studiach. Matki i ojca nie widziałem nigdy w kościele. Ojca nawet nie rozpoznałbym, bo kolędy w domu nie ma. Matkę - tyle o ile, bo kiedyś, krótko, uczyłem z nią w szkole. W pokoju nauczycielskim była bardzo miła. Zaskoczyło mnie natomiast, że gdy pierwszy raz zapukałem do jej domu, powiedziano mi, że księdza nie przyjmują. Stanąłem jak wryty, bo sądziłem, że idę do osoby życzliwej. Okazało się inaczej. A jej syn chodzi. Młodszy. Bo starszy też nie. Czasem próbuję sobie wyobrazić sytuację młodszego. Przychodzi niedziela, a on sam wychodzi z domu do kościoła. Pewnie nieraz zadawali mu pytanie dlaczego. Ciekaw jestem, co im odpowiada.
W pamięci mam też inny, podobny przypadek. Tego chłopaka wychowywała sama matka. Też jej nigdy nie widziałem w kościele, a on chodził. Od jakiegoś czasu już go nie widzę. Ostatnio, gdy rozmawialiśmy, mówił, że zaczął pracować w kasynie. Czy to byłaby przyczyna? Mam nadzieję, że nie. Może się wyprowadził.
Wracając do Karoliny. Tłumaczyła, że w niedzielę często pracuje, żeby zarobić na szkołę i na swoje wydatki. Nawet nie pytałem gdzie. Pewnie przy promocjach. To popularne. - Stracisz to, co wartościowe - powiedziałem. To zresztą wcale nieodosobniony przypadek, górę wzięła chęć posiadania nad chęcią bycia. Przy bierzmowaniu widzę u większości kandydatów autentyczne ożywienie religijne, nawet u tych, którzy pojawiają się w kościele po długiej nieobecności. Wierzę, że ich postanowienie bycia blisko Pana Boga jest wtedy szczere. Pamiętam Martę. Po bierzmowaniu wytrwała jeszcze trochę w zapale. Później zniknęła. Spotkałem ją na jej rekolekcjach szkolnych. Przyjechałem na spowiedź. Spoglądałem, czy przystąpi. Nie stanęła w kolejce do konfesjonału. Po nabożeństwie podszedłem do niej. Spytałem: - Marta, dlaczego?- Przyrzekłam sobie, że zawsze będę blisko Pana Boga, i nie dotrzymałam słowa. I rozpłakała się.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu: apel o zapewnienie prawnej ochrony życia

2024-04-22 18:09

[ TEMATY ]

życie

Adobe.Stock

Apelujemy do parlamentarzystów RP o uwzględnienie takich zapisów prawnych, które zgodnie z obowiązującą Konstytucją RP zapewnią „każdemu człowiekowi prawną ochronę życia, a matkom spodziewającym się dziecka najwyższej jakości opiekę medyczną” - czytamy w przyjętej dziś przez aklamację uchwale Senatu Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.

W związku z toczącą się na forum Parlamentu Rzeczypospolitej Polskiej dyskusją w sprawie projektów prawnych, dotyczących zmiany warunków ochrony życia dzieci nienarodzonych oraz zdrowia ich matek członkowie Senatu PWT zwrócili się do ludzi dobrej woli „o wsparcie inicjatyw, które odwołując się do właściwie odczytanej natury ludzkiej oraz ponadczasowej instytucji prawa naturalnego, zagwarantują pełną ochronę życia każdego człowieka od jego poczęcia aż do naturalnej śmierci”. Zwrócili przy tym uwagę „na konieczność poszanowania godności osobowej dzieci nienarodzonych, a także kobiet w ciąży znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej”.

CZYTAJ DALEJ

Licheń: 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich

2024-04-23 19:45

[ TEMATY ]

Licheń

zakonnice

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Świętą w bazylice licheńskiej pod przewodnictwem abp. Antonio Guido Filipazzi, nuncujsza apostolskiego w Polsce, 23 kwietnia rozpoczęło się 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich. W obradach bierze udział ponad 160 sióstr: przełożonych prowincjalnych i generalnych z około stu żeńskich zgromadzeń zakonnych posługujących w Polsce.

Podczas Eucharystii modlono się w intencjach Ojca Świętego i Kościoła w Polsce. 23 kwietnia to uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski.

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję