Marian Chmurzyński: Jest Ksiądz proboszczem w parafii Rościszewo od 1999 r. Co od tej pory udało się zrobić w parafii?
Ks. Wiesław Witulski: W parafii dokonano wiele dzięki życzliwości i ofiarności wiernych. Wykonano wiele prac materialnych: wymalowano zakrystię oraz salę katechetyczną, odnowiono zabytkową bramę przed kościołem. Przed bramą główną położono kostkę brukową, jest także nowy parking dla samochodów. Dokonano drobnych remontów plebanii, np. zmieniono ogrzewanie (nowocześniejszy piec), wyremontowano też dom parafialny. Parafianie dużo pracowali w czynie społecznym, np. jednego dnia przyszło z Rościszewa 45 mężczyzn i przez 3 dni porządkowaliśmy cmentarz. Kosztowało to wiele pracy: za pozwoleniem władz usunęliśmy drzewa, mieściliśmy też kontenery na śmieci. W tej chwili o ich opróżnianie troszczy się gmina.
- Nie wszędzie gmina troszczy się o cmentarz...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- To tylko jeden z przykładów doskonałej współpracy z gminą. Kilka miesięcy temu parafia otrzymała bezpłatnie od gminy teren boiska przy byłej szkole, w sumie ok. 30 arów. Największa wspólna inwestycja to budowa chodnika przy parkanie i nowoczesnego parkingu dla samochodów. W ramach inwestycji położono 400 m ˛ kostki brukowej.
- Co zrobiła parafia, a co zapewniła gmina?
- Parafia kupiła kostkę, gmina zapewniła zaś pracowników i pozostałe materiały: obrzeża, cement, żwir. Współpraca z gminą układa się wręcz wzorowo. Urząd Gminy jest w sąsiedztwie kościoła, wszyscy pracownicy są bardzo życzliwi, zaangażowani w życie Kościoła, przyjmują nas zawsze gościnnie - z wielką życzliwością i serdecznością.
Reklama
- Jest tu już Ksiądz Proboszcz 3 lata. Przez ten czas można już coś o parafianach powiedzieć. Jacy są parafianie rościszewscy?
- Na pewno dzisiejsze czasy wpływają na to, że ludzie się zmienili, mają inne spojrzenie na Kościół czy księdza. Myślę, że ważne jest, aby zwłaszcza w sprawach finansowych być klarownym. Jeżeli więc zbieramy pieniądze, wszystko jest zapisywane i podawane do wiadomości parafian. Ludzie są tu może niezbyt bogaci, ale pobożni, biorą czynny udział w życiu parafialnym. Bardzo dużo ludzi chodzi do kościoła co niedzielę. Podczas liczenia wiernych bez zapowiadania naliczyliśmy w kościele 1400 osób, parafian jest zaś prawie 3000 - to wynik sporo powyżej średniej krajowej.
- Co uważa Ksiądz za największy sukces duszpasterski w parafii?
- Największym przedsięwzięciem była peregrynacja obrazu Jezusa Miłosiernego. Mieszkańcy poszczególnych wiosek przychodzili w sobotę o 15.00, uczestniczyli we Mszy św. i nabożeństwie do Miłosierdzia Bożego. Była też możliwość spowiedzi. Na niedzielną Sumę przychodzili mieszkańcy wioski i składali deklaracje podejmowania dodatkowych praktyk religijnych. Z okazji peregrynacji zakupiono wiele nowych pamiątek ufundowanych przez poszczególne wioski, np. puszki, ornaty, stuły. Muszę powiedzieć, że ludzie są bardzo ofiarni, jak na biedę, którą cierpi wiele rodzin.
- A jak się układa współpraca ze szkołą?
- Szkoła jest bardzo dobra, jest dużo dzieci, nowa kadra, współpraca układa się dobrze.
- Sądząc po śpiewie podczas uroczystości poświęcenia sztandaru, szkoła prezentuje wysoki poziom...
- Jeżeli chodzi o śpiew, w parafii od roku jest nowy organista Grzegorz Domański. Skończył wyższą szkołę muzyczną w Bydgoszczy, podjął jeszcze studia w Łodzi, uczy w szkole muzycznej w Sierpcu. Jego żona też skończyła wyższą szkołę muzyczną w Bydgoszczy i uczy śpiewu w szkole, mamy więc rozśpiewaną szkołę.
- Czy schola z Rościszewa na najbliższym "Sacrosongu" zdobędzie pierwsze miejsce?
- Chór parafialny już mógłbym wysłać, bo śpiewa pięknie na 3 głosy. Co ciekawe, jest to chór dorosłych, ale zapisuje się również młodzież. Jest tylu chętnych, że pan Grzegorz wstrzymał zapisy. Mamy także scholę, którą prowadzi jego żona Renata - to jest właśnie schola, którą można było usłyszeć podczas uroczystości.
- Dziękuję za rozmowę i życzę, aby współpraca parafii ze szkołą i gminą nadal układała się tak "śpiewająco".