Reklama

Wiara

19 maja

#TrzymajSięMaryi: Maryja. Matka Maleńkiej Nic

Nocą z 7 na 8 września 1858 r. Mariam nieomal umarła. Rana, którą otrzymała, powinna ją zabić. Matka Boża nie tylko ocaliła jej życie, ale przez blisko miesiąc pielęgnowała ją w grocie nieopodal Aleksandrii. Maryja dała nam w ten sposób do zrozumienia, że Jej miłość wyraża się nie tylko w cudach, lecz także w prozie życia, w opatrzonych ranach i przygotowanych posiłkach, w trosce i czułości.

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

Mała Arabka

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Różnie nazywano ją za życia. Dla jednych była znana jako „Maria Baouardy”, inni nazywali ją „Miriam Banardy” i „Mariam z Abellin”, jeszcze inni mówili o niej jako o „Małej Arabce”. Potem stała się „siostrą Marią od Jezusa Ukrzyżowanego”. Żyła zaledwie 32 lata; z polecenia Maryi miała budzić świat. „Cały świat śpi – wołała w ekstazie. – A Bóg jest tak pełen dobroci, jest tak wielki, tak godny wszelkiej chwały. Nikt o Nim nie myśli! Spójrz, natura Go wysławia, niebo, gwiazdy, drzewa, trawa, wszystko Go uwielbia, a człowiek, który tak wiele od Niego otrzymał, który powinien Go wysławiać, śpi! Chodźmy, zbudźmy wszechświat!”.

Kim była? Świętą z gatunku niezwykłych, których życie zdumiewa i dane jest nam jako barwny, niemal szokujący znak. Ta błogosławiona, zakonnica, stygmatyczka i wizjonerka z Palestyny sama nazywała siebie „Maleńkim Nic”, bo tak zwracał się do niej Jezus. „Wszystkim” był Bóg. Kardynał Hector-Irénée Sévin, arcybiskup Lyonu, pisał o niej: „Dlaczego Bóg budzi pośród nas wielkie dusze? By naszemu ześwieczczonemu życiu przeciwstawić życie, które rzeczywiście jest nadprzyrodzone (…). Ona była i pozostanie czymś wyjątkowym w annałach chrześcijańskiej świętości”. A nie byłoby jej w naszych chwalebnych kronikach bez obecności w jej życiu Maryi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wikipedia.pl

Maria od Jezusa Ukrzyżowanego

Maria od Jezusa Ukrzyżowanego

DZIECKO Z BETLEJEM

Jej dom rodzinny znajdował się w Galilei, w wiosce Abellin leżącej przy drodze do Nazaretu. Ale jej historia zaczyna się gdzie indziej: w Betlejem. Wiemy, że rodzicom przyszłej błogosławionej, pobożnym chrześcijanom obrządku melchickiego, urodziło się dwunastu synów; niestety, nie cieszyli się długo żadnym z nich – wszyscy zmarli w wieku niemowlęcym. W 1845 r. pogrążone w ciągłej żałobie małżeństwo ruszyło na pielgrzymkę do miejsca urodzenia Jezusa. Matka otrzymała bowiem natchnienie: „Idźmy pieszo do Betlejem i prośmy Matkę Bożą o córkę. Obiecajmy Jej, że jeśli wysłucha naszych modlitw, nazwiemy ją Mariam i ofiarujemy na służbę Bożą tyle wosku, ile będzie ważyła w wieku trzech lat”. Przeszli pieszo 170 kilometrów, by w Grocie Narodzenia uzyskać upragnioną łaskę: niebawem urodziło im się dziecko, któremu nadali imię Matki Jezusa – Maria. Dwa lata później mogli jeszcze radować się narodzinami syna, który otrzymał imię Boulos, czyli Paweł. Gdy Mariam skończyła trzy lata, nadszedł czas ofiarowania na służbę Bożą obiecanego wosku. Nie wiemy, czy rodzice dotrzymali złożonej w Betlejem obietnicy. Może zamiast wosku Bóg zażądał od nich czegoś innego?

Reklama

Oto bowiem w ciągu kilku dni umiera matka, potem ojciec. Ten ostatni przed śmiercią podniósł córeczkę w kierunku obrazu św. Józefa i wyszeptał przez łzy: „Weź to maleństwo pod swoją opiekę. Matka Boża niech będzie jej matką, a Ty bądź dla niej ojcem”. Więzi łączące Mariam z Maryją zostały zadzierżgnięte już na zawsze. Historia rusza galopem. Trzyletnie dziecko trafia do domu wuja. Ten niebawem przenosi się do Aleksandrii. Przyszła błogosławiona zabiera ze sobą w podróż niezwykłą cześć do Matki Najświętszej.

PIERWSZY ZNAK

Matka Boża otoczyła niewidzialną czułością i troską tę cichą dziewczynkę, o którą rodzice prosili w betlejemskiej grocie. Niebawem objawi się to w zaskakujący sposób. Mariam była uprzywilejowanym dzieckiem Maryi, ale miłość była wzajemna. Już w wieku pięciu lat pościła w soboty na cześć Matki Najświętszej – jadła tylko wieczorny posiłek. Wiosną zbierała dla Niej najpiękniejsze i najbardziej pachnące kwiaty i stawiała je przed maryjną ikoną. Pewnego dnia ku jej zdumieniu cięte kwiaty w wazonie wypuściły korzenie i zaczęły dalej rosnąć! Był to pierwszy zewnętrzny znak, jaki Matka Najświętsza dała małej Mariam: jej dar został przyjęty i pomnożony!

GŁOS Z NIEBA

Gdy dziewczynka skończyła 13 lat, jej wuj postanowił wydać ją za mąż. Zgodnie z tradycją, sam wybrał dla niej męża i nie pytając Mariam o zdanie, wyznaczył datę ślubu oraz zaprosił gości. Niebawem dziewczyna zaczęła otrzymywać ślubne podarunki od krewnych i przyjaciół rodziny. Był tylko jeden problem: Mariam zdążyła złożyć już Bogu ślub czystości. Nie chciała „poznać męża”. Noc poprzedzającą wesele Mariam spędziła na modlitwie przed ikoną Matki Najświętszej. Nie zamierzała wyjść za tego człowieka. W ogóle nie chciała wyjść za nikogo! Jak Maryja – pragnęła, by jej życie należało tylko do Jezusa. To dlatego szukała rady i pomocy właśnie u Matki Najświętszej. Nie zawiodła się. W pewnej chwili, podczas nocnego czuwania usłyszała głos: „Mariam, jestem z tobą. Idź za natchnieniem, jakim cię obdarzę. Pomogę ci”. Co to było za natchnienie? Wiemy tylko, że dziewczyna zdobyła się na niezwykły gest. Rankiem przyszła do swego wuja z tacą, na której znajdowały się wszystkie ślubne podarunki oraz… jej długie włosy, które ścięła w nocy. Śmiało powiedziała, że ślub się nie odbędzie. Możemy sobie wyobrazić wściekłość wuja. Krzyki, przekleństwa, nawet bicie… Nic nie pomogło. Nawet posłanie po jej spowiednika, który nakazał Mariam okazanie posłuszeństwa wujowi i zagroził, że nigdy już nie udzieli jej rozgrzeszenia. Mariam pozostała niewzruszona. Jakże silne musiało być „natchnienie” i jak silna obiecana „pomoc”, skoro umiała przeciwstawić się nawet Kościołowi! Wuj zepchnął dziewczynę na najniższy poziom społeczny – posłał ją do pracy wśród niewolnic i nakazał znajdywać dla niej najcięższe i najbardziej upokarzające prace. Mariam zrobiła pierwszy krok w świat pokory. Rozumiała, że to jej „maryjna” droga.

2023-05-18 21:06

Ocena: +57 -6

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Królowa Polski

Niedziela Ogólnopolska 18/2016, str. 12-13

[ TEMATY ]

Matka Boża

Krzysztof Świertok

W rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja Kościół w Polsce obchodzi uroczystość Matki Bożej Królowej Polski. Czy w świecie, który się zmienia, tytuł królowej wciąż ma to samo znaczenie?

W Polsce od początku darzono Maryję szacunkiem, bo postawę tę zaszczepił Kościół wraz z chrztem. Świadectwem są sztuka sakralna wieków średnich, architektura i te najdawniejsze szczątki literatury.

CZYTAJ DALEJ

23 kwietnia świętujemy Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich

2024-04-23 07:38

[ TEMATY ]

książki

Fotolia.com

23 kwietnia obchodzony jest ustanowiony przez UNESCO Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich. W całym kraju w bibliotekach i księgarniach odbywać się będą spotkania z autorami, seanse głośnego czytania, wystawy i odczyty. W tym roku święto odbywa się pod hasłem "Czytaj po swojemu”.

Święto organizowane jest przez UNESCO od 1995 roku, jednak jego geneza sięga 1926 roku. Pomysł zrodził się w Katalonii, a inicjatorem tego wydarzenia był wydawca Vicente Clavel Andres. Kilka lat później w 1930 roku święto zaczęto oficjalnie obchodzić w Hiszpanii, a od 1964 roku także w pozostałych krajach hiszpańskojęzycznych. Data 23 kwietnia jest symboliczna dla literatury światowej, gdyż w ten dzień zmarli wybitni poeci Miguel de Cervantes, William Szekspir oraz Inca Garcilaso de la Vega. Zgodnie z długą tradycją w Katalonii, kobiety obdarowywano w ten dzień czerwonymi różami, mającymi symbolizować krew pokonanego przez św. Jerzego smoka. Z czasem kobiety zaczęły odwzajemniać się mężczyznom podarunkami w postaci książek.

CZYTAJ DALEJ

Wierność i miłość braterska dają moc wspólnocie

2024-04-23 13:00

Marzena Cyfert

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Ostatnie rejonowe spotkanie presynodalne dla rejonów Wrocław-Katedra i Wrocław-Sępolno odbyło się w katedrze wrocławskiej. Katechezę na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił ks. Adam Łuźniak.

Na początku nakreślił kontekst rozważanego listu. Niewielkie, lecz bogate miasteczko Filadelfia zbudowane zostało na przełęczy, która stanowiła bramę do głębi półwyspu. Było również bramą i punktem odniesienia dla hellenizacji znajdujących się dalej terenów. Mieszkańcy Filadelfii mieli więc poczucie, że są bramą i mają misję wobec tych, którzy mieszkają dalej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję