Jak powiedziała Anna Śliwińska, Prezes Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, doroczna pielgrzymka chorych na cukrzycę na Jasną Górę, jest istotnym wydarzeniem w kalendarzu stowarzyszenia.
- Jest to dla nas ważne, bo jak wiemy wiele osób w naszym kraju jest wierzących, a jak ktoś jest chory, zwłaszcza na chorobę nieuleczalną, jaką jest cukrzyca, to bardzo potrzebuje sfery duchowej - zauważyła prezes. - Dzisiaj Niebiosa chyba nam sprzyjają, bo nawet pogoda jest idealna do pielgrzymowania – dodała z uśmiechem Śliwińska.
- Jestem szczęśliwy, że tutaj przyjechałem. Cieszę się, że przybywają na Jasną Górę osoby starsze, ale jeszcze bardziej raduje mnie, przyjechały też dzieci. Oczywiście nie fakt, iż chorują, ale ich obecność przy Maryi - powiedział Włodzimierz Pomykała, prezes Koła Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków w Drzewnicy. – Jeszcze 35 lat temu nie było takiej dostępności glukometrów, podajników insuliny, czy żywności dietetycznej. Dziś technika i medycyna pozwala, zwłaszcza najmłodszym, normalnie żyć - dodaje Pomykała.
Wśród przybyłych pielgrzymów są nie tylko sami chorzy, ale również ich najbliżsi. - Ja osobiście nie jestem chora, tylko mój mąż. Choroba dotyka nie tylko jedną osobę, ale całą rodzinę - powiedziała Zdzisława Syndalska. Pielgrzymi w chorobie potrafią jednak dostrzec nie tylko trud, ale również i łaskę Bożą. - Mąż jest bardzo zdyscyplinowany i stosuje się do zaleceń lekarza. Gdyby to na mnie trafiło, wyglądałoby zapewne inaczej. Pan Bóg wie co robi – dodała Syndalska.
Sami chorzy podkreślają, że pielgrzymka do Matki Bożej jest dla nich niezwykle istotna i dodaje sił do życia z chorobą. - Nie opuszczamy Matki Boskiej częstochowskiej. Każdego roku jesteśmy tutaj. Każdy ma swoją intencję i prośbę do Maryi. – powiedzieli uczestnicy pielgrzymki diabetyków.
- Cukrzyca jest bardzo podstępna. Bywa tak, że latami nie daje żadnych objawów, bądź są one mało rozpoznawalne. Bardzo ważne jest, aby prowadzić zdrowy tryb życia - powiedziała Anna Śliwińska.
Reklama
Cukrzyca jest jedną z najpowszechniej występujących chorób, nazywana jest też niezakaźną epidemią. Na świecie choruje na nią ponad 400 mln. osób, z czego ok. 179 mln., to osoby u których choroba jeszcze nie została zdiagnozowana. W Polsce zmaga się z nią aż ok. 3 mln pacjentów. Prognoza na rok 2035 to jeszcze większy wzrost zachorowań, szacuje się, że aż 591,9 mln osób będzie dotkniętych tą chorobą.
Maria Kopacka-Fornal/Piotr Skrzynecki @JasnaGóraNews
