Eucharystii w archikatedrze św. Jana Chrzciciela, poprzedzającej procesję, przewodniczył abp Józef Kupny. Obecni byli także biskupi pomocniczy o. bp Jacek Kiciński i bp Maciej Małyga, duchowieństwo, siostry zakonne i licznie przybyli wierni. – Dzisiaj czcimy naszego Pana i Boga obecnego w świecie pod postaciami chleba i wina. Adorujemy Go i dziękujemy Mu za stałą obecność w naszym życiu. Ta obecność nie jest obecnością w rozumieniu, jakie wynika z naszego doświadczenia. Owszem, Jezus jest obecny w naszych dziejach, w naszej historii, w naszych rodzinach, w naszym życiu. Zamieszkuje nasze świątynie, ukryty jest pod postaciami chleba w tabernakulum. Jest to obecność przy nas i obok nas – tłumaczył w homilii abp Kupny. I dodawał: –
Ale istnieje także inna forma obecności Jezusa w naszym życiu: „Kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, trwa we Mnie, a Ja w nim”. Przyjmując Komunię Świętą, przyjmuję Jezusa. Wchodzę w głęboki związek osób. Jezus jest obecny, trwa we mnie. Nie jest przy mnie, nie jest obok mnie, jest we mnie. A równocześnie ja jestem w Nim. On mnie przyjmuje, On mnie dopuszcza do wspólnoty ze Sobą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Arcybiskup podkreślał, że Jezus jest w nas także, kiedy przyjmujemy go duchowo. Komunia duchowa dokonuje się w nas przez pragnienie zjednoczenia z Chrystusem, polega na łączeniu się z Nim myślą i sercem. Metropolita skierował do osób żyjących w niesakramentalnych związkach ważne słowa: – Może są w tej katedrze obecne osoby, które nie mogą przyjąć Jezusa w sposób sakramentalny, bo ich sumienie obciążają grzechy, z których mogą się wyspowiadać. Ale są i tacy, którzy żyją w niesakramentalnych związkach i z bólem przyjmują ograniczenie przystąpienia do Stołu Pańskiego. Dla was mam słowa nadziei – jak powiedział papież Benedykt XVI w czasie Światowego Spotkania Rodzin w Mediolanie: „Nawet bez cielesnego przyjmowania sakramentu możemy być zjednoczeni z Chrystusem w Jego Ciele”. Właśnie dzięki Komunii duchowej, dzięki łączeniu się z Jezusem myślą i sercem. Św. Jan Paweł II w encyklice „Ecclesia de Eucharistia” napisał z kolei: „Warto pielęgnować w duszy stałe pragnienie sakramentu Eucharystii. Tak narodziła się praktyka Komunii duchowej, szczęśliwie zakorzeniona od wieków w Kościele i zalecana przez świętych mistrzów życia duchowego”. Chcę wam dzisiaj przypomnieć, że każdy kto naprawdę pragnie przyjąć Jezusa, a nie może tego uczynić sakramentalnie, może przyjąć Go do swojego serca duchowo. Gorąco zachęcam wszystkich do praktykowania Komunii duchowej – przekonywał abp Kupny.
Reklama
– Jezus nas zapewnia, że kiedy Go przyjmujemy do serca, to równocześnie On nas przyjmuje do swojego Boskiego Serca. Zapewnia nas o swoim otwarciu na przyjęcie naszej miłości. Ilekroć przyjmujemy Komunię Świętą pamiętajmy, że nie jest to tylko akt przyjęcia Chrystusa pod postacią chleba, ale jest to także wejście we wspólnotę Boga – tłumaczył hierarcha.
Zaznaczał, że nie widzimy całej tajemnicy Eucharystii, ale widzimy chleb i Hostię po przeistoczeniu, dlatego tak głęboko się kłaniamy, dlatego przyklękamy. Zwrócił jednak uwagę, że o wiele trudniej jest zobaczyć Chrystusa w bliźnim. A skoro zamieszkuje w sercach ludzkich, skoro daje Siebie innym, to musimy uznać, że nasi bliźni noszą w sobie Jego obraz. Może nie jest to obraz ostry, może jest zamazany przez grzech, może trudno go zidentyfikować. – Ale nie można zaprzeczyć, że człowiek karmiący się Ciałem Chrystusa nosi w sobie Jego obraz. I gdybyśmy naprawdę byli tego świadomi, nie byłoby w nas tyle nienawiści, wrogości i złości. Bylibyśmy dla siebie lepsi szczególnie w tych obszarach, które wywołują najwięcej emocji. Bracia i siostry Eucharystia od samego początku, od Ostatniej Wieczerzy, stwarzała wspólnotę. Tak było we wszystkich starożytnych gminach chrześcijańskich. I tak być powinno dzisiaj – mobilizował abp Józef Kupny.