Reklama

Do Aleksandry

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pogotowie serca

Droga Pani Aleksandro!
Moim zadaniem „na stare lata” jest czuwanie nad wnukami. Piszę „czuwanie”, bo przecież nie chcę zastępować ich rodziców. Być może nie ze wszystkim się z nimi zgadzam, ale to ich życie i przecież są jakby na początku drogi, podczas gdy ja dochodzę do mety. Ale właśnie dlatego widzę więcej. Mam teraz problem osobisty - bo tak to traktuję - jak trafić do wnuka. On ma obecnie prawie 16 lat i przeżywa kryzys wiary. Dobrze, że chce rozmawiać, ale nie zawsze potrafię mu odpowiedzieć tak, żeby go to przekonało. Dlatego obiecałam postarać się o odpowiednie lektury. Ale niektórych nigdzie nie ma u mnie w księgarniach. Dlatego postanowiłam zwrócić się do Czytelników „Niedzieli”, bo wiem, że są niezawodni w niesieniu pomocy. Te książki to: „100 dowodów na istnienie Pana Boga”, „Fizyka współczesna a wiara w Boga”. Nie mam pewności, czy te tytuły dobrze podałam, bo tylko ktoś mi mówił o tych książkach.
Przepraszam, jeśli żądam zbyt wiele. Chętnie się jakoś odwdzięczę darczyńcom.
Zatroskana babcia Madzia

Bardzo bliski mojemu sercu jest ten list... też jestem babcią, ze wszystkim, co to niesie. Dziś szczególnie dziadkowie mają wielkie pole do popisu, ale także wiele obowiązków. Nie mówię tu o obowiązkach formalnych, bo słusznie napisała nasza Czytelniczka, że od tego są rodzice, którzy lepiej lub gorzej, ale sami sobie muszą radzić. Dziadkowie zaś są, naturalnie oprócz rozpieszczania, od „pomocy duchowej”. Ja sama uważam, że jestem taką zapchajdziurą - wszędzie, gdzie jest jakaś luka, jakaś potrzeba, nagła lub nawet dłuższa, w razie tzw. pożaru, i na każde zawołanie. Ponieważ nie chodzę już do pracy na określoną godzinę, jestem bardziej dyspozycyjna, i nawet moje własne potrzeby łatwiej jest przeorganizować - dla dobra innych. A ściślej mówiąc - przede wszystkim dla najbliższych, czyli wnuków.
Ta ciągła serdeczna dyspozycja wcale nie przekreśla własnych potrzeb, innych spraw i zadań, kontaktów z różnymi ludźmi. Lecz teraz, gdy tego czasu - jak się wydaje - jest coraz mniej, to coraz rozważniej trzeba nim gospodarować. Nie stać mnie więc na byle co. Na rzeczy, które nie przynoszą pożytku innym, lub nie są ulepszaniem siebie. I to by było na tyle.
Aleksandra

Zapraszam do słuchania „Familijnej Jedynki” - niedzielnej audycji Redakcji Katolickiej w Programie I Polskiego Radia (godz. 6-9), gdzie w „Kochanym życiu” w niektóre niedziele odpowiadam na listy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

26 grudnia wypada w tym roku w piątek. Co ze wstrzemięźliwością od pokarmów mięsnych?

2025-12-08 10:34

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

post

wstrzemięźliwość

Adobe Stock

Zgodnie z obowiązującymi przepisami wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów w Kościele katolickim należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku.

Piątkowa wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych nie obowiązuje w trzech przypadkach: w piątki, w które wypada uroczystość; dni w randze uroczystości (np. piątek w Oktawie Wielkanocy) oraz gdy zostanie udzielona dyspensa zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.
CZYTAJ DALEJ

Lublin: spłonęło poddasze kościoła przy ul. Kunickiego

2025-12-25 09:44

[ TEMATY ]

pożar

PAP

Około 80 strażaków walczyło w bożonarodzeniowy czwartek z pożarem poddasza kościoła pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Kunickiego w Lublinie. Nikt nie został ranny – poinformowała straż pożarna.

- Mamy pożar poddasza kościoła przy ulicy Kunickiego w Lublinie. W tej chwili nie wiadomo, co dokładnie się tam pali, czy konstrukcja dachowa, czy ocieplenie. Pożar jest widoczny na kalenicy dachu – powiedział PAP rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Lublinie mł. kpt. Bartłomiej Pytka.
CZYTAJ DALEJ

Najstarszy zachowany do dziś opłatek został znaleziony w książce należącej do polskiego szlachcica

2025-12-26 18:14

[ TEMATY ]

opłatek

_Alicja_/pixabay.com

Najstarszy zachowany do dziś opłatek został znaleziony w książce należącej do polskiego szlachcica Władysława Konstantego Wituskiego (1605-1655). O odkryciu tym oraz bibliotece polskiego podróżnika, zagrabionej przez Szwedów w XVII wieku, opowiada w rozmowie z PAP dr Joanna Zatorska-Rosen.

Badaczka z Uniwersytetu Sztokholmskiego jest autorką rozprawy na temat biblioteki Wituskiego, wywiezionej z Polski przez wojska szwedzkie podczas potopu szwedzkiego i przechowywanej do dziś na Zamku Skokloster pod Uppsalą.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję